Za ofiary katastrofy smoleńskiej w jej 6. rocznicę modlili się 10 kwietnia uczestnicy Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. Pod wmurowaną w ścianę świątyni pamiątkową tablicą bielszczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze, oddając hołd ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz bielskiej parafii, podkreślił w homilii, że tragedia pod Smoleńskiem, to szczególna ofiara złożona na ołtarzu Ojczyzny. „Ona woła do nas nie o zemstę, lecz o trwanie przy wartościach i o przekazanie ich młodemu pokoleniu” – powiedział.

„O to wołają pomordowani w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku, Bykowni i w więzieniach NKWD i Bezpieki. Nie mogą w Polsce dobrze mieć się kolaboranci i oprawcy, a biedę klepać prawdziwi patrioci, którzy walczyli i cierpieli, aby Polska była wolna i wierna Bogu i Ojczyźnie. Módlmy się o nowych ludzi plemię, które odnowi oblicze tej polskiej ziemi” – zaapelował.

Kaznodzieja zaznaczył, że chciałby, by Polacy modlili się dziś szczególnie o wierność Bogu, Kościołowi, Ewangelii i Ojczyźnie chrześcijańskiej. Zachęcił do modlitwy o męstwo w znoszeniu przeciwności i wytrwałość w realizacji programu naprawy Rzeczypospolitej oraz szukaniu prawdy o katastrofie smoleńskiej.

Przyznał, że 1050. rocznica chrztu Polski jest okazją, by przypomnieć sobie o przyjętych wartościach na chrzcie świętym, by realizować, oraz by według nich układać porządek prawny i społeczny.

„Kraj, który chce naprawić Polskę. W najbliższym tygodniu będziemy świętować to fundamentalne dla nas wydarzenie. Nic dziwnego, że chrześcijanie w naszym kraju, jako znak widzialny powrotu do chrześcijańskich wartości, chcą by powróciło nad Wisłę poszanowanie do każdego poczętego życia. Tu nie można kalkulować, bo albo jesteśmy katolikami, albo udajemy, że nimi jesteśmy” – zauważył.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod tablicę pamięci, aby oddać hołd poległym. Zapłonęło 96 zniczy, złożono kwiaty, odmówiono dziesiątke Różańca, odśpiewano hymn narodowy.

W bielskiej świątyni 10. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Msza św. za ofiary tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Od listopada 2010 roku na jednej ze ścian świątyni nieopodal kurii bielsko-żywieckiej znajduje się tablica upamiętniająca śmierć 96 osób lecących rządowym tupolewem – w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.

Pamiątkowa tablica to czarna granitowa płyta, na której widnieje napis: „Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 95 ofiar tragedii smoleńskiej. Polegli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd zamordowanym przez sowietów polskim oficerom”.

Za ofiary katastrofy smoleńskiej w jej 5. rocznicę modlili się 10 kwietnia uczestnicy Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. Pod wmurowaną w ścianę świątyni pamiątkową tablicą bielszczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze, oddając hołd ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz bielskiej parafii, podkreślił w homilii, że choć od tragedii smoleńskiej minęło pięć lat, wciąż nie zabliźniła się rana w sercach Polaków.

„Bo jak mogła się zabliźnić, gdy tyle jest przyczyn bólu i cierpienia? Ten ból, którego przyczyną są nie tylko rany i upokorzenia, które zadaje nam mocarstwo na Wschodzie, ale jest to też ból zrodzony na widok rodaków, którzy podjęli dla siebie politycznie wygodne wytłumaczenie tej katastrofy, uznając swoje pokrewieństwo z tymi, którym wydaje się, że oni zawsze mają rację” – podkreślił.

Odwołując się do czytania dnia z Dziejów Apostolskich, duchowny zwrócił uwagę, że prawda o zmartwychwstaniu Jezusa, głoszona przez uczniów, była od początku zaciekle zwalczana, także z użyciem przemocy i przekupstwa. Przywołał też wydarzenia z historii Polski, przypominając, że prawda o Katyniu, Ostaszkowie, Miednoje, Bykowni i innych miejsc kaźni, ujrzała w końcu światło dzienne.

Kapłan zachęcił także do pracy nad lepszą wizją i przyszłością Ojczyzny. „O to wołają do nas z grobów Ci, którzy tam polegli. O Polskę wierną duchom Chrobrego, Jagiełły, Batorego i Jana III Sobieskiego idzie sprawa. O Polskę wierną Kopernikowi, Sienkiewiczowi, Słowackiemu i Janowi Pawłowi II toczy się bitwa, duchowa na szczęście” – dodał.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod tablicę pamięci, aby oddać hołd poległym. Zapłonęło 96 zniczy, złożono kwiaty i odczytano listę wszystkich ofiar smoleńskiej tragedii.

