Drukuj Powrót do artykułu

Ataki na chrześcijan nie ustają

20 sierpnia 2011 | 15:48 | ts, kg (KAI) / ju. Ⓒ Ⓟ

Chaldejsko-katolicki arcybiskup Kirkuku Louis Sako jest zaniepokojony ciągłymi atakami na chrześcijan w Iraku. Po ostatnich zamachach na kościoły hierarcha powiedział, że boi się o przyszłość chrześcijan w Iraku.

Podobny niepokój wyraził także chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni, który jest gościem Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie.

Na początku sierpnia br. w Kirkuku dokonano zamachów na kościoły: syryjsko-katolicki, prezbiteriański i syryjsko-prawosławny. Po wizycie w tej ostatniej świątyni pw. św. Efrema, która była celem zamachu w nocy z 15 na 16 sierpnia, ludzi w regionie ogarnęło głębokie zwątpienie – powiedział arcybiskup. Przeżywają oni szok i zastanawiają się, dlaczego to oni stali się ofiarami tych zbrodniczych czynów – dodał. Zwrócił uwagę, że chrześcijanie nie odgrywają żadnej roli w polityce, a jedynym powodem ataków na nich może być ich wiara. „Być może ludzie, stojący za tymi zamachami, chcą, żeby w mieście nie było żadnego chrześcijanina” – mówił w rozmowie z ekumeniczną fundacją „Pro Oriente” w Wiedniu chaldejski metropolita Kirkuku.

W wyniku ataku na kościół syryjsko-katolicki na początku sierpnia rany odniosło kilkadziesiąt osób. Po tym zamachu pięć rodzin chrześcijańskich wyjechało z miasta. Ogółem w ciągu ostatnich 30 lat Kirkuk opuściły tysiące rodzin chrześcijańskich i ten „exodus chrześcijan trwa” – ubolewał abp Sako.

Wprawdzie gubernator prowincji obiecał mu, że rząd poprawi nadzór nad kościołami i pokryje koszty naprawy wyrządzonych szkód, ale takie środki nie wystarczą na dłuższą metę. Dla rządu w Bagdadzie troska o chrześcijan nie jest zadaniem priorytetowym, uważa abp Sako i w imieniu swoich chrześcijan zastanawia się: „Co możemy zrobić? Jak powinniśmy planować swoją przyszłość?”.

O trudnej sytuacji chrześcijan w Iraku mówił też gość Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie, chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu – Shlemon Warduni. Przypomniał, że w wyniku niedawnych ataków na tamtejsze kościoły zginęło ponad 65 osób a 50 odniosło rany, a w ostatnich czasie doszło do co najmniej 17 takich zamachów w różnych rejonach kraju.

Hierarcha oświadczył, że położenie chrześcijan w Iraku pogorszyło się wyraźnie po wkroczeniu tam wojsk amerykańskich i ich sojuszników do tego kraju w marcu 2003. „Po co oni przyszli? Co mieli zrobić? Przyszli, aby dać nam wolność, ale jest to wolność do wzajemnego zabijania się” – stwierdził z goryczą bp Warduni.

Nawiązując do zmniejszającej się liczby wyznawców Chrystusa w Iraku, gdzie było ich niegdyś ponad półtora miliona, wyraził on pogląd, że dziś jest ich tam nie więcej niż 200 tysięcy. „Jest to największa imigracja z tego kraju od 300 lat!” – oświadczył hierarcha chaldejski. Zaznaczył przy tym, że on sam jest zdecydowany pozostać na miejscu, mimo aktów przemocy. „Jestem biskupem, pasterzem i muszę być tam, dokąd Pan mnie powołał. Nie opuszczę swego narodu i swego ludu” – zapewnił biskup.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.