Bielsko-Biała: po zupę, buty i poradę prawną do Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta

Około 70 osób dziennie odwiedza prowadzony przez bielskie koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta pomieszczenie dziennego pobytu. Gruntownie wyremontowany i zaadoptowany na ten cel pokój w centrum Bielska-Białej otwarto rok temu. W świetlicy może przebywać do 120 osób w godzinach, kiedy zamknięte są miejskie noclegownie. Działa tu także Rzecznik Osoby Bezdomnej, oferujący bezpłatne porady prawne.

Tadeusz Cozac, prezes i założyciel bielskiego Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta zapewnił KAI, że osoby bezdomne i najuboższe, odwiedzające świetlicę codziennie mogą tu liczyć na kawę, herbatę i kanapki. „Mogą także spotkać się z dyżurującymi tu psychologiem i adwokatem” – dodaje i podkreśla, że szczególnie w takie zimowe dni jak teraz więcej osób zagląda do pomieszczenia dziennego pobytu.

Bielskie Towarzystwo prowadzi także jadłodajnię i łaźnię, z której korzysta 7 tys. osób w ciągu roku. Cozac zauważa, że w związku z niskimi temperaturami na gorące obiady przychodzi teraz około 700-800 osób – potrzebujących i bezdomnych. W normalne dni z takiej formy pomocy korzysta około 650 osób dziennie.

Więcej osób niż zwykłe przychodzi obecnie do tej charytatywnej organizacji po ciepłą odzież i obuwie. Towarzystwo udostępnia magazyn odzieży dla najbardziej potrzebujących. Przez cały rok ludzie mogą przynosić do magazynu nieużywaną odzież i buty.

Towarzystwo co roku organizuje spotkania wielkanocne z posiłkiem i wieczerze wigilijne dla ok. 400 osób. Z okazji Wielkanocy, Dnia Dziecka, św. Mikołaja, Świąt Bożego Narodzenia, przygotowuje 6 tys. paczek dla dzieci z najbiedniejszych rodzin. W miesiącach wakacyjnych Towarzystwo kupuje pomoce szkolnych dla ok. 500 dzieci.