Drukuj Powrót do artykułu

Będę bronił godności każdego człowieka

02 lutego 2012 | 12:25 | aw / pm Ⓒ Ⓟ

Pójdziemy do ludzi, chcemy mieć dostęp do każdego człowieka, bronić jego godności – mówi abp Wacław Depo. W przeddzień ingresu nowy metropolita częstochowski udzielił KAI wywiadu, w którym mówi, że chce, w jedności z kapłanami podjąć trudne problemy wszystkich mieszkańców archidiecezji. Pragnie też żeby patronką jego posługi była Maryja.

W przeddzień ingresu nowy metropolita częstochowski udzielił KAI wywiadu, w którym mówi, że chce, w jedności z kapłanami podjąć trudne problemy wszystkich mieszkańców archidiecezji. Pragnie też żeby patronką jego posługi była Maryja.

Publikujemy wywiad z abp Wacławem Depo:

KAI: Jak ks. Arcybiskup odebrał wiadomość o nominacji na metropolitę częstochowskiego?

Abp Wacław Depo: To dowód zaufania papieża Benedykta XVI, który już po raz kolejny powierza mi niezwykle ważny odcinek „frontu” pracy duszpasterskiej. Wchodzę w nowe obowiązki z zawierzeniem, naśladując Maryję. Uczę się tego szczególnie od Jana Pawła II, który pokazuje nam, że każdy z nas ma swoją własną historię i jego biografia nie jest ślepym losem natury, ale odrębną kartą łaski Bożej. I tak widzę swoją drogę.

Cieszę się, że już na progu mojej posługi jestem odbierany przez wiernych i media jako biskup maryjny. Starałem się już od wczesnej młodości być w szkole maryjnej. Po raz pierwszy przybyłem na Jasną Górę jako pierwszokomunijny chłopiec. Do dziś pamiętam miejsce, w którym prosiłem Maryję o łaskę kapłaństwa. I szesnaście lat później, dokładnie w rocznicę mojej pierwszej Komunii św., byłem wyświęcony na kapłana w katedrze sandomierskiej. I dlatego zawsze gdy przybywałem na Jasną Górę szedłem do Matki Bożej prosić Ją o to, żebym miał miejsce u boku Jej Syna. I chcę wciąż tu być i pozostać tutaj i wszystko Jej powierzać.

KAI: Na terenie archidiecezji znajduje się stolica duchowa Polski, jednocześnie wybory regularnie wygrywa lewica. Jak Kościół ma pójść do tego świata?

– Świat, w którym żyjemy, cierpi na brak równowagi – stawia na równi dobro i zło, prawdę i kłamstwo. Tym bardziej chciałbym w duchu Jana Pawła II, mistrza mojej maryjności, powiedzieć, że Kościół, również w mojej posłudze, nie odstąpi od żadnego człowieka, którego narodziny, życie, śmierć i zbawienie są nierozerwalnie związane z Chrystusem. W encyklice „Redemtor hominis” fascynuje mnie fragment, w którym Jan Paweł II stwierdza, że nawet wówczas, gdy człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy, jego życie toczy się w Chrystusie. Chrystus odkupił każdego człowieka bez wyjątku, każdą konkretną osobę, która tylko z własnej woli może wykluczyć się z kręgu zbawienia.

Chcę także mieć w pamięci zdanie św. Augustyna: kimkolwiek jestem, powinienem mieć świadomość, że mam Boga za Ojca, Chrystusa za Zbawiciela, a Kościół za Matkę. Św. Augustyna biorę na współpatrona mojej drogi, dlatego w nowy herb biskupi obok zawierzenia maryjnego wpisałem muszlę – jako znak naszego pielgrzymowania. W tym duchu chcę budować więzi pomiędzy pasterzem i ludźmi, pochodzącymi z tej ziemi, na której będę pracował i służył. Chciałbym wyjść do każdego – żeby zaprosić go szukania autentycznej prawdy i wolności.

KAI: Jakie sprawy będzie chciał ks. Arcybiskup załatwić najszybciej?

– Chciałbym zapoznać się z kapłanami mojej archidiecezji, bo wzajemne poznanie się to bardzo ważny element budowania jedności. W tym roku w Polsce zwracamy uwagę na fakt, że Kościół jest wspólnym domem i trzeba wszystko robić żeby ten dom budować. To moje pierwsze zadanie – podać rękę, spojrzeć w oczy, zapytać się o imię, poznać miejsce posługi kapłana. I dopiero mając świadomość jedności biskupa z prezbiterami, wychodzić poprzez nich do ludzi i być blisko ludzi i ich spraw.

KAI: Warunki w Polsce bardzo się zmieniły. Jedna z partii głosi otwarcie antychrześcijańskie hasła. Czy to określa potrzebę nowej strategii ewangelizacyjnej, szukania nowych form duszpasterskich?

– Tak, dlatego w dziele nowej ewangelizacji trzeba, obok kapłanów, dostrzec potrzebę zaangażowania ludzi świeckich. Dobrze odczuwamy, że ludzie wierzący nie mogą być spychani na margines czy ośmieszani, na przykład w mediach czy parlamencie. Ale też jako katolicy, Kościół, nie możemy milczeć i mamy bronić wiary i prawa przynależności do Kościoła. I wiemy też, że każdy polityk – wierzący, czy agnostyk, czy wyznający inny światopogląd, powinien działać w imię dobra społecznego. Dlatego moim pierwszym zadaniem jako arcybiskupa będzie przypominanie sprawy godności i obrony życia każdej ludzkiej istoty. Kościół wciąż przypomina naukową prawdę, że istota ludzka zaczyna się w chwili poczęcia. I my nie możemy o tym milczeć. I nie możemy spierać się ciągle o początek życia człowieka, a jednocześnie uchwalać kolejne prawa ochrony życia zwierząt, jakby one były ważniejsze i nie dyskutujemy kiedy zaczyna się ich życie. Wydaje mi się, że każdy katolik, który zaczyna służbę, także publiczną, nie może być wewnętrznie podzielony, dlatego fundament Bożych przykazań, czy moralności Chrystusowej, która zawarta jest w Nowym Testamencie, winny być dla nas podstawowym drogowskazem. Nie możemy godzić się na podejmowanie dyskusji, które, prowadzone w imię demokracji, są w istocie próbą przegłosowywania niezmiennych praw Bożych.

KAI: Dziś kryzys niesie ze sobą brak pracy i perspektyw, ubóstwo…

– Wciąż spotykam ludzi, którzy są pozbawieni pracy i nie mają nawet nadziei na jej otrzymanie. Jako biskup nie zabiegam o miejsce w polityce, ale będę chciał kształtować ludzi w duchu Ewangelii. W zakresie formowania sumień Kościół wnosi swój najbardziej niepowtarzalny i cenny wkład dla życia społecznego. To podstawowe zadanie, podstawowy wkład w życie narodu. Kościół robi to poprzez rodzinę, parafię, szkoły i uniwersytety. Trzeba ukształtować sumienia tak, aby było ono punktem krytycznym wobec różnych trudności i pokus obecnego kryzysu – politycznego, gospodarczego, czy dla nas dzisiaj niezrozumiałego buntu pokoleniowego. Dlatego w przeddzień mojego ingresu pragnę przybyć na Jasną Górę i spojrzeć w oblicze Matki Bożej, Która wskazuje na Chrystusa i pokazuje światło nadziei, której nigdy nie może nam zabraknąć. To jest wołanie za Janem Pawłem II żeby w Ojczyźnie Jasnej Góry, oby nigdy nie zabrakło światło nadziei.

Rozmawiała Alina Petrowa-Wasilewicz

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.