Drukuj Powrót do artykułu

Anioł Pański: potrzeba zająć się problemem migracji

31 sierpnia 2008 | 14:46 | Tłum. jpt // maz Ⓒ Ⓟ

Do zajęcia się problemem niepohamowanej migracji wezwał wspólnotę międzynarodową Benedykt XVI podczas dzisiejszej modlitwy Anioł Pański w Castel Gandolfo.

Na dziedzińcu Pałacu Apostolskiego zebrały się rzesze pielgrzymów z całego świata, w tym wielu Polaków.
Publikujmy pełny tekst papieskiego wystąpienia:

Drodzy bracia i siostry!

Także w dzisiejszej Ewangelii na pierwszy plan wysuwa się apostoł Piotr. Podczas gdy w ubiegłą niedzielę podziwialiśmy jego szczerą wiarę w Jezusa, którego uznał za Mesjasza i Syna Bożego, tym razem kolejny epizod ukazuje nam wiarę jeszcze niedojrzałą i zbyt mocno przywiązaną do „mentalności tego świata” (por Rz 12,2). Kiedy Jezus zaczyna otwarcie mówić o czekającym go w Jerozolimie przeznaczeniu, o tym, że będzie musiał wiele przecierpieć i umrzeć, by zmartwychwstać, Piotr protestuje: „Panie, niech cię Bóg broni! Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie” (Mt, 16,22). Oczywiste jest, że Mistrz i uczeń myślą na dwa przeciwstawne sposoby. Piotr, zgodnie z ludzką logiką, przekonany jest, że Bóg nigdy nie dopuściłby do tego, aby jego Syn zakończył swoją misję na krzyżu. Jezus wręcz przeciwnie, wie, że Ojciec z ogromnej miłości do ludzi zesłał go, aby oddał za nich swoje życie i że jeśli wymaga to cierpienia i krzyża, to słusznym jest, aby tak się stało. Wie on jednak także, że to zmartwychwstanie będzie miało ostatnie słowo. Sprzeciw Piotra, choć nastąpił w dobrej intencji i kierował się szczerą miłością do Mistrza, brzmi dla Jezusa jak pokusa, wezwanie, by ratować siebie, podczas gdy tylko poprzez utratę życia może On otrzymać nowe i wieczne życie dla nas wszystkich.

Jeśli dla naszego zbawienia Syn Boży musiał cierpieć i umrzeć na krzyżu, to nie stało się tak z powodu okrutnego planu Ojca Niebieskiego. Przyczyną jest ciężar choroby, jaką należało wyleczyć. Choroba była tak ciężka i śmiertelna, że wymagała wylania krwi. Poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie Jezus w istocie zwyciężył grzech i śmierć, przywracając panowanie Boga. Ale walka jeszcze się nie skończyła: zło istnieje i trwa w każdym pokoleniu, także w naszych czasach. Czymże są okrucieństwa wojny, przemoc wobec niewinnych, nędza i niesprawiedliwość, które dotykają słabych, jeśli nie przeciwstawianiem się zła królestwu Bożemu? I jak odpowiedzieć na tyle niegodziwości, jeśli nie bezbronną siłą miłości, która zwycięża nienawiść, życiem, które nie boi się śmierci? Jest to ta sama tajemnicza siła, którą posłużył się Jezus, nie zważając na to, że może być niezrozumiany i odrzucony przez wielu bliskich mu ludzi.

Drodzy bracia i siostry, aby dopełnić całkowicie dzieła zbawienia, Zbawiciel nieustannie włącza w swoją misję mężczyzn i kobiety gotowych wziąć swój krzyż i iść za nim. Podobnie jak dla Chrystusa, tak i dla chrześcijan wzięcie na barki krzyża nie jest wyborem, ale misją, którą należy podjąć z miłością. W aktualnym świecie, w którym wydają się przeważać siły, które dzielą i niszczą, Chrystus nieustannie wzywa wszystkich w jasny sposób: kto chce być moim uczniem, niech wyrzeknie się swojego egoizmu i niesie wraz ze mną krzyż. Wzywajmy pomocy Matki Najświętszej, która pierwsza i do samego końca szła za Chrystusem na jego drodze krzyża. Niech pomaga nam zdecydowanie podążać za Panem, tak, abyśmy już teraz, nawet w trudnych doświadczeniach, poznali chwałę zmartwychwstania.

Po modlitwie Anioł Pański:

(po włosku) W ciągu ostatnich tygodni dochodziły do nas wiadomości o rosnącej liczbie przypadków nielegalnej migracji z Afryki. Nierzadko podróż przez Morze Śródziemne ku Europie, postrzeganej jako port nadziei w ucieczce przed trudną, a nierzadko nieznośną sytuacją, zmienia się w tragedię. W wypadku sprzed kilku dni liczba ofiar wydawała się wyższa niż kiedykolwiek dotychczas. Emigracja jest zjawiskiem obecnym w historii ludzkości od najwcześniejszych czasów i występowała zawsze w stosunkach między ludami i narodami. Skala zjawiska w naszych czasach każe nam w sposób szczególny zastanowić się nad nim. Ta sprawa wzywa naszej solidarności, ale wymaga równocześnie skutecznych rozwiązań politycznych. Wiem, że liczne instancje regionalne, państwowe i międzynarodowe zajmują się aktualnie kwestią nielegalnej imigracji – wyrażam aprobatę dla ich działań i pragnę, aby nadal prowadziły te godne pochwały akcje w poczuciu odpowiedzialności i wspólnoty. Również kraje, z których pochodzą imigranci powinny dać wyraz poczuciu odpowiedzialności, nie tylko dlatego, że chodzi tu o ich obywateli, ale także w usuwaniu przyczyn nielegalnej imigracji, jak również w ucinaniu u samych korzeni związanej z nią przestępczości. Ze swej strony państwa europejskie i te, które są celem migracji wezwane są do wspólnego rozwijania inicjatyw i struktur coraz lepiej odpowiadających potrzebom nielegalnych imigrantów. Samym imigrantom należy więcej mówić o wartości ich własnego życia, które jest dobrem jedynym i zawsze cennym i które powinni chronić przed najcięższymi niebezpieczeństwami, na jakie narażają się w poszukiwaniu poprawy warunków życia oraz o potrzebie przestrzegania prawa, które obowiązuje wszystkich. Niczym wspólny wszystkim Ojciec, poczuwam się do ogromnego obowiązku zwrócenia uwagi wszystkich na ten problem i wezwania jednostek i instytucji do otwartej współpracy celem znajdowania odpowiednich rozwiązań. Niech Pan towarzyszy nam i sprawi, by nasze wysiłki okazały się skuteczne!

(po polsku)Pozdrawiam wszystkich Polaków. Dziś w liturgii Chrystus wzywa, abyśmy Go naśladowali. Nie ukrywa, że na tej drodze trzeba wejść w tajemnicę krzyża. Zapewnia jednak, że kto traci swoje życie z Jego powodu, znajdzie je. Niech ta obietnica umacnia nas, gdy ciąży krzyż codzienności. Niech Bóg wam błogosławi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.