Beskidy: około tysiąca kilometrów beskidzkich tras EDK
08 kwietnia 2017 | 13:22 | rk | Bielsko-Biała Ⓒ Ⓟ
„Idę, by znaleźć samego siebie, by znaleźć Jezusa”- powiedział jeden z uczestników EDK, która wyruszyła wieczorem 7 kwietnia z bielskiej katedry przez trzy beskidzkie szczyty. Po raz pierwszy wytyczono trasę EDK spod najważniejszej świątyni w diecezji bielsko-żywieckiej. Jednocześnie z innych miejsc na terenie diecezji wyszły inne grupy pątników ze swoimi krzyżami. Najliczniejsza grupa uczestników EDK – około 1300 osób – wyruszyła z Andrychowa do Kalwarii Zebrzydowskiej, Rychwałdu lub Wadowic.
Andrychowscy pątnicy modlili się podczas Mszy św. w andrychowskim kościele pw. św. Macieja pod przewodnictwem ordynariusza bp. Romana Pindla. Biskup przypomniał, że wszystkie drogi krzyżowe, jakie podejmuje lub doświadcza człowiek, są nawiązaniem do Drogi na Golgotę, którą ponad 2 tysiące lat temu przeszedł Jezus Chrystus. Zastanawiając się nad sensem ekstremalnego wysiłku, jaki podejmują ludzie wyruszający dziś na liczne szlaki EDK, biskup nawiązał do rozważań św. Ignacego Loyoli, w których jezuita zauważał, że zmaganie się z ciałem i jego słabościami ma uwolnić ducha.
„Chodzi o to, aby stworzyć przestrzeń, w której Bóg mógłby przemawiać do mnie: żeby mnie napomniał, żeby mnie umocnił, żeby dał światło. Droga Krzyżowa ma sprawić, że wrócę do domu innym człowiekiem” – zaznaczył biskup w homilii, przypominając, że Jezus wzywał do pójścia za Nim, towarzyszenia Mu.
„Trzeba zaprzeć się samego siebie w tym, co mi szkodzi, co jest szkodliwe dla mnie, dla mojego życia fizycznego i duchowego. To znaczy: wziąć swój krzyż. Krzyżem może być choroba, opuszczenie przez kogoś bliskiego” – wyjaśniał i przywoływał słowa proroka Jeremiasza, który prosił Boga o pomoc w walce z wrogami.
Tymczasem z kościoła katedralnego św. Mikołaja w Bielsku-Białej po wieczornej Mszy św. kilkudziesięciu uczestników, zaopatrzonych w drewniane krzyże, wyruszyło na EDK – przez Białą i Lipnik na Hrobaczą Łąkę, potem przez Kozy, następnie obrzeżami Pisarzowic i Janowic do Starej Wsi, stamtąd przez Janowice, Podlesie i Komorowice na Sarni Stok i Trzy Lipki.
Eucharystii przewodniczył ks. Jacek Pędziwiatr, który sam także był uczestnikiem EDK. Kapłan zachęcił, by odcinek na Hrobaczą Łąkę przejść z kamieniem w ręku, symbolem grzechu. „Żebyśmy podczas tej wędrówki w ciszy, pomyśleli sobie: to jest ten mój kamień, którym rzuciłem w kogoś oskarżeniami, podejrzeniami, to jest kamień chłodu i obojętności. To jest kamień mojego serca. Tam na Hrobaczej Łące zostawmy ten kamień i odtąd w dalszą trasę idźmy z sercem z ciała – sercem miłującym, kochającym, pełnym empatii. Ten symbol pokaże sens naszego wysiłku” – dodał kapłan.
Uczestnicy 31 Ekstremalnych Dróg Krzyżowych i na wzór EDK, jakie przeszły w nocy z 7 na 8 kwietnia na Podbeskidziu, przemierzyli ponad 1000 kilometrów. Wśród wytyczonych tras – od Śląska Cieszyńskiego przez Beskid Żywiecki i Mały – większość przebiegało w trudnym terenie górskim i wiodło błotnistymi szlakami beskidzkimi.
Ekstremalna Droga Krzyżowa polega na pokonaniu wybranej, około 40-kilometrowej trasy w nocy z modlitwą na ustach. Każdy uczestnik mógł pobrać ze strony www.edk.org.pl lub otrzymać od lidera rejonu specjalnie przygotowane na tę okoliczność rozważania – w formie książeczki lub w formie mp3.
W tym roku tematem przewodnim rozważań jest „Droga przełomu”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


