Drukuj Powrót do artykułu

Azerscy przywódcy religijni poparli działania zbrojne przeciw Karabachowi

02 października 2020 | 11:41 | kg (KAI/C.P) | Baku Ⓒ Ⓟ

Prawosławny arcybiskup Baku Aleksander znalazł się wśród przywódców pięciu uznanych oficjalnie wspólnot religijnych Azerbejdżanu, którzy podpisali list do prezydenta tego kraju Ilhama Aliyeva z okazji rozpoczęcia szeroko zakrojonego natarcia wojsk azerskich na Karabach Górski. Poinformowała o tym 30 września rosyjska agencja Interfax, powołując się na stronę internetową prezydenta.

Zwierzchnicy religijni złożyli głowie państwa gratulacje z okazji zwycięstw armii azerbejdżańskiej w czasie „wyzwalania obszarów okupowanych i życzyli mu dalszych sukcesów.

„Wszyscy jesteśmy świadkami Pańskich bezprecedensowych wysiłków w zakresie obrony suwerennych praw niepodległego Azerbejdżanu na najwyższym szczeblu międzynarodowym, na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego i pokojowego uregulowania
konfliktu azersko-ormiańskiego o Karabach Górski i poszanowania priorytetu prawa międzynarodowego” – napisali autorzy listu. Jednocześnie zaznaczyli, że „jak słusznie podkreślił Ekscelencja, cierpliwość miłującego pokój narodu azerbejdżańskiego ma swoje granice i Azerbejdżan poczuł się zmuszony odpowiedzieć agresorowi”. Zamiast zlikwidować okupację „strona ormiańska, która konsekwentnie dokonywała prowokacji na granicy z Azerbejdżanem, wyznaczając granicę w toku rozmów pokojowych, zmusiła państwo azerbejdżańskie do obrony swych praw na polu bitwy” – stwierdza dokument działaczy religijnych.

Ich zdaniem „Azerbejdżan jest znany jako państwo, które strzeże dziedzictwa religijnego i duchowego, chroni wartości narodowe i uniwersalne, odbudowuje, buduje i odnawia świątynie religijne na poziomie państwowym”, a oni, jako przywódcy wyznaniowi są „bezpośrednimi świadkami tych wysiłków”. Wyrazili przy tym wielkie zaniepokojenie „aktami wandalizmu wobec miejsc religijnych i historycznych oraz miejsc świętych na terytoriach okupowanych przez Ormian w naszym kraju” [tzn. w Karabachu], podczas gdy Azerbejdżan odrestaurował i chroni ormiański kościół w centrum Baku.

Z listu wynika, że „islamskie miejsca kultu i cmentarze na ziemi starożytnego Karabachu są celowo niszczone i bezczeszczone” i towarzyszą temu „historyczne fałszerstwa i zmiany oryginalnych nazw miejsc w stosunku do świątyń chrześcijańskich i żydowskich oraz miejsc świętych”. Trwają prace nad gregorianizacją [armenizacją – KAI] starożytnych kościołów albańskich i prawosławnych – stwierdzili zwierzchnicy religijni.

Wymienili następnie nazwiska niektórych bohaterów narodowych różnych narodowości, którzy zginęli „w imię przywrócenia sprawiedliwości” oraz zapewnili, że modlą się „do Wszechmogącego, aby dał wieczny odpoczynek wszystkim naszym dzieci, poległym śmiercią męczeńską w obronie ojczyzny i aby uleczył rannych”.

Według autorów listu większość światowej opinii publicznej popiera ​​Azerbejdżan, który „jest na dobrej drodze i broni swego prawa do wyzwolenia swych ziem”. Podano, że do Baku napływają listy z wyrazami poparcia od organizacji muzułmańskich i nie tylko od nich z Rosji, „bratniej Turcji”, Uzbekistanu, Gruzji, Pakistanu, Afganistanu, Algierii, Węgier, Bośni i Hercegowiny, Senegalu i innych krajów oraz wielu organizacji międzynarodowych. Wszystkie te oświadczenia i wyrazy sympatii podkreślają, że „Azerbejdżan jest na dobrej drodze, wspierając determinację jego prezydenta i stanowczo potępiając ormiańskich agresorów”.

„Niech Wszechmogący chroni Azerbejdżan i obdarzy nas zwycięstwem w tej sprawiedliwej walce! Niech Wszechmocny wspiera triumf prawdy i sprawiedliwości w naszym świecie! Amen!” – zakończyli swe przesłanie przewodniczący Zarządu Muzułmanów Kaukazu Szejk-ul-Islam Allahszukur Paszazade, prawosławny arcybiskup Baku i Azerbejdżanu Aleksander, zwierzchnik Wspólnoty Żydów Górskich Milich Jewdajew, przewodniczący Wspólnoty Religijnej Żydów Europejskich w Baku Aleksander Szarowski i zwierzchnik Wspólnoty Albańsko-Udyńskiej Robert Mobili.

Jak na razie żaden wyższy przedstawiciel Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego nie wystąpił w obronie narodu ormiańskiego w Armenii i Karabachu Górskim. Walki o ten obszar toczą się od 27 września, przy czym Azerbejdżan, który w istocie rozpoczął działania zbrojne, ma za sobą silne poparcie dyplomatyczne i wojskowe Turcji.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.