Drukuj Powrót do artykułu

Benedykt XVI odwiedził Liban

16 września 2012 | 22:43 | tom, pb, st, kg (KAI) / br Ⓒ Ⓟ

Msza św. z udziałem ponad 350 tys. osób w Bejrucie i wręczenie adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente”, spotkanie z 16-tysięczną rzeszą młodzieży Libanu i Bliskiego Wschodu w patriarchacie maronickim w Bkerké oraz z elitami politycznymi, społecznymi i kulturalnymi w Pałacu Prezydenckim w Baabda – to główne wydarzenia pielgrzymki apostolskiej Benedykta XVI do Libanu. Ta 24. zagraniczna podróż Ojca Świętego odbyła się w dniach 14-16 września.

Spełnione oczekiwania?

Jeszcze przed jej rozpoczęciem większość międzynarodowych komentatorów i mediów uznała tę podróż za jedną z najtrudniejszych w pontyfikacie obecnego papieża w wymiarze zarówno politycznym, jak i religijnym. Benedykt XVI musiał stanąć wobec takich problemów Bliskiego Wschodu jak „arabska wiosna” w Egipcie, Tunezji, Libii i innych krajach tego regionu, w wyniku czego coraz większe wpływy zdobywają tam radykalne ugrupowania islamskie.

Pielgrzymka miała wymiar przede wszystkim duchowy i religijny. Papież przyjechał do kraju szczycącego się tolerancją i wolnością religijną, w którym wyznawcy Chrystusa stanowią niespełna 40 proc. wśród prawie 4 mln mieszkańców, a ich liczba stale maleje. Dlatego wielokrotnie padały z ust Benedykta XVI słowa otuchy i apele do maronitów, melchitów, katolickich Ormian i syrokatolików, aby nie emigrowali i pozostawali na ziemi swych ojców, będąc jej „światłem, solą i zaczynem”. Liban to mozaika 18 wyznań i religii i dlatego tak duży akcent papież położył na dialog ekumeniczny z innymi wyznaniami chrześcijańskimi oraz na dialog międzyreligijny z islamem różnych nurtów: sunnickim, szyickim, alawickim i Druzów.

Większość wyznawców Allaha, w tym także członkowie radykalnego Hezbollahu, przyjęła papieża z otwartymi ramionami. Szczególną uwagę zwróciło oświadczenie muftiego sunnitów Mohammeda Raszida Kabbaniego, który zapewnił papieża, że sami muzułmanie pragną, by chrześcijanie pozostali na Bliskim Wschodzie. „Gdyby ich zabrakło, czulibyśmy się zubożeni. Rozumiemy, że to właśnie chrześcijanie, ich obecność i zgodne z nimi współistnienie zapewniają bogactwo wielokulturowości tego regionu” – powiedział islamski przywódca duchowy.

Fundamentalizm zafałszowaniem religii

Zdecydowane potępienie fundamentalizmu, handlu bronią i szerzenia nienawiści znalazło się w wypowiedzi Benedykta XVI już na konferencji prasowej na pokładzie samolotu zmierzającego 14 września do Libanu. Papież upomniał się o uchodźców i zaznaczył, że nigdy nie myślał o odwołaniu swej pielgrzymki na Bliski Wschód. „Fundamentalizm jest zawsze zafałszowaniem religii” – powiedział Ojciec Święty, przypominając, że zadaniem religii jest budowanie pokoju. Wyjaśnił też, że każdy człowiek stworzony jest na Boży obraz. Stąd konieczne jest zdecydowane przeciwstawienie się przemocy, która fałszuje wiarę oraz przesłanie do oczyszczenia sumień, aby dążyć do pojednania i pokoju.