W bielskiej świątyni 10. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Msza św. za ofiary tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Od listopada 2010 roku na jednej ze ścian świątyni nieopodal kurii bielsko-żywieckiej znajduje się tablica upamiętniająca śmierć 96 osób lecących rządowym tupolewem – w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.

Pamiątkowa tablica to czarna granitowa płyta, na której widnieje napis: „Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 95 ofiar tragedii smoleńskiej. Polegli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd zamordowanym przez sowietów polskim oficerom”.

Za ofiary katastrofy smoleńskiej w jej 4. rocznicę modlili się 10 kwietnia uczestnicy Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. Pod wmurowaną w ścianę świątyni pamiątkową tablicą bielszczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze, oddając hołd ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 roku.

Ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz bielskiej parafii, podkreślił w homilii, że kolejna rocznica smoleńskiej tragedii zgromadziła w kościele ludzi chcących prosić Boga o pomoc w poznaniu pełnej prawdy o wydarzeniu sprzed 4 lat. „Proszę Was, bądźcie wytrwali w nieufności i nieustępliwi w wołaniu o prawdę o smoleńskiej tragedii” – apelował kapłan i zachęcał do utwierdzenia się w przekonaniu, że „od wierności Bogu i Kościołowi w nauce prawdy nie odejdziemy, gdyż byłoby to aktem samobójczym”.

Jak zaznaczał duchowny, czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej jest wołaniem o to, że „nie można zamiatać pod dywan, stwarzać pozory, że już wszystko zrobiono i najlepiej, by społeczeństwo przestało się już tą sprawą interesować i o niej zapomniało”.
Kaznodzieja zauważył, że czas odprawiania rekolekcji wielkopostnych i przystępowania do spowiedzi wielkanocnej jest okazją do rachunku sumienia, żalu za grzechy, mocnego postanowienie poprawy i zadośćuczynienia. „Niech w tym duchu przeprowadzą rozliczenie się w sumieniu z tego, co uczynili, i czego nie uczynili, co zaniedbali, by poznać całą, choćby najboleśniejszą prawdę o Smoleńsku” – wskazywał, recytując na koniec słowa pieśni patriotycznej: „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana, jakże wielka jest Twoja rana, jakże długo cierpienie Twe trwa”.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod tablicę pamięci, aby oddać hołd poległym. Zapłonęło 96 zniczy, złożono kwiaty i odczytano listę wszystkich ofiar smoleńskiej tragedii. Uczestnicy przeszli także pod pomnik – tablicę przy pobliskim Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika, upamiętniającą zbrodnię katyńską i katastrofę pod Smoleńskiem. Tu także zapalono znicze.

W bielskiej świątyni 10. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Msza św. za ofiary tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Od listopada 2010 roku na jednej ze ścian świątyni nieopodal kurii bielsko-żywieckiej znajduje się tablica upamiętniająca śmierć 96 osób lecących rządowym tupolewem – w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.
Pamiątkowa tablica to czarna granitowa płyta, na której widnieje napis: „Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 95 ofiar tragedii smoleńskiej. Polegli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd zamordowanym przez sowietów polskim oficerom”. Za ofiary tragedii smoleńskiej modlono się także w innych częściach diecezji bielsko-żywieckiej – m.in. w sanktuarium Matki Boże Cieszyńskiej w Cieszynie.

Za ofiary katastrofy smoleńskiej w jej trzecią rocznicę modlili się 10 kwietnia uczestnicy Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. Pod pamiątkową tablicą bielszczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze. Ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz bielskiej parafii, podkreślił w homilii, że rocznica śmierci tych, którzy służyli „wartościom wypróbowanym i sprawdzonym” „działa jak pobudka, jak wezwanie, aby tego dziedzictwa nie zaprzepaścić i nie zaprzedać za miskę soczewicy”.

Kaznodzieja zastanawiając się nad znaczeniem bolesnej rocznicy katastrofy lotniczej, w której zginęło 96 osób, zaznaczył, że „w jednej chwili państwo polskie zostało ogromnie osłabione”. „Osłabione zostały te siły, które widzą inaczej przyszłość Polski i jej miejsce w Europie i świecie. Jakże cieszyli się wrogowie Polski, gdy za jednym zamachem zginęło całe dowództwo wojskowe i zwierzchnik sił zbrojnych prezydent Lech Kaczyński z oddanym mu otoczeniem i zapleczem. Jakże cieszyli się ci, którzy za jednym zamachem pozbyli się niezłomnych bojowników o prawdę katyńską, o poznanie jej przez świat i o nazwanie jej tak jak powinna być nazwana – ludobójstwem!” – mówił ksiądz i zaznaczał, że śmierć 96 najważniejszych ludzi w kraju przeorientowała Polskę „nie tylko politycznie, ale i ideologicznie w kierunku Zachodu bezbożnego, Zachodu lekceważącego Boga i fundamentalne prawa człowieka z prawem do życia na czele”.

