Drukuj Powrót do artykułu

Apel duszpasterza z Przemyśla: uchodźcy potrzebują psychologów

16 maja 2022 | 18:58 | tk | Przemyśl Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Priscilla Du Preez / Unsplash

Musimy być gotowi na drugą falę uchodźców – powiedział KAI ks. Marek Machała, z ramienia archidiecezji przemyskiej odpowiedzialny za pomoc uchodźcom z Ukrainy. Jego zdaniem, obecnie kluczowym wyzwaniem jest zapewnienie im opieki psychologicznej, bo niemal wszyscy są w stanie stresu pourazowego.

Ks. Marek Machała, który jest duszpasterzem rodzin archidiecezji przemyskiej przestrzega, że kryzys migracyjny jest procesem długotrwałym i nie rozwiązuje się go w ciągu paru tygodni. Potrzebna jest też duża cierpliwość oraz gotowość na to, że z uchodźców będą „wychodzić” różne emocje.

„Właściwie wszyscy ludzie, z którymi mamy do czynienia są w stanie stresu pourazowego: wybuchały nad nimi bomby, musieli uciekać przed kulami, a niektórzy na własne oczy widzieli śmierć swoich bliskich” – zaznacza duchowny. Zwraca uwagę, że niektóre zachowanie, które mogą wydawać się nam irracjonalne, wynikają właśnie z przeżytej traumy.

Do Przemyśla wciąż przybywają kolejni uchodźcy – przypomina ks. Machała. Z każdym tygodniem przybywa tych, których wojna dotknęła bezpośrednio, a przynajmniej widzieli ją na własne oczy, bo byli zmuszeni kryć się w piwnicach, stracili bliskich, słyszeli relacje znajomych kobiet o dokonanych na nich gwałtach.

Zdaniem duszpasterza rodzin archidiecezji przemyskiej, w obecnej sytuacji kluczowym wyzwaniem pozostaje opieka psychologiczna. „Potrzebujemy psychologów i psychoterapeutów i to bardzo dużo, bo obecna pomoc to kropla w morzu potrzeb” – podkreśla duchowny. Dodaje przy tym, że na bieżąco udaje się zapewnić uchodźcom opiekę lekarzy i pielęgniarek.

Pomoc, jaką archidiecezja przemyska kierowała do uchodźców stopniowo ewoluowała. Najpierw była to opieka nad przybyszami już na dworcu kolejowym w Przemyślu i kierowani ich do domów i ośrodków kościelnych. Praktycznie z chwilą przybycia pierwszych uciekinierów zaczęły ich przyjmować domy zakonne. Następnie zaczęto organizować noclegownie w szkołach, i tam kierowano i lokowano przybyszów. „Odpoczywali dzień lub dwa i jechali dalej. Niektórzy w drodze do Polski nie spali od pięciu dni” – opowiada ks. Machała.

Duchowny podkreśla, że na obecnym etapie organizacja pomocy – i to nie tylko tej świadczonej przez diecezje, ale szerzej – wymaga zmiany. „Wolontariat wystarcza na parę tygodni, potem musi rozpocząć się pomoc profesjonalna, systemowa, długofalowa – ocenia duchowny. – Wolontariusze po kilkunastu dniach wypalali się, nie dawali rady, zaczęli chorować” – dodaje.

Dzięki wsparciu jednej z prywatnych fundacji ze Stanów Zjednoczonych oraz innych indywidualnych dobroczyńców, Wydział Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej rozpoczął realizację programu “Reception and ressetlement” (Przyjęcie i przesiedlenie). Ukraińskie rodziny – głównie kobiety z dziećmi i starsi mężczyźni – rozlokowywani są w różnych placówkach: domach rekolekcyjnych, kilku hotelach i agroturystyce. W Wielkanoc w siedmiu miejscach goszczono 300 osób.

Uchodźcy przyjmowani są rotacyjnie. „Nie zatrzymujemy tych ludzi na długo lecz na tyle, by mogli pojechać dalej do i znaleźli sobie dobre, stabilne miejsce: lepsze mieszkanie a także pracę i szkołę” – wyjaśnia ks. Machała, który w tej chwili dysponuje bazą na ok. 600 łóżek. „W ten sposób wspieramy także lokalną branży hotelarsko-noclegową” – zaznacza.

Wydział Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Przemyskiej posiada już liczne z zaufanymi osobami i instytucjami w różnych krajach na świecie. Dzięki temu do Hiszpanii, Szwecji i Francji skierowano już kilkaset osób z Ukrainy. „Mają oni od razu zapewnioną opiekę, mieszkanie i konkretną perspektywę pracy. Trafiają do rodzin, które są “dopasowywane” pod kątem rodzin przyjeżdżających – tłumaczy ks. Marek Machała.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.