Drukuj Powrót do artykułu

Biskup z ostrzelanego miasta: zostanę z ludźmi do samego końca

27 kwietnia 2022 | 04:00 | Łukasz Sośniak SJ/vaticannews.va | Zaporoże Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Vatican News

Zaporoże na południowym wschodzie Ukrainy zostało we wtorek ostrzelane przez wojska rosyjskie. Trzy rakiety spadły na strefę przemysłową i na budynki mieszkalne. Są ofiary śmiertelne i ranni, jednak dokładna liczba poszkodowanych nie jest jeszcze znana. Władze miejskie proszą mieszkańców o pozostanie w schronach. „Zostanę z ludźmi do samego końca, cokolwiek by się nie działo” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Jan Sobiło.

Pod obstrzałem jest także Charków oraz Krzywy Róg, gdzie znajdują się cenne dla Rosjan kopalnie rudy żelaza. „Rosjanie chcą zdestabilizować gospodarkę Ukrainy, dlatego uderzają w strefy przemysłowe” – wyjaśnia biskup pomocniczy Zaporoża. Ich celem jest przejęcie w całości obwodów: zaporoskiego, chersońskiego, ługańskiego i donieckiego, aby mieć wolny dostęp do Krymu i jednocześnie odciąć Ukrainę od Morza Azowskiego i Morza Czarnego. „Nasi żołnierze zapewniają, że duch w nich nie upada, wręcz przeciwnie, z każdym ostrzałem są coraz to bardziej zdecydowani, nie tylko by się bronić, ale i wykurzyć Rosjan z Ukrainy” – mówi bp Sobiło.

„Ludność, która dotąd w Zaporożu była nastawiona na pomoc uchodźcom, którym udało się wydostać z Mariupola, z Berdiańska i z Melitopola, dzisiaj rano zrozumiała, że u nas jest takie samo zagrożenie. Pod miastem stoją tysiące żołnierzy rosyjskich, ponad tysiąc czołgów, armat i wozów pancernych. Jest jasne, że