„Otwarto szeroko granicę w mediach, w kulturze na antykatolicki nurt, który jest obcy Polsce i Polakom i tylko osłabia ducha narodu, a młode pokolenie uczy wygodnego stylu życia nastawionego nie na wartości, ale na hedonizm i materializm praktyczny, zamykając dążenia tylko do pomyślnego kursu walut czy wzrostu krajowego produktu brutto, niestety bez wzrostu ludności i osłon dla najsłabszych i najbardziej potrzebujących pomocy medycznej” – dodał.

„Smucimy się, że ci, którzy przejęli władzę po zamachu smoleńskim, porzucają reguły demokracji na rzecz dyktatury niechcianych i nie służących dobru kraju ideologii. Taka dyktatura jest obecna w dziedzinie traktowania życia ludzkiego, narzucania in vitro i forsowanie zboczeń moralnych potępionych przez Pismo Święte i ludzi mających zdrowy rozsądek” – mówił kapłan i ostrzegał przed zamknięciem człowieka w złotej klatce materializmu praktycznego”.

„Rocznica śmierci tych, którzy służyli wartościom wypróbowanym w historii i w historii sprawdzonym działa jak pobudka, jak wezwanie, aby tego dziedzictwa nie zaprzepaścić i nie zaprzedać za miskę soczewicy. A ponieważ przed nami żmudna i cierpliwe dochodzenie do prawdy, dochodzenie do tego, co służy autentycznemu dobru narodu, a nie tylko tym, którzy doszli do władzy w wyniku katastrofy smoleńskiej, przychodzimy po umocnienie do kościoła” – podkreślał ks. Ryszka i wzywał, by czerpać lekcje od Zmartwychwstałego o zwycięstwie nad przemocą, o zwycięstwie prawdy nad zakłamaniem.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod tablicę, aby oddać hołd poległym. Zapłonęło 96 zniczy, złożono kwiaty i odczytano listę wszystkich ofiar smoleńskiej tragedii.

W bielskiej świątyni 10. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Msza św. za ofiary tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Od listopada 2010 roku na jednej ze ścian świątyni nieopodal kurii bielsko-żywieckiej znajduje się tablica upamiętniająca śmierć 96 osób lecących rządowym tupolewem – w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.
Pamiątkowa tablica to czarna granitowa płyta, na której widnieje napis: „Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 95 ofiar tragedii smoleńskiej. Polegli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd zamordowanym przez sowietów polskim oficerom". Tablica została ufundowana przez posła PiS Stanisława Piętę.

Za ofiary katastrofy smoleńskiej w jej drugą rocznicę modlili się 10 kwietnia uczestnicy Mszy św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej. Pod pamiątkową tablicą bielszczanie złożyli kwiaty i zapalili znicze.

Ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz bielskiej parafii, podkreślił w homilii, że Kościoła nie można zredukować do „pobożnego mówienia tylko o sprawach religijnych” i do działalności charytatywnej. Natomiast, jak zaznaczył, Kościół ma prawo i obowiązek stać na straży prawdy o człowieku, o historii i o wydarzeniach, bo w ten sposób pełni służebną rolę wobec wiernych. W szczególności dotyczy to prawdy o tragedii smoleńskiej – dodawał.

„Kościół nie może milczeć, bo tak jest wygodniej wobec aktualnego układu sił na świecie. Nie może wyznawać zasady byleby się nie narażać i nie pogarszać stosunków z innym państwem tylko, dlatego że ono jest silniejsze. To nie uprawnia do traktowania słabszego i mniejszego jak się silniejszemu podoba” – mówił kapłan i podkreślał, że podejmowane przez media próby wyciszania tematu katastrofy smoleńskiej nie mogą się udać.

„Modlimy się od wytrwałość i męstwo dla wszystkich, którzy walczą o poznanie prawdy o katastrofie, którzy narażają się nieraz na niezadowolenie swoich przełożonych. A ponieważ Eucharystia to uczta miłości – módlmy się by tak jak tu spotyka się Odwieczna Prawda z Odwieczną Miłością, by to dokonało się w sercach Polaków. Byśmy zasypali głębokie rowy wykopane między nami, byśmy budowali na prawdzie i miłości, które mają źródło w Bogu. Bo bez Boga to człowiek może jedynie zbudować kolejną wieżę Babel. Niech na polskiej ziemi ciągle buduje się na prawdzie i miłości na Bożym Prawie i Bożej Sprawiedliwości” – apelował kaznodzieja, podkreślając, że szukania prawdy o wydarzeniu sprzed 2 lat powinno być wyzwaniem i zadaniem każdego.

