Drukuj Powrót do artykułu

Benedykt XVI: Maryja ukierunkowała Sobór

08 grudnia 2005 | 12:28 | ml //mr Ⓒ Ⓟ

Sobór Watykański II nie tylko miał „maryjne ramy”, ale w istocie to Maryja ukierunkowała całą jego drogę – powiedział Benedykt XVI w kazaniu podczas Mszy św. 8 grudnia w Bazylice św. Piotra w 40. rocznicę zakończenia Vaticanum II.

W wypełnionej szczelnie bazylice wraz z nim liturgię sprawowało 40 kardynałów oraz 80 arcybiskupów i biskupów.
Dużą część swych rozważań Papież poświęcił przypadającej w tym dniu uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i postaci Matki Bożej. Podkreślił, że to Ona wyznaczyła w rzeczywistości kierunek obrad soborowych.
Sięgając do własnych wspomnień, gdy jako ekspert, towarzyszący biskupom niemieckim, uczestniczył w pracach tego zgromadzenia, Ojciec Święty powiedział: „Pozostaje niezatarty w mej pamięci moment, gdy słysząc jego [Pawła VI – KAI] słowa: «Mariam Sanctissimam declaramus Matrem Ecclesiae» – ogłaszamy Najświętszą Maryję Matką Kościoła, ojcowie soborowi odruchowo wstali ze swych miejsc i na stojąco klaskali, oddając hołd Matce Bożej, naszej Matce, Matce Kościoła”.
W drugiej części swych rozważań Benedykt XVI mówił o grzechu pierworodnym i prawdziwym znaczeniu wolności człowieka.
„Człowiek nie ufa Bogu. Żywi on podejrzenie, że Bóg w ostatecznym rozrachunku odbiera mu coś z jego życia, jest konkurentem, który ogranicza naszą wolność i że bylibyśmy w pełni istotami ludzkimi wtedy jedynie, gdybyśmy odłożyli Go na bok; jednym słowem, że tylko w ten sposób możemy zrealizować w pełni naszą wolność” – powiedział Ojciec Święty.
Podkreślił następnie, że „człowiek podejrzewa, iż miłość Boga stwarza pewną zależność i że musi on koniecznie pozbyć się jej, aby być w pełni sobą samym. Człowiek nie chce otrzymywać od Boga swego istnienia i pełni swego życia. Sam chce czerpać z drzewa poznania moc kształtowania świata, uczynienia z siebie boga, podnosząc się do Jego poziomu oraz pokonać śmierć i ciemności. Nie chce liczyć na miłość, która nie wydaje mu się godna zaufania; liczy jedynie na wiedzę, albowiem to ona daje mu moc. Bardziej niż na miłość stawia na władzę, z jaką chce wziąć samodzielnie w swe ręce swoje własne życie. A czyniąc to, pokłada ufność raczej w kłamstwie niż w prawdzie i w ten sposób pogrąża się ze swym życiem w próżni, w śmierci”.
Ojciec Święty zauważył następnie, że historia ta opowiada także nie tylko o początkach, ale „o wszystkich czasach” i że „wszyscy nosimy w sobie kroplę trucizny tego sposobu myślenia, przedstawionego w obrazach Księgi Rodzaju”.
„Te kroplę trucizny nazywamy grzechem pierworodnym. Właśnie w dniu uroczystości Niepokalanego Poczęcia budzi się w nas podejrzenie, że osoba, która wcale nie grzeszy, jest w gruncie rzeczy nudna; że brak jej czegoś w życiu: dramatycznego wymiaru samodzielnego istnienia; że do prawdziwego człowieczeństwa należą wolność powiedzenia «nie», zstąpienie w dół, w mroki grzechu i pragnienie samodzielności, że tylko wtedy można wykorzystać w pełni rozległość i głębię naszego bycia ludźmi, bycia rzeczywiście sobą samym; że musimy wystawić tę wolność na próbę także przeciwko Bogu, abyśmy rzeczywiście stali się samymi sobą. Jednym słowem, myślimy, że zło w gruncie rzeczy jest dobre, że potrzebujemy go choćby niewiele, aby doświadczyć pełni bytu… Myślimy, że trochę paktowania ze złem, zachowanie sobie nieco wolności w stosunku do Bogu w gruncie rzeczy jest czymś dobrym, może wręcz czymś koniecznym” – stwierdził Ojciec Święty.
W modlitwie wiernych po arabsku modlono się za polityków, którzy „niestrudzenie angażują się we wprowadzenie sprawiedliwości i pokoju między narodami”. „Chrześcijanie powinni ich w tym energicznie wspierać” – wzywano w modlitwie. Po niemiecku modlono się za teologów, aby „byli wierni przesłaniu Ewangelii” a „w swoich badaniach i nauczaniu byli prowadzeni przez Ducha Świętego”. Po chińsku wierni modlili się o „pomoc i siłę dla cierpiących”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.