Benedykt XVI wzywa kapłanów do wzrastania w pokorze, łagodności i wielkoduszności

Benedykt XVI zachęcił duchowieństwo Rzymu do wzrastania w pokorze, łagodności i wielkoduszności. Zgodnie z tradycją papież spotkał się w auli Pawła VI z klerem Wiecznego Miasta w pierwszy czwartek Wielkiego Postu.

Z kapłanami swojej diecezji Ojciec Święty podzielił się refleksją na temat fragmentu z Listu do Efezjan 4, 1-16.

Przy tej okazji papież zachęcił księży, aby żyli pokorą, nie myśleli o sobie, mieli właściwą miarę rzeczywistości. Zauważył, że przeciwieństwem pokory jest pycha, będąca korzeniem wszelkiego grzechu, czyli chęć pokazania się, bycia w centrum świata. Zdaniem papieża chrześcijanin powinien przezwyciężyć tę pokusę, gdyż pokora oznacza nade wszystko życie w prawdzie, to znaczy zrozumienie, że tylko w mojej małości mogę być wielkim.

Benedykt XVI przestrzegł, iż życie wbrew prawdzie jest zawsze złym życiem. Zauważył, że warunkiem zaakceptowania bliźniego jest zaakceptowanie samego siebie. Podkreślił znaczenie małych upokorzeń znoszonych każdego dnia, gdyż w ten sposób poznajemy prawdę i możemy uwolnić się od próżności.

Papież zachęcił kapłanów, by zwrócili uwagę na skromną posługę w Kościele, która jest wielka w oczach Boga. „Ten realizm nas wyzwala. Natomiast kiedy idziemy za pychą, pogonią za przyjemnościami – tracimy także wolność” – stwierdził.

Ojciec Święty zalecił księżom swojej diecezji rozwijanie łagodności i dobroduszności będących przeciwieństwem przemocy, a także troski o wielkoduszność i hojność będących cnotami „chrystologicznymi”. Zauważył, że są one w istocie „cnotami jedności”, gdyż brak pokory niszczy jedność. Jednocześnie papież zwrócił uwagę na konieczność przezwyciężania „analfabetyzmu religijnego”, będącego przeszkodą dla budowania jedności chrześcijan. Dodał, że jednym z zadań rozpoczynającego się 11 października Roku Wiary będzie dążenie do odnowy katechetycznej, aby wiara była znana oraz wzrastała jedność w prawdzie.

Benedykt XVI zauważył, że istnieje obecnie „dyktatura środków przekazu”, to znaczy „opinii o tym, co wszyscy myślą i chcą”, a przed czym trzeba się wyemancypować. Bowiem dostosowanie się do władzy mediów byłoby ustąpieniem przed dyktaturą wiatrów i fal świata. „Prawdziwa wolność polega na uwolnieniu się od tej dyktatury” – dodał papież.