Drukuj Powrót do artykułu

Benedykt XVI o głównych teologicznych i egzystencjalnych problemach Kościoła

17 marca 2016 | 09:25 | kg (KAI/RV) / mz Ⓒ Ⓟ

Pozorny zanik poczucia winy, tęsknota za Miłosiernym Samarytaninem i kryzys wiary w wyniku posoborowego rozwoju dogmatu – to niektóre zagadnienia, które poruszył Benedykt XVI w rozmowie z belgijskim jezuitą o. Jacquesem Servais.

Odbyła się ona w październiku ub.r. w czasie rzymskiego sympozjum teologicznego o usprawiedliwieniu. Wywiad włączony do akt sympozjum, a 16 marca jego tekst zamieścił watykański dziennik „L’Osservatore Romano”.

Odnosząc się do tematu debaty teologicznej, papież-senior zwrócił uwagę na całkowite odwrócenie perspektyw, jakie dokonało się w postrzeganiu Boga i usprawiedliwienia od czasów Marcina Lutra. Dziś bowiem to już nie człowiek potrzebuje usprawiedliwienia, ale to Bóg musi się usprawiedliwić, wytłumaczyć z wszystkich potworności, które dzieją się w świecie i z nędzy człowieka. Przewrót ten przedostaje się również do teologii katolickiej, gdzie Chrystus cierpi już nie tyle za grzechy człowieka, ale po to, by zmazać winy Boga. Benedykt XVI zastrzega się, że dziś większość chrześcijan jeszcze tego w ten sposób nie postrzega, ale – jak zauważył – taka jest tendencja naszych czasów.

Inną znamienną cechą współczesności, jest zdaniem Josepha Ratzingera fakt, że człowieka pociąga do Boga Jego miłosierdzie, a sprawiedliwość budzi w nim lęk. Pokazuje to, że za pozorami pewności siebie i przekonania o własnej sprawiedliwości w człowieku kryje się dziś głęboka świadomość własnych ran, poczucie, że nie jest godny stanąć przed Bogiem. Wynika stąd wielkie zapotrzebowanie na miłosierdzie i wielka sympatia dla Miłosiernego Samarytanina, zwłaszcza, że ten ostatni okazuje się bliższy Boga niż oficjalni przedstawiciele religii – przypomniał Benedykt XVI.

W tym skupieniu się na Bożym miłosierdziu dostrzega on znaki czasu. Zauważył, że początek temu dała s. Faustyna, a następnie Jan Paweł II, który był tym tematem głęboko przeniknięty, choć nie zawsze mówił o tym wprost. Nie przypadkiem jego ostatnia książka „Pamięć i tożsamość” jest poświęcona właśnie miłosierdziu Boga – podkreślił papież-senior. Zaznaczył, że Franciszek kontynuuje tę linię, mówiąc nieustannie o Bożym miłosierdziu.

Belgijski jezuita zapytał swego rozmówcę o rozwój dogmatu, jaki dokonał się po Soborze Watykańskim II odnośnie zbawienia niechrześcijan. Benedykt XVI przyznał, że rzeczywiście można tu mówić o głębokim rozwoju. W drugiej połowie ubiegłego wieku utwierdziło się przekonanie, że Pan Bóg nie może skazać na zatracenie wszystkich nieochrzczonych. Doprowadziło to jednak do głębokiego kryzysu w Kościele. Przede wszystkim ucierpiało na tym zaangażowanie misyjne. Po cóż bowiem przekonywać kogoś do przyjęcia wiary chrześcijańskiej, skoro może się zbawić również bez niej? Z drugiej strony negatywnie odbiło się to także na samych chrześcijanach. Jeśli bowiem zbawienie nie zależy od wiary, to dlaczego dla samego chrześcijanina wiara chrześcijańska i związana z nią moralność miałyby być nadal zobowiązujące?

Benedykt XVI przypomniał, że różni teolodzy usiłowali rozwiązać ten dylemat, na ogół jednak nieskutecznie. W tym kontekście wymienił chybioną wizję anonimowych chrześcijan Karla Rahnera oraz różne teorie pluralizmu religijnego, które, jak podkreślił, są nie do przyjęcia. Pewnym rozwiązaniem, choć nie zupełnym, może być – zdaniem „byłego” papieża – koncepcja o. Henriego de Lubaca, który kładzie akcent na misję chrześcijan. Tak jak Jezus, mają oni uwidaczniać w świecie wydarzenie Chrystusa.

Komentując na gorąco rozmowę – wywiad z papieżem – seniorem na łamach dziennika watykańskiego o. Enzo Bianchi z ekumenicznej wspólnoty zakonnej w Bose (północne Włochy) zwrócił uwagę najpierw na samą możliwość swobodnego i szerokiego wyrażenia swych myśli przez Benedykta XVI, a następnie na jego „prorocze spojrzenie” na ludzkość. „Na kandelabrze miłosierdzia, zapalonym przez papieża Franciszka, Benedykt XVI swoimi pismami zapalił mały płomyk, który jest on Światłem, które jaśnieje” – zakończył swój komentarz o. Bianchi.

A włoska publicystka Lucetta Scaraffia napisała, że „refleksja Benedykta XVI dotyczy raz jeszcze serca problemów naszych czasów, pomaga zrozumieć sens okresu, w którym żyjemy, nie tracąc przy tym nadziei”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.