Drukuj Powrót do artykułu

Biskup chory na COVID-19. Sytuacja w Wenezueli tragiczna

13 października 2020 | 12:51 | Justyna Zuń-Dalloul (KAI Caracas) | Caracas Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. engin akyurt / Unsplash

W ostatnią niedzielę, 11 września, Wenezuelska Konferencja Episkopatu (CEV) poinformowała, że biskup odwiedzanej niegdyś masowo przez polskich turystów wyspy Margarita uzyskał wynik pozytywny na COVID-19.

Sam bp Fernando Castro Aguayo wydał oświadczenie przekazane mediom, w którym poinformował, że jest odizolowany w swoim domu. Wynik testu okazał się pozytywny, choć choroba przebiega bezobjawowo. Kwarantanna będzie trwała przez 15 dni. W oświadczeniu czytamy, że osoby, które miały bezpośredni kontakt z biskupem, również poddano testom, a ich wyniki są negatywne.

„Jestem bardzo wdzięczny za wsparcie, jakie otrzymałem. Dziękuję wszystkim lekarzom i personelowi medycznemu – napisał duchowny. – Jak powszechnie wiadomo, moim obowiązkiem jest niesienie posługi duszpasterskiej osobom starszym, chorym, samotnym. W trakcie wypełniania mojej posługi kapłańskiej zadbałem o środki ostrożności zalecane przez lekarzy specjalistów i właściwe organy” – zapewnił hierarcha.

Zakończył swój komunikat pozdrowieniem dla chorych: „Chciałbym w szczególny sposób pozdrowić wszystkich chorych, zarówno tych, którzy ponoszą konsekwencje pandemii, jak i tych, którzy cierpią z powodu ruiny kraju. Są obecni w moich modlitwach”. Bp Castro przypomniał też, że 10 października przypadała piąta rocznica jego biskupiej posługi w diecezji Margarita.

Od początku kwarantanny, czyli od 17 marca, kościoły w Wenezueli są całkowicie zamknięte dla wiernych, a duchowni niosą jedynie posługę sakramentu namaszczenia chorych oraz ostatniej spowiedzi. Na COVID-19 zmarło w tym kraju czterech duchownych.

Według oficjalnych danych z 11 października, w ciągu doby w Wenezueli zarejestrowano 684 nowych zachorowań. Od początku kwarantanny zanotowano 83 137 przypadki pozytywne, z czego 74 664 osoby w pełni powróciły do zdrowia.

Z danych podawanych przez rząd Nicolasa Maduro wynika, że Wenezuela jest jednym z krajów Ameryki Łacińskiej, w którym COVID-19 zebrał najmniejsze żniwo. Jednakże dane te podawane są w wątpliwość zarówno przez opozycję, jak i przez specjalistów. Eksperci w dziedzinie wirusologii twierdzą, że rządowe dane są po prostu zaniżone i chociaż ogólna liczba zachorowań i zgonów podawana jest do publicznej wiadomości regularnie każdego dnia wieczorem, to nie ma technicznych możliwości, aby zebrać dane ze wszystkich szpitali w kraju, ponieważ w części z nich nie tylko nie ma internetu, ale często brakuje prądu.

Warto wspomnieć, że 53 proc. szpitali państwowych boryka się z brakiem maseczek dla swego personelu, a w 74 proc. procent szpitali nie ma nawet wody. Personel państwowej służby medycznej zarabia w przeliczeniu od 4 do 7 dolarów miesięcznie. Nie w lepszej sytuacji pod względem zarobków są zresztą chorzy, których w związku z tym nie stać na zakup najpotrzebniejszych leków, których ceny są na poziomie cen światowych i mają się nijak do wenezuelskiej hiperinflacji oraz zarobków.

Pacjenci, co zdarza się często, mimo hospitalizacji, nie dostają lekarstw ani jedzenia. Prasa opisywała przypadek 63-letniego mężczyzny chorego na COVID-19, który uciekł ze szpitala uniwersyteckiego w mieście Maracaibo. Pozostawiono go samego sobie, bez wody ani jedzenia oraz ze zwłokami zmarłego pacjenta. Uciekinier wolał zakończyć żywot w domu, co się też stało. Niestety, nie jest to wcale odosobniony przypadek, a tylko jeden z niewielu, który przedostał się do mediów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.