„Tam w niebie znana jest cała prawda o katastrofie rządowego samolotu wojskowego pod Smoleńskiem. Tam nie ma rzeczy ani spraw niejasnych. Nam pozostaje mozolnie trudzić się by coraz lepiej poznawać wiarą tajniki życia godziwego i tajniki smoleńskiej tragedii” – dodawał.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod tablicę, aby oddać hołd poległym. Zapłonęło 96 zniczy, złożono kwiaty i odczytano listę wszystkich ofiar smoleńskiej tragedii.

W bielskiej świątyni 10. dnia każdego miesiąca odprawiana jest Msza św. za ofiary tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Od listopada 2010 roku na jednej ze ścian świątyni nieopodal kurii bielsko-żywieckiej znajduje się tablica upamiętniająca śmierć 96 osób lecących rządowym tupolewem – w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii.

Pamiątkowa tablica to czarna granitowa płyta, na której widnieje napis: „Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 95 ofiar tragedii smoleńskiej. Polegli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd zamordowanym przez sowietów polskim oficerom". Tablica została ufundowana przez posła PiS Stanisława Piętę.

Wierni zebrani na Mszy św. się w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej modlili się 10 kwietnia za ofiary tragedii smoleńskiej, w 1. rocznicę katastrofy lotniczej.

Pół roku temu na jednej ze ścian świątyni nieopodal kurii bielsko-żywieckiej poświęcono tablicę upamiętniającą śmierć 96 osób lecących rządowym tupolewem – w tym prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii. Dziś pod tablicą złożono kwiaty i zapalono znicze.

W homilii ks. prałat Krzysztof Ryszka, proboszcz bielskiej parafii podkreślił, że Msza święta powinna być dla każdego źródłem pociechy i mocy, szczególnie w dniu tak szczególnym jak dziś. „Tak to wydarzenie sprzed roku nagle i niespodziewanie przerwało życie ludziom, do których mieliśmy zaufanie, że będą wierni polskiej racji stanu, że nie zapomną o chrześcijańskich korzeniach narodu i o historii, z której czerpaliśmy mądrość” – mówił ksiądz.

„Niestety tragedia smoleńska nie zbliżyła nas do siebie, lecz wykopała jeszcze większe podziały” – zaznaczał kapłan.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że politycy, którzy doszli do władzy po katastrofie realizują inną wizję państwa niż ofiary tragedii. Według duchownego, powinno to budzić niepokój. „Tym bardziej, że gdy chrześcijaństwo jest ukazywane z jak najgorszej strony, gdy szerzy się w mediach filozofię hedonistyczną, młode pokolenie chowa się w czymś, co jest złudzeniem wolności. Rodzi się pytanie, czy temu rządowi o dobro Polaków chodzi czy o przetrwanie od wyborów do wyborów” – mówił proboszcz.

Zaapelował też, by konsekwentnie domagać się prawdy o katastrofie smoleńskiej. „Nie można budować niby to pojednania z Rosją za cenę niedomówień o smoleńskiej katastrofie” – dodawał. „Trzeba nam zjednoczenia Polski pod sztandarem Chrystusa i Ewangelii” – podkreślał bielski ksiądz.

Po Mszy uczestnicy przeszli pod tablicę, aby oddać hołd poległym. Na czarnej granitowej płycie widnieje napis: „Pamięci Lecha Kaczyńskiego, Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, oraz 95 ofiar tragedii smoleńskiej. Polegli 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd zamordowanym przez sowietów polskim oficerom”.

Tablica została ufundowana przez posła PiS Stanisława Piętę. W parafii jeszcze w dniach zaraz po tragedii zapłonęło 96 zniczy upamiętniających tych, którzy zginęli w Smoleńsku, a w pobliskim parku Słowackiego z inicjatywy Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika pojawiła się tablica upamiętniającą mord katyński oraz ofiary katastrofy lotniczej 10 kwietnia pod Smoleńskiem. We wrześniu ubiegłego roku nieznani sprawcy zniszczyli tablicę, a nową płytę pamiątkową usytuowano pod ścianą szkoły. W kościele NSPJ zaczęły się odbywać Msze św. każdego 10. dnia miesiąca.

Dziś za ofiary tragedii smoleńskiej modlono się także w innych częściach diecezji bielsko-żywieckiej – m.in. w salezjańskim sanktuarium Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu oraz w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach.