Betlejem w stanie oblężenia

Od kilku dni Betlejem okupuje wojsko izraelskie. Czołgi zajmują strategiczne pozycje w mieście, okrążone są obozy uchodźców w pobliskich miastach.

W Betlejem panuje lęk i obawa przed nowymi atakami. Wiele budynków zostało zniszczonych. W trakcie ostatnich walk zginęło kilka osób, w tym dyrektor największego szpitala w mieście oraz 15-letnia dziewczynka.
Zamknięto prowadzony pod auspicjami Watykanu uniwersytet w Betlejem, gdyż w ciągu ostatnich dni jego obiekty były ostrzeliwane kilka razy. Uszkodzone zostały Aula Milenijna, sale zajęć, fasady budynków. W bibliotece pociski i kule zniszczyły gabloty i część księgozbioru. Uniwersytet znajduje się w strefie działań armii izraelskiej. Nawet powiewająca flaga watykańska nie zapewnia dostatecznej ochrony.
Poważnie została też uszkodzona szkoła luterańska Dar el-Kalima, w pobliżu której stacjonują żołnierze izraelscy. Dzieci i młodzież nie mogą kontynuować nauki. Także inne instytucje mogą pracować tylko w ograniczonym stopniu.
W Gazie, w strefie ostrzału znalazły się kościół, szkoła i konwent należące do patriarchatu łacińskiego. Proboszcz ks. Manauel Mussallam powiedział, że ubiegłej nocy izraelskie pociski spadły na szkołę i przedszkole. Celem był pobliski warsztat, w którym jak sądzili żołnierze izraelscy, produkowano broń.
W okrążonych przez Izrael obozach Dehejsze i Al-Ajda żołnierze izraelscy zatrzymywali setki Palestyńczyków, którzy byli następnie przesłuchiwani. W obozie Deheisze żołnierze oznaczali aresztowanych Palestyńczyków numerami na rękach, co wywołało skandal. Przeciwko temu wystąpił szef opozycyjnej partii Szinui Toni Lapid, a Palestyńczycy oskarżyli armię izraelską o praktyki nazistowskie.