Bielsko-Biała: dzieci i dorośli będą na roratach odkrywać skarby diecezji

O tym, czy św. Jan Kanty był kanciasty lub która parafia na Podbeskidziu ma najwięcej relikwii świętych i błogosławionych dowiedzą się dzieci, które wybiorą się na tegoroczne roraty w kościołach bielsko-żywieckich. To najbardziej charakterystyczne nabożeństwo w okresie Adwentu polegać będzie na odkrywaniu przez najmłodszych diecezjan kolejnych skarbów na mapie swego Kościoła lokalnego. To także swoiste wprowadzenie do przyszłorocznego jubileuszu 25. rocznicy erygowania bielsko-żywieckiej diecezji przez Jana Pawła II.

Ks. Marcin Suchanek, jeden z księży ze specjalnego zespołu, który przygotował oryginalne materiały na tegoroczne roraty w parafiach beskidzkich, wyjaśnił, że dzieci, ale także dorośli, będą poprzez kolejne dni Adwentu odkrywali skarby na mapie diecezji.

„W naszym życiu szukamy skarbów materialnych, ale przede wszystkim posiadamy skarby duchowe. Także i nasza diecezja, sama będąc skarbem, takie skarby posiada. Dzieci poznają historię diecezji, dowiedzą się, co to jest właściwie diecezja, kim byli patroni diecezji. Dowiedzą się, czy św. Jan Kanty był kanciasty czy też raczej jego nazwisko ma inny źródłosłów” – zapowiedział duchowny.

Na nabożeństwach roratnich pojawi się mapa diecezji z zaznaczonymi na niej skrzyniami. Dzieci będą otwierać kolejne skrzynie ze skarbami i słuchać nagrań z kazaniami. Każde dziecko będzie mogło naklejać obrazki w swoich mapkach. Przygotowano m.in. przewodnik po roratnich wędrówkach po diecezji, konspekty dla księży, zestaw specjalnych pytań, płytę z nagraniem piosenki-hymnu rorat w wykonaniu Arki Noego. Przewidziano też nagrodę w postaci atrakcyjnej wycieczki-pielgrzymki.

Pomysłodawcą rorat pt. „Odkrywcy skarbów” jest sekretarz biskupa ordynariusza ks. Piotr Góra. Przedsięwzięciu towarzyszy specjalny zwiastun filmowy, nawiązujący swą poetyką do kinowego szlagieru „Piraci z Karaibów”.

Roraty to Msza św. sprawowana ku czci Najświętszej Maryi Panny, zwykle bardzo wcześnie rano lub wieczorem. Wierni, często w ciemnościach przenikniętych jedynie blaskiem trzymanych w ręku świec, wraz z Maryją czekają na wybawienie, jakie światu przyniosły narodziny Zbawiciela.

Nazwa „roraty” pochodzi od pierwszego słowa łacińskiej pieśni na wejście śpiewanej w okresie Adwentu – „Rorate coeli” (Niebiosa, spuśćcie rosę).