Betlejemskie Światło Pokoju dotarło do Kielc

Ograniczony, ale uroczysty przebieg miało przyjęcie i rozdzielenie Betlejemskiego Światła Pokoju, które wczoraj późnym wieczorem dotarło do Kielc, gdzie w kościele św. Jadwigi Królowej przejął je z rąk harcerzy bp Andrzej Kaleta.

Msza św. była transmitowana na kanale YouTube parafii oraz na stronie internetowej www.jadwiga-kielce.pl
W homilii bp Kaleta przypomniał ideę akcji, jej historię i znaczenie, mówił także o misji św. Jana Chrzciciela oraz o potrzebie pokoju.

– Inicjatywa przekazywania Światła Pokoju narodziła się w Austrii w 1986 r., jako jedno z bożonarodzeniowych dzieł charytatywnych na rzecz niepełnosprawnych dzieci oraz osób potrzebujących. Od tej pory delegacja młodzieży co roku udaje się do Betlejem i tam otrzymuje światło z groty Narodzenia Pańskiego, będące symbolem samego Chrystusa. Z Betlejem transportowane jest ono samolotem do Wiednia, następnie dzięki harcerzom trafia do innych krajów, po czym właśnie oni zanoszą je do innych instytucji – tłumaczył bp Andrzej Kaleta.

Zauważył, że w dzisiejszej posłudze światła „jest coś z postawy św. Jana Chrzciciela” – zapowiadającego Chrystusa – prawdziwe Światło.

Zaznaczył także współczesne naciski na Kościół, aby zaprzestał on swej misji.

– Różne współczesne ugrupowania ideologiczne naciskają na Kościół, żeby zaprzestał swojej misji. Pytają: Kim ty właściwie jesteś? Jakim prawem chrzcisz, pouczasz i udzielasz rozgrzeszenia? Kto ci pozwolił wzywać do nawrócenia? Kościół musi cały czas uczyć się pokory. Pamiętać, że nie jest Mesjaszem, ale jak Jan Chrzciciel zapowiada przyjście Mesjasza na świat – tłumaczył bp Andrzej Kaleta.

Podkreślał znaczenie pokoju w świecie i obowiązek dążenia do niego nałożony na ochrzczonych, zauważył, że świat sam w sobie nie potrafi osiągnąć pokoju właściwego, bez pomocy Boga. – Trzeba prosić Chrystusa o dar pokoju (…). Pokój jest pierwszą powinnością wszystkich, jak uczył św. Jan Paweł II. Każdy z nas powinien włączyć się w jego niesienie – zachęcał biskup, kończąc swoją homilię modlitwą św. Franciszka „O panie, uczyń na narzędziem Twego pokoju”.

Ze względu na obostrzenia i limit wiernych ograniczono delegacje harcerskie do dwóch osób. Poszczególne reprezentacje hufców otrzymały światło z rąk bp. Kalety i przekazały je do swoich parafii i instytucji.
Jak powiedział KAI ks. Paweł Samiczak – kapelan Chorągwi Kieleckiej ZHP, harcerze w czasie pandemii stanęli na wysokości zadania i angażują się w różne akcje pomocowe.

Każdego roku Betlejemskie Światło Pokoju dociera do domów mieszkańców diecezji kieleckiej za sprawą harcerzy. W tym roku odbyło się to po raz 30. Towarzyszyło mu hasło” „Światło służby”. Polscy harcerze w betlejemskiej sztafecie uczestniczą od 1991 roku. Przekazanie ognia odbywa się naprzemiennie: raz na Słowacji, raz w Polsce. Światło jest symbolem pokoju, braterstwa, miłości.

W tym roku ze względu na pandemię, ma ono wymiar szczególny. Tegoroczne Światło niesie za sobą komunikat wzywający do służby – bezinteresownego otworzenia się na potrzeby drugiego człowieka, pozostania uważnym na siebie oraz na swoje otoczenie. Rok 2020 był ogromnym wyzwaniem – pandemia koronawirusa zmieniła niemal wszystkie dziedziny życia.
Także i w tym roku kieleccy harcerze byli na zlocie w Zakopanem – tym razem, dla bezpieczeństwa, na Łysej Polanie, skąd po niedzielnej Mszy św. wyruszyli do Kielc.

Inicjatywę w 1986 r. zapoczątkowały austriackie Radio i Telewizja, przywożąc ogień z Betlejem dla dzieci niepełnosprawnych i łącząc ją z upowszechnianiem idei wolontariatu. Do akcji przyłączyli się skauci i harcerze zaszczepiając ideę w całej Europie.