Drukuj Powrót do artykułu

Bielsko-Biała: kolejna antyaborcyjna pikieta przed Szpitalem Wojewódzkim

25 lutego 2017 | 10:31 | rk | Bielsko-Biała` Ⓒ Ⓟ

Porywisty, zimny wiatr towarzyszył kolejnej akcji obrońców życia, jaka 24 lutego odbyła się przed Szpitalem Wojewódzkim w Bielsku-Białej. Pikieta ma uświadomić personelowi placówki medycznej oraz jej pacjentom, że w szpitalu tym dokonuje się coraz więcej aborcji.

Była to druga w ciągu tygodnia pikieta zorganizowana przez wolontariuszy Fundacji Życie i Rodzina przed Szpitalem Wojewódzkim – największą placówką medyczną w regionie. Obrońcy życia, zaopatrzeni w wielkoformatowe banery ze zdjęciami abortowanych dzieci nienarodzonych, stanęli przed wjazdem na szpitalny parking. Z informacji umieszczonych na banerach pracownicy szpitala, pacjenci, a także idący w tym miejscu przechodnie mogli się dowiedzieć, że od 2010 roku dokonano w szpitalu 29 aborcji.

Koordynator regionalny Fundacji Życie i Rodzina w województwie śląskim zwraca uwagę, że liczba zabitych dzieci nienarodzonych w tym szpitalu radykalnie wzrosła w ostatnich dwóch latach.

„W 2015 i 2016 roku dokonano tu aż 18 aborcji. Tak wynika z informacji udzielonej nam przez szpital. Ten proceder ma tendencję wzrostową. Aborcja jest to zabicie człowieka, który się począł, który ma prawo żyć. Warto sprawdzić jak wygląda dziecko powyżej 12. tygodnia jego prenatalnego życia. Większość aborcji w Polsce to są aborcje eugeniczne, dokonywane właśnie po 12. tygodniu życia dziecka” – zaznaczył, wyjaśniając, że władze bielskiego szpitala nie podały informacji, z jakich powodów dokonano aborcji w tej placówce.

Zdaniem uczestniczki pikiety, Agnieszki Jarczyk – koordynatorki Fundacji z Ustronia – chodzi o przypomnienie, iż aborcja jest czymś złym. „Ludzie, którzy obok nas przechodzą, reagują różnie. Mamy nadzieję, że takie uliczne pikiety wpłyną na świadomość osób, które nie wiedzą, czym jest aborcja” – zaznaczyła młoda obrończyni życia. Przyznała, że wciąż ma w pamięci młode małżeństwo, które dzięki jednej z antyaborcyjnych pikiet, zmieniło decyzję, co do ich poczętego dziecka. „Nie wiem, dlaczego chcieli je abortować. Nie pytałam. Potem dziękowali nam za to, że dzięki takim działaniom uświadomili sobie, że aborcja to nie jest zwykły zabieg” – dodała.

Koordynator Fundacji Życie i Rodzina w Bielsku-Białej Łukasz Duda, zauważył, że drastyczne zdjęcia na plakatach, ukazujące ofiary aborcji pokazują całą prawdę o tym procederze. „Jeżeli komuś ten plakat wydaje się straszny, to niech pomyśli, że takie rzeczy dokonują się naprawdę. Około trzech aborcji dziennie dokonuje się w Polsce. Taka jest przerażająca prawda. Te ofiary to efekt tego, co jest obecnie dopuszczone prawem” – zaznaczył.

Inny uczestnik pikiety, Marek Grygierek z Jastrzębia Zdroju przypomina, że większość aborcji dokonuje się na dzieciach chorych. „Urodziłem się jako piąte dziecko w rodzinie. Mojej mamie sugerowano aborcję, bo, według lekarzy, miałem wadę płuc. Kwalifikowałem się do aborcji. Mogłoby mnie nie być na świecie, nie stałbym dziś z tym plakatem” – zauważa. „To hipokryzja: jednych ludzi w szpitalu się leczy, innych zabija” – konstatuje.

Sławomir Wieczorek, działacz Fundacji z Kaniowa, dodaje, że w szpitalu powinno się ratować życie ludzkie, a nie je unicestwiać.

Bielski Szpital Wojewódzki poinformował, że w placówce „dokonywane są tylko zabiegi przerywania ciąży dopuszczane przez polskie prawo, czyli na przykład w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, oraz gdy ciąża jest następstwem gwałtu”.

Działacze Fundacji Życie i Rodzina podkreślają, że ich akcja nie jest wymierzona w szpital i jego pracowników, lecz ma charakter informacyjny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.