Drukuj Powrót do artykułu

Biskup Odessy: mimo ostrzałów staramy się żyć normalnie

21 czerwca 2022 | 19:00 | Łukasz Sośniak SJ/vaticannews.va | Odessa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Wikipedia

Odessa jest intensywnie ostrzeliwana rakietami przez wojska rosyjskie. Celem są głównie dzielnice mieszkalne i infrastruktura cywilna. Jak informuje ukraińska armia, w ostatnim czasie na miasto spadło aż 14 pocisków, które zrównały z ziemią bloki mieszkalne, magazyn z żywnością, jeden z najnowocześniejszych w kraju ośrodków sportowych i kilka zakładów produkcyjnych. Są ofiary i ranni.

Ukraińscy wojskowi uważają, że Rosjanie starają się jak najbardziej zniszczyć infrastrukturę regionów, w których nie toczą się bezpośrednie starcia, aby wywrzeć psychologiczną presję na ludności, osłabić ducha oporu oraz zniszczyć gospodarcze i strategiczne rezerwy państwa. „Wszyscy czekamy, co będzie dalej, jest spore napięcie” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim biskup odesko-symferopolski Stanisław Szyrokoradiuk.

„Funkcjonujemy normalnie, Kościół żyje. Zorganizowaliśmy uroczystości Bożego Ciała, co prawda bez procesji na zewnątrz, bo zabronili, ale wewnątrz kościołów. U nas kościół był pełen ludzi, także dzieci. Codziennie odprawiamy cztery Msze a w niedziele sześć. Udało nam się nawet 1 czerwca zorganizować specjalne święto dla ponad 150 dzieci. Robimy co się da, a jak pojawia się alarm, to schodzimy do schronów. Chociaż wielu już nie zwraca uwagi na te alarmy, nie przejmują się, ludzie mają już tego dość” – stwierdził bp Szyrokoradiuk.

„Przyjęliśmy bardzo wielu uchodźców, głównie z Mikołajowa i z Chersonia. Miasto otwarło dla nich centrum pomocy. My także mamy w mieście trzy punkty, w których rozdzielamy wsparcie. Rozwozimy też najpotrzebniejsze artykuły właśnie w okolice Mikołajowa i Chersonia. Pomoc humanitarną otrzymujemy regularnie, głównie z Polski i Niemiec, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Bez tego wsparcia nie dalibyśmy rady, ponieważ ludzie od trzech miesięcy nie pracują, są skazani na pomoc humanitarną, podobnie jak uchodźcy. No i oczywiście modlimy się i prosimy Boga, żeby to wszystko się jak najszybciej skończyło. Przychodzą do nas żołnierze po błogosławieństwo, kiedy wyjeżdżają na front. Dajemy im różańce i co tylko potrzebują, głównie odzież, śpiwory, karimaty” – poinformował hierarcha.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.