Drukuj Powrót do artykułu

Biskup Pekinu zachęca papieża do odwiedzin Chin

21 sierpnia 2008 | 13:27 | rk, kg (// maz Ⓒ Ⓟ

Biskup Pekinu Joseph Li Shan – uznawany zarówno przez władze Chińskiej Republiki Ludowej, jak i przez Stolicę Apostolską – wyraził nadzieję, że Benedykt XVI wkrótce odwiedzi Chiny.

Jego zdaniem stosunki między Państwem Środka a Watykanem „stale się poprawiają” i doszło w nich ostatnio do „dużego postępu”.
„Wyrażamy głęboką nadzieję, że Benedykt XVI uda się w podróż do Chin” – powiedział 44 -letni hierarcha w wywiadzie dla włoskiej stacji telewizyjnej RAI. Dodał, że „problem potajemnych katolików nie istnieje”.

Amerykański dziennik „International Herald Tribune” przypomina, że powołany w ubiegłym roku na biskupa Pekinu ks. Li Shan, należący do Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich (PSKCh), był od początku akceptowany przez Stolicę Apostolską. Jego kandydaturę biskupią odebrano jako pozytywny znak w historii stosunków między „oficjalnym”, tzn. uznawanym przez władze a „podziemnym” Kościołem katolickim w Chinach.

We wrześniu 2007 roku bp Li Shan zastąpił zmarłego w maju tegoż roku bp. Michaela Fu Tieshana, jednego z niewielu hierarchów mianowanych za zgodą władz komunistycznych, którzy nigdy nie uzyskali ani formalnie nie zabiegali o aprobatę ze strony Watykanu.

Rozłam w Kościele katolickim Chin na „podziemny” i „oficjalny” dokonał się wkrótce po objęciu władzy w tym kraju przez miejscowych komunistów w październiku 1949. W początkowym okresie wypędzono lub uwięziono prawie wszystkich misjonarzy zagranicznych, łącznie z biskupami (wśród księży byli też Polacy), zarzucając im szpiegostwo i współdziałanie z wrogami rewolucji. W areszcie domowym znalazł się nawet internuncjusz abp Antonio Riberi, który po kilku latach upokorzeń i różnych ograniczeń został we wrześniu 1951 wydalony z kraju i przez Hongkong dotarł na Tajwan, gdzie Stolica Apostolska otworzyła swą placówkę dyplomatyczną. Większość pozostałych w kraju duchownych i sióstr zakonnych została uwięziona i poddana próbom przymusowej indoktrynacji.

Rząd zmusił niektórych przedstawicieli Kościołów i wyznań do podpisania tzw. Manifestu Chrześcijańskiego (1950), w którym deklarowali oni lojalność wobec nowego państwa chińskiego. W lipcu 1957, również na żądanie władz powstało wspomniane Stowarzyszenie, które jako jedyne może prowadzić w kraju działalność duszpasterską z ramienia Kościoła katolickiego. Nie utrzymuje on formalnie żadnych więzi z Watykanem i nie uznaje papieża za głowę Kościoła. W praktyce jednak od wielu lat biskupi i księża należący do PSKCh wymieniają w czasie liturgii imię Ojca Świętego, a hierarchowie starają się o uznanie papieskie dla swych nominacji.

Chiny jako warunek wstępny do nawiązania (a właściwie przywrócenia istniejących od lat dwudziestych XX wieku) stosunków dyplomatycznych stawiają zerwanie przez Watykan stosunków z Tajwanem. Drugim warunkiem jest uznanie przez Stolicę Apostolską niezależności chińskiej hierarchii katolickiej, co w praktyce oznaczałoby mianowanie biskupów bez zgody papieża.

Wielkim wydarzeniem dla Kościoła, i to nie tylko chińskiego, był ubiegłoroczny List Benedykta XVI do biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych oraz wiernych świeckich Kościoła katolickiego w tym kraju. Dokument ten potwierdzał otwartość Stolicy Apostolskiej na dialog z władzami państwowymi. Ojciec Święty zachęcił w nim także wiernych do pojednania i przebaczenia oraz do zachowania jedności w Kościele.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.