Komentując sytuację w Syrii i zagrożenia dla tamtejszych chrześcijan, papież wezwał do zaprzestania wwożenia broni do tego kraju, gdyż w przeciwnym wypadku wojna nigdy się tam nie zakończy. Benedykt XVI zauważył, że z kraju tego uciekają nie tylko chrześcijanie, ale również muzułmanie. Niemniej, istnieje wielkie niebezpieczeństwo, że może tam zabraknąć chrześcijan. „Dlatego trzeba zrobić, co się da, także w wymiarze materialnym, aby pozostali. Konieczna jest w tym celu pomoc wszystkich” – przekonywał papież. Pytany o „arabską wiosnę” wskazał na jej aspekty pozytywne, gdyż wyraża pragnienie demokracji, wolności oraz umocnienia tożsamości arabskiej, a także głos znacznej części młodzieży, najbardziej uformowanej kulturalnie. „Jednakże dzieje rewolucji uczą nas, że zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że zrodzi się nienawiść. Dlatego powinniśmy czynić wszystko, co tylko możliwe, aby wolność zmierzała we właściwym kierunku” – stwierdził papież.

Pielgrzym pokoju

Podczas ceremonii powitania, gdy Ojciec Święty ukazał się w drzwiach samolotu, nie tylko chrześcijanie zgromadzeni na płycie lotniska, ale także dziennikarze libańscy w biurze prasowym zaczęli wznosić radosne okrzyki i bić brawo. Na cześć Benedykta XVI oddano 21 strzałów armatnich. Chłopak i dziewczyna ubrani w ludowe stroje libańskie wręczyli mu bukiet biało-żółtych kwiatów. Odegrano hymny narodowe Watykanu i Libanu, po czym papież wraz z prezydentem Michelem Sleimanem odebrali defiladę kompanii honorowej.

Witając papieża szef państwa przypomniał, że jego ojczyzna jest ziemią nie tylko męczeństwa, ale także zgodnego współżycia różnych wspólnot i wzorem dla całego regionu. Zaznaczył, że chrześcijanie są zakorzenieni w tym kraju i na całym Bliskim Wschodzie od wielu wieków i pragną nadal przekazywać przesłanie zgodnego współżycia.

W odpowiedzi papież wyraził uznanie dla libańskiego wzorca współżycia i współpracy różnych grup wyznaniowych. Podkreślił, że równowaga ta jest bardzo krucha i dlatego trzeba okazać prawdziwy umiar i wielką mądrość. Zaznaczył, że przybywa nie tylko do Libanu, ale „także symbolicznie do wszystkich krajów Bliskiego Wschodu jako pielgrzym pokoju, przyjaciel Boga i przyjaciel wszystkich mieszkańców wszystkich krajów regionu, niezależnie od ich przynależności narodowej i religijnej”.

Adhortacja drogowskazem

Po południu 14 września Ojciec Święty udał się do grecko-melchickiej bazyliki św. Pawła w Harissie. Powitał go tam melchicki patriarcha Antiochii Grzegorz III Laham. Ze stopni świątyni papież pozdrowił kilkuset wiernych, którzy śpiewali „Christus vincit”. Wchodząc do bazyliki w uroczystej procesji błogosławił zgromadzonych małym krzyżem. Przed dojściem do tronu ustawionego przed ikonostasem przywitał się z prezydentem Sleimanem i jego małżonką, kilkoma przedstawicielami władz i muzułmanów. W tym czasie chór śpiewał bizantyjską pieśń kościelną.

Witając Dostojnego Gościa patriarcha Grzegorz powiedział, że adhortacja „Ecclesia in Medio Oriente”, którą niebawem papież podpisze, dopomoże tamtejszym chrześcijanom w lepszym zrozumieniu sensu swego życia, roli, misji, posługi i świadectwa w świecie arabskim, zdominowanym przez islam. W przemówieniu, w większości wygłoszonym po arabsku, ale także po francusku i niemiecku, hierarcha podkreślił, że wyznawcy Chrystusa mają być „światłem, solą i zaczynem”. Odnosząc się do konfliktu izraelsko-palestyńskiego, wyraził uznanie dla stanowiska, jakie w tej sprawie zajmuje Stolica Apostolska. Popiera ona prawo narodu palestyńskiego do suwerenności, żyjącego na ziemi przodków w poczuciu bezpieczeństwa, w pokoju z sąsiadami, w granicach uznawanych przez społeczność międzynarodową. Na zakończenie odmówił po francusku modlitwę w intencji Ojca Świętego, któremu podarował piękny komplet zastawy stołowej z rzeźbionymi trzonkami. Ze swej strony papież ofiarował mu faksymile Nowego Testamentu znajdującego się w zbiorach Biblioteki Watykańskiej.

Z kolei sekretarz generalny Synodu Biskupów abp Nikola Eterović w przemówieniu po francusku zaznaczył, że uczestnicy obrad synodalnych sprzed dwóch lat poznali na nowo Jezusa pod znakiem krzyża, rozpoznając Go w wielu doświadczeniach marginalizacji, nierówności, bólu, cierpienia, przemocy a nawet wojny.

Następnie głos zabrał papież, zwracając uwagę, że podpisanie adhortacji dokonuje się w dniu święta Podwyższenia Krzyża Świętego i dodając, że dokument ten można odczytywać i interpretować w świetle tego święta. Zachęcił, aby właśnie teraz „świętować zwycięstwo miłości nad nienawiścią, przebaczenia nad zemstą, służby nad panowaniem, pokory nad pychą, jedności nad podziałami”. Wezwał chrześcijan Bliskiego Wschodu do odwagi, do „trwania w prawdzie i kultywowania czystości wiary”. Podkreślił, że „adhortacja otwiera na prawdziwy dialog międzyreligijny, oparty na wierze w jednego Boga i Stwórcę. Pragnie się też przyczynić do ekumenizmu pełnego zapału ludzkiego, duchowego i miłosiernego, w prawdzie i ewangelicznej miłości”. Na zakończenie wezwał: „Nie lękajcie się, Kościoły Bliskiego Wschodu, bo Pan jest naprawdę z wami aż do skończenia świata! Nie lękajcie się, bo Kościół powszechny towarzyszy wam przez swą bliskość ludzką i duchową!”.

Następnie Benedykt XVI podpisał arabską i łacińską wersje dokumentu. W chwili składania podpisu otaczali patriarchowie katolickich Kościołów wschodnich. Liturgię zakończyło wspólne odmówienie po francusku modlitwy „Ojcze nasz” i papieskie błogosławieństwo.

Rozmowa z prezydentem

Przed południem 15 września w Pałacu Prezydenckim w Baabda papież odbył prywatne spotkania i rozmowy kolejno z prezydentem Michelem Sleimanem – maronitą, przewodniczącym parlamentu Nabihem Berrim – szyitą i premierem libańskiego rządu Nagibem Miqatim – sunnitą.

Już dzień wcześniej kancelaria prezydenta wzywała mieszkańców, aby od ósmej rano gromadzili się na ulicach Baabdy (ok. 30 km od stolicy), aby zobaczyć papieża i otrzymać jego błogosławieństwo. Benedykt XVI w „papamobilu” przebył ostro kontrolowaną przez siły bezpieczeństwa trasę z nuncjatury apostolskiej w Harissie do Pałacu Prezydenckiego, entuzjastycznie witany przez tysiące stojących na poboczach chrześcijan i muzułmanów, którzy machali chorągiewkami i rzucali confetti.

W pewnym momencie pojawiła się gwardia republikańska na koniach z flagami watykańskimi i libańskimi w dłoniach, towarzysząc „papamobilowi” aż do Pałacu. Tam grupa folklorystyczna zatańczyła dla papieża. Gdy wysiadł, powitali go prezydent z małżonką Wafaą. W samym spotkaniu – oprócz obojga małżonków – wzięło udział także ich troje dzieci. Zakończyło się ono wymianą prezentów i wspólnym zdjęciem.

Spotkanie z muzułmanami i pobłogosławienie cedru

Po rozmowach z czołowymi libańskimi politykami papież spotkał się ze zwierzchnikami i przedstawicielami największych wspólnot muzułmańskich kraju: sunnitów, szyitów, alawitów, a także druzów. Ojciec Święty, stojąc, krótko witał się i rozmawiał z przedstawicielami muzułmanów, na koniec wykonano wspólne zdjęcie. Zwierzchnicy muzułmańscy podjęli między innymi kwestię obraźliwego dla nich filmu o proroku Mahomecie. W tym kontekście podziękowali Stolicy Apostolskiej za obronę religii i ich symboli przed zniewagami – powiedział ks. Lombardi.

„Spotkanie to trwało 20 minut i przebiegało w bardzo serdecznej atmosferze. Za szczególnie ważną uważam deklarację muftiego sunnitów, który zapewnił Papieża, że sami muzułmanie pragną, by chrześcijanie pozostali na Bliskim Wschodzie. «Gdyby ich zabrakło, czulibyśmy się zubożeni. Rozumiemy, że to właśnie chrześcijanie, ich obecność i zgodne z nimi współistnienie zapewniają bogactwo wielokulturowości tego regionu» – powiedział Papieżowi mufti. Te słowa dodają nam otuchy i dlatego chciałem zwrócić na nie uwagę” – oświadczył watykański rzecznik.

Ujawnił również, że Papież, zamiast odprawić prywatnie Mszę św. w kaplicy nuncjatury, postanowił jednak udać do sanktuarium Matki Bożej w Harissie i to właśnie tam sprawował liturgię, zawierzając Maryi chrześcijan w Libanie i na całym Bliskim Wschodzie.

Przed udaniem się na spotkanie z przedstawicielami władz, korpusu dyplomatycznego, zwierzchników religijnych i świata kultury Benedykt XVI podlał i pobłogosławił drzewko cedru – symbol Libanu – które zostanie zasadzone w ogrodzie Pałacu Prezydenckiego.

Spotkanie z libańskimi elitami

Następnie w Salonie 25 Maja Pałacu Prezydenckiego spotkał się z przedstawicielami rządu, instytucji państwowych, korpusu dyplomatycznego, ze zwierzchnikami religijnymi i ze światem kultury Libanu.

Witając gościa szef państwa podziękował mu za adhortację apostolską i przypomniał słowa Jana Pawła II, że Liban to więcej niż kraj – to orędzie zarówno dla Wschodu, jak i Zachodu. Wyjaśnił obawy Libanu przed wciągnięciem go w obecny kryzys syryjski, aby nie powróciła sytuacja wojny domowej, jaką Liban przeżywał w ostatniej ćwierci XX wieku. Sleiman podkreślił też potrzebę całościowego rozwiązania konfliktu izraelsko-arabskiego. Przypomniał prawo powrotu uchodźców palestyńskich do ojczyzny i przestrzegł przed ekstremizmem.

W swym przemówieniu Benedykt XVI uwypuklił szczególną rolę Libanu. „Wydaje mi się, że Bóg wybrał ten region, aby był on wzorcem, aby świadczył przed obliczem świata o tym, że człowiek może konkretnie żyć swym pragnieniem pokoju i pojednania!” – powiedział papież. Zaznaczył, że warunkiem spójności każdego społeczeństwa jest „nieustanne poszanowanie godności każdej osoby i świętości jej życia, które przychodzi przez rodzinę oraz odpowiedzialne uczestnictwo każdego” w życiu wspólnoty.

Skrytykował ideologie podważające wartość osoby i naturalną podstawę rodziny, jaką jest małżeństwo mężczyzny i kobiety i dodał, że jedynym antidotum na te wszystkie zagrożenia jest skuteczna solidarność. „Dzisiaj różnice kulturowe, społeczne, religijne powinny prowadzić do przeżywania nowego rodzaju braterstwa, bo właśnie tym, co jednoczy, jest wspólne poczucie wielkości każdej osoby i daru, jaką jest ona dla samej siebie, dla innych i dla ludzkości. To właśnie jest droga pokoju!” – stwierdził Ojciec Święty.

Wezwał też do nawrócenia serc jako warunku prawdziwej wolności. Następstwem takiej przemiany jest odrzucenie zemsty, uznanie swoich win, przyjęcie usprawiedliwień drugiej strony i przebaczenie. Benedykt XVI upomniał się także o poszanowanie wolności religijnej: „Każdy powinien móc swobodnie wyznawać swoją religię, bez narażania swego życia i wolności. Utrata lub ograniczenie tej wolności pozbawia osobę świętego prawa do pełni życia w płaszczyźnie duchowej”.

Wizyta u Ormian

Wczesnym popołudniem tegoż dnia Benedykt XVI przybył do siedziby katolickiego patriarchatu ormiańskiego w klasztorze Matki Bożej w Bzommar. Powitał go zwierzchnik katolickich Ormian, patriarcha Nerses Bedros XIX Tarmouni. Ojciec Święty zjadł tam obiad z patriarchami i biskupami Libanu oraz z członkami Rady Specjalnej dla Bliskiego Wchodu Synodu Biskupów. Wcześniej poświęcił figurę założyciela klasztoru, mnicha Hakopa. Witając papieża patriarcha Nerses Bedros XIX podkreślił znaczenie wizyty, jaką w roku 1997 złożył w tym kraju bł. Jan Paweł II, a która pozostawiła wśród jego mieszkańców poczucie pokoju i bezpieczeństwa. W odpowiedzi Benedykt XVI zawierzył Bogu wspólnotę ormiańską, ciężko doświadczaną w ciągu wieków.

Spotkanie z młodzieżą

Na zakończenie drugiego dnia swego pobytu Ojciec Święty spotkał się z młodzieżą Libanu i Bliskiego Wschodu. Na placu przed siedzibą patriarchy maronickiego w Bkerké zgromadziło się 15 tys. osób. Papieża, który przyjechał z odległej o pięć kilometrów nuncjatury w Harissie, młodzież powitała śpiewem i tańcem. Wznoszono okrzyki po arabsku i francusku: „Benedictos!”, śpiewano pieśń „Błogosławiony, który przybywa w Imię Pańskie”. Powiewały flagi libańskie, watykańskie, a także polskie. Uformowała się procesja z krzyżem, Ewangeliarzem i ikoną Matki Bożej.

Ojca Świętego, jak również obecnego na spotkaniu prezydenta M. Sleimana powitał patriarcha maronicki Béchara Boutros Rai. Zapewnił, że zgromadzeni tu młodzi ludzie „są spragnieni nadziei w kontekście przyspieszonego biegu wydarzeń, który budzi zarówno nadzieje, jak i niepokoje”. „Dążą oni do życia w pokoju, w prawie i stabilności, aby móc spełniać się w swych własnych krajach i unikać emigracji” – powiedział zwierzchnik Kościoła maronickiego. Zwrócił uwagę na problem fundamentalizmu religijnego, odrzucającego prawo zarówno do odmienności, jak i wolności sumienia lub kultu oraz prowadzącego do przemocy jako jedynego sposobu osiągnięcia swych celów.

Papież z patriarchą wymienili dary. Zwierzchnik Kościoła maronickiego ofiarował Ojcu Świętemu m.in. znalezioną na terenie Libanu skamielinę licząca 100 tys. lat. Głos zabrali także: maronicki arcybiskup Trypolisu Libańskiego – Georges Bou Jaoudé, przewodniczący Rady Apostolstwa Świeckich w tym kraju oraz wiceprzewodniczący tego gremium abp Elie Haddad, metropolita Saidy (Sydonu).

Swoje świadectwa przed Ojcem Świętym złożyli przedstawiciele młodzieży – dziewczyna i chłopiec, którzy witając Ojca Świętego, opowiedzieli mu o swych głównych problemach, radościach i troskach, z którymi przyszli na to spotkanie. Zwrócili uwagę, że dzisiejsze młode pokolenie na Bliskim Wschodzie pogrążone jest „w morzu trudności, lęków i niepokojów; wielu z nich żyje w warunkach wielkiego zamętu, który jest źródłem zniechęcenia i w obliczu korupcji”.

Obecna, zmieniająca się rzeczywistość odznacza się kryzysami politycznymi i gospodarczymi, bezrobociem, ogromnymi trudnościami stojącymi przed rodzinami chrześcijańskimi w ich krajach, podważaniem i utratą sakramentalnego poczucia małżeństwa, ateizmem, dyskryminacją religijną i rasową, narkomanią i alkoholizmem. Przedstawiciele młodzieży zapewnili, że chcą być nadal przywiązani do Wschodu i zakorzenieni na tej ziemi, nie z powodu fanatyzmu, lecz aby zachować ten region i jego wyjątkowy charakter, aby kraje te nie zostały podzielone na jednostki wyznaniowe i sekciarskie. Aby to osiągnąć, kierują się przykładem swych przodków, którzy cierpieli prześladowania i za ich przykładem chcą liczyć na Boga – gwaranta ich obecności tutaj i nieść swój krzyż z nadzieją, czerpiąc siłę od Boga.

Ze swej strony Benedykt XVI zachęcił libańską młodzież do wierności Bogu, umiłowania Bliskiego Wschodu a przede wszystkim do bycia świadkami i zwiastunami radości Chrystusa. Pozdrowił również młodych muzułmanów, zachęcając ich do wspólnego z chrześcijanami budowania swej ojczyzny oraz do młodzieży przybyłej z Syrii, zapewniając o swej szczególnej modlitwie w intencji mieszkańców tego doświadczanego wojną kraju.

Papież podkreślił, że Chrystusowa rewolucja miłości nakazuje przyjmować bliźniego bez zastrzeżeń, nawet jeśli należy on do innej grupy kulturowej, religijnej czy narodowej. „Bądźcie posłańcami Ewangelii życia i wartości życia. Odważnie przeciwstawiajcie się temu, co jej zaprzecza: aborcji, przemocy, odrzuceniu i pogardzie dla drugiego, niesprawiedliwości, wojnie. W ten sposób będziecie szerzyć wokół siebie pokój” – zaapelował Ojciec Święty. Na zakończenie zawierzył przyszłość młodzieży Libanu i Bliskiego Wschodu Matce Bożej, Królowej Libanu i błogosławionemu Janowi Pawłowi II, „który mnie tutaj pokierował”.

Później udał się wraz z patriarchami katolickimi do siedziby Patriarchatu. Odwiedził kaplicę, w której się przez chwilę modlił, a do zgromadzonych tam wygłosił improwizowane przemówienie.

Apel o dar pokoju

W ostatnim dniu wizyty 16 września z udziałem ponad 350 tys. osób Benedykt XVI odprawił pontyfikalną Mszę św. na terenach City Center Waterfront w Bejrucie. Była ona punktem kulminacyjnym całej tej podróży. Ojciec Święty przybył w papamobilu na położone nad brzegiem Morza Śródziemnego miejsce celebry, witany entuzjastycznie przez pielgrzymów z Libanu i Bliskiego Wschodu. Byli wśród nich chrześcijanie różnych wyznań i obrządków: maronici, melchici, katolicy ormiańscy, syryjscy, łacinnicy, a także muzułmanie. Powiewały flagi watykańskie, libańskie i kilku innych krajów.

Papież wjechał na plac przez bramę triumfalną. W jej centrum znajdował się wielki portret uśmiechniętego Ojca Świętego z ręką wzniesioną w geście błogosławieństwa. Po obu stronach znajdowały się flagi: libańska i watykańska, zaś całość zwieńczona była łacińskim napisem „Pax vobis” (Pokój wam).

Eucharystię, sprawowaną po francusku, arabsku i łacinie, koncelebrowało z papieżem ok. 300 biskupów, a uczestniczyli w niej m. in. przedstawiciele libańskich władz z prezydentem Michelem Sleimanem z małżonką na czele, władze miejscowe i stolicy. Ojca Świętego na początku Mszy św. powitał i pozdrowił w imieniu zgromadzonych tam hierarchów, kapłanów i wszystkich Libańczyków patriarcha maronicki Béchara Boutros Rai.

„Iść za Jezusem to wziąć Jego krzyż, aby Mu towarzyszyć w drodze, drodze niewygodnej, która nie jest drogą władzy czy chwały doczesnej, lecz która musi prowadzić do zaparcia się samego siebie, do tracenia swego życia dla Chrystusa i Ewangelii, aby je ocalić” – przypomniał w homilii Benedykt XVI. Zwrócił uwagę, że powołaniem Kościoła i chrześcijanina jest służenie, na wzór Jezusa, bezinteresownie i wszystkim, bez żadnych różnic, sprawiedliwości i pokojowi w świecie. „Drodzy bracia i siostry, proszę Pana szczególnie, aby obdarzył ten region Bliskiego Wschodu sługami pokoju i pojednania, aby wszyscy mogli żyć spokojnie i godnie. Jest to istotne świadectwo, jakie chrześcijanie powinni tutaj składać, współpracując ze wszystkimi ludźmi dobrej woli. Wzywam was wszystkich do pracy na rzecz pokoju, każdego na jego szczeblu i tam, gdzie się znajduje” – zaapelował papież.

Przed zakończeniem Mszy św. wręczył osobiście tekst nowej adhortacji apostolskiej patriarchom i biskupom łacińskim i katolickich Kościołów wschodnich, należącym do Zgromadzenia Patriarchów i Biskupów Katolickich Libanu oraz do Zgromadzenia Patriarchów Katolickich Bliskiego Wschodu. Otrzymali je także przewodniczący konferencji biskupich Turcji i Iranu, jak również niektórzy duchowni, siostry zakonne i świeccy. Życzył, aby była ona przewodnikiem na niełatwej drodze tamtejszego Kościoła. Zachęcił tamtejszych wierzących do wierności swym korzeniom. „Niech wspólnota braterska będzie wsparciem w życiu codziennym i znakiem powszechnego braterstwa, jakie przyszedł ustanowić Jezus, pierworodny pośród wielu!” – życzył papież.

Uroczystą Eucharystię zakończyła modlitwa Anioł Pański. W krótkim przemówieniu przed nią papież wezwał do zapewnienia pokoju na Bliskim Wschodzie. „Apeluję w tej sprawie do wspólnoty międzynarodowej! Apeluję do krajów arabskich, aby jako bracia zaproponowały rozwiązania, które mogą być zrealizowane, szanując przy tym godność każdej osoby ludzkiej, jej prawa i wyznawaną religię!” – wołał papież i życzył: „Niech Bóg udzieli waszemu krajowi, Syrii i Bliskiemu Wschodowi daru pokoju serca, uciszenia broni i powstrzymania wszelkiej przemocy. Niech ludzie zrozumieją, że wszyscy są braćmi!”

Ostatnim punktem tej podróży było spotkanie ekumeniczne w siedzibie Patriarchatu Syryjsko-Katolickiego w Charfet pod Bejrutem. Przybyli na nie patriarchowie, biskupi i inni hierarchowie prawosławni i wschodniochrześcijańscy oraz przedstawiciele wyznań protestanckich z Libanu. Obecni byli również zwierzchnicy katolickich patriarchatów wschodnich i Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy.

„W tych czasach niestabilnych i skłonnych do przemocy, jakiej zaznaje wasz region, coraz bardziej konieczne jest dawanie przez uczniów Chrystusa autentycznego świadectwa swej jedności, aby świat uwierzył w Jego orędzie miłości, pokoju i pojednania” – powiedział papież i zapewnił: „Pracujmy niestrudzenie, aby nasza miłość do Chrystusa prowadziła nas stopniowo ku pełnej jedności między sobą. W tym celu trzeba nam przez modlitwę i wspólne zaangażowanie nieustannie powracać do naszego jedynego Pana i Zbawiciela”.

Niech Bóg błogosławi cały Bliski Wschód!

Niech Liban nadal będzie miejscem, gdzie ludzie mogą żyć we wzajemnej zgodzie i pokoju – powiedział 16 września Benedykt XVI na stołecznym lotnisku im. Rafiqa Haririego w Bejrucie, kończąc swoją 3-dniową podróż. Podziękował organizatorom swej pielgrzymki i zachęcił do kontynuowania w tym kraju pluralizmu tradycji religijnych oraz umacniania jedności wszystkich jego mieszkańców. „Świat arabski i cały świat mogły zobaczyć, w tych wzburzonych czasach, chrześcijan i muzułmanów zgromadzonych, by celebrować pokój” – powiedział papież. Życzył, aby kraj ten nadal pozwalał na pluralizm tradycji religijnych, a nie wsłuchiwał się w głos tych, którzy chcą to uniemożliwić. „Niech Bóg błogosławi Liban i wszystkich Libańczyków! Niech Bóg błogosławi cały Bliski Wschód! Modlę się z całego serca o obfitość Bożego błogosławieństwa dla każdego z was. Niech Bóg błogosławi was wszystkich!”- zakończył swe przemówienie pożegnalne Benedykt XVI.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.