Drukuj Powrót do artykułu

Argentyna – wzruszające pożegnanie papieża Franciszka

22 kwietnia 2025 | 16:10 | KNA, tom | Buenos Aires Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Grzegorz GALAZKA/East News

O zmroku ludzie zebrali się w miejscu, w którym wszystko się zaczęło. W dzielnicy Flores, gdzie papież Franciszek mieszkał, gdy był  księdzem Jorge Mario Bergoglio. Tam, gdzie ludzie nie zapomnieli o nim i gdzie najpierw znicze, potem zdjęcia, a w końcu akcesoria kibica „papieskiego” klubu piłkarskiego San Lorenzo ozdobiły ulice.

Msza św. rozpoczęła się o 19:00 w Poniedziałek Wielkanocny wieczorem (czasu lokalnego). Na długo przed jej rozpoczęciem ludzie przybywali do Bazyliki San Jose de Flores. Wiceprezydent Argentyny Victoria Villarruel również wzięła w niej udział, otrzymując brawa, ale także gwizdy, gdy wchodziła i wychodziła ze świątyni wraz ze swoją świtą. Wielu wiernych nie wybaczyło libertariańskiemu rządowi kierowanemu przez prezydenta Javiera Milei jego niegrzecznego tonu wobec osoby papieża Begoglio.

„Twoim modelem jest ubóstwo”, krzyczał Milei zwracając się do papieża podczas kampanii wyborczej w 2023 r. i oskarżył go o niezrozumienie siły kapitalizmu i niedocenianie niebezpieczeństwa socjalizmu. W przeciwieństwie do Milei, Villarruel, która jest uważana za arcykonserwatystkę, starała się byś blisko papieża.

Dla arcybiskupa Buenos Aires, Jorge Gracia Cuerva, dzień zaczął się wcześnie rano od mszy św. w intencji zmarłego papieża. Do tego czasu wiadomość o śmierci papieża już się rozeszła, rozpoczęły się specjalne programy telewizyjne, a kamery skupiły się na katedrze w sercu Buenos Aires, gdzie Jorge Bergoglio kiedyś pełnił funkcję arcybiskupa, ale gdzie nigdy nie powrócił po wyborze na papieża w marcu 2013 roku. Jego następca, abp Gracia, próbował podsumować dziedzictwo papieża na konferencji prasowej, a później w studiu telewizyjnym. „Był papieżem wszystkich dla wszystkich” – stwierdził.

Nowy silny głos Kościoła

Abp Gracia Cuerva uważany jest za nowy silny głos Kościoła w Argentynie. W przeddzień śmierci papieża po raz kolejny ostro skrytykował prezydenta za jego radykalną politykę oszczędnościową. Arcybiskup powiedział, że Franciszek zawsze chciał odwiedzić swoją ojczyznę. Ale w pewnym momencie, po tym, jak chciał uniknąć wszystkich kampanii wyborczych w kraju i odbył wiele podróży na peryferie świata, zabrakło mu czasu. Ponadto coraz większą rolę zaczął odgrywać jego wiek. Argentyna nigdy więcej nie zobaczyła „swojego papieża” osobiście.

Smutek po śmierci Franciszka zapanował szczególnie w biednych dzielnicach, tzw. „villas”, jak nazywają je Argentyńczycy, które Franciszek dobrze znał. Po południu głos zabrali księża ubogich. W swoim przesłaniu zamieścili zdjęcie przedstawiające ówczesnego arcybiskupa myjącego stopy prostym kobietom. Obok niego stoi „Padre Pepo” di Paolo, jeden z najbardziej znanych i popularnych kapłanów ubogich.

„Najbiedniejsi, zapomniani, wyrzutki, więźniowie, chorzy, dziadkowie, dzieci, ludzie ulicy… – są dziedzictwem Franciszka” – napisali księża ubogich. Najlepszym wyrazem uznania i wdzięczności dla Franciszka będzie konkretyzacja jego nauczania i wprowadzenie go w życie. „Teraz bardziej niż kiedykolwiek chcemy być z ludźmi i towarzyszyć naszym zorganizowanym wspólnotom w czynieniu dobra” – napisali. Niektórzy obawiają się, że ich praca może stać się trudniejsza bez papieża jako ich „patrona”.

Milei przyjedzie na pogrzeb papieża

W międzyczasie ogłoszono, że prezydent Javier Milei i szef rządu stołecznego Buenos Aires Jorge Macri udadzą się do Rzymu, aby wziąć udział w pogrzebie.

Nie wiadomo jeszcze, czy i jak śmierć papieża wpłynie na politykę wewnętrzną. Przeciwnicy Milei opublikowali  krytyczne komentarze na temat papieża wygłoszone przez prezydenta, które nadal mają szczególny wpływ na opinię publiczną. Z kolei zwolennicy Milei odpowiedzieli postami będącymi próbą zepchnięcia Franciszka do „narożnika zwolenników dyktatury wojskowej” w latach  1976-1983 tak jak to miało miejsce zaraz po jego wyborze w marcu 2013 roku. Polaryzacja w Argentynie nie ustaje nawet w dniu śmierci papieża.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.