Drukuj Powrót do artykułu

Archidiecezja Katowicka: uchodźcy na terenie parafii w Rybniku-Niewiadomiu

24 marca 2022 | 14:54 | prze, asp | Rybnik-Niewiadom Ⓒ Ⓟ

28 uchodźców wojennych znalazło azyl w salkach parafii w Rybniku-Niewiadomiu Górnym. Wśród uchodźców w zeszłym tygodniu było 13. dzieci. Docelowo trafią tam mali uchodźcy z ewakuowanego ukraińskiego domu dziecka lub z rodzin zastępczych.

Kiedy Ukrainki opowiadają o ucieczce ze strefy walk, płaczą. – A my płaczemy z nimi – mówiły w „Gościu Katowickim” pomagające im Ślązaczki. Też jesteśmy kobietami i mamy dzieci. Wyobrażamy sobie nas w ich sytuacji – dodają.

Wśród uchodźców w salkach parafii Bożego Ciała i św. Barbary w Rybniku-Niewiadomiu Górnym w zeszłym tygodniu było 13. dzieci. To ludzie, którzy mają w planach dalszą podróż, np. do rodzin w innych częściach Europy. Docelowo parafia czeka na małych uchodźców z ewakuowanego ukraińskiego domu dziecka lub z rodzin zastępczych.

Ta sytuacja wywołała ogromną mobilizację mieszkańców Niewiadomia i okolic. Ludzie ciągle przywożą dary, w tym żywnościowe. Trzeba jeszcze dokupić oleju opałowego, żeby uchodźcom było ciepło.

Kilkanaście kobiet codziennie tu przychodzi, żeby pomagać. – Jedna z koleżanek, choć sama ma pięcioro dzieci, zjawia się tu nawet jak Ukraińcy docierają do Niewiadomia przed północą. Wspierają nas mężowie, którzy przejęli część domowych obowiązków – mówią pomagające Dominika, Martyna i Kinga.

Dzieci dotarły do Niewiadomia chore lub przeziębione, bo uciekały z domów w zimowych warunkach. Uchodźcy codziennie dostają tu ciepłe posiłki. Dla dzieci udało się zorganizować wyjście do „Fly Parku”. Poskakały tam na trampolinach i wróciły uśmiechnięte od ucha do ucha. – Ich mamy nie są bierne. Kiedy bierzemy się za wycieranie podłóg, Ukrainki zaraz dołączają. Wręcz zabierają nam mopy – mówią Ślązaczki.

Wśród uchodźców w Niewiadomiu są trzy Ukrainki spod Kijowa, które są siostrami. Przyjechały z sześciorgiem dzieci. Najmłodsza jest 5-miesięczna Wiera. – Uciekały przez pięć dni, z czego trzy dni szły piechotą. Była też Oksana z 7-letnią córką Weroniką. Leciała dalej do Szwecji, a przy pożegnaniu mówiła, że nigdy nas nie zapomni i po wojnie nas odwiedzi – mówią Polki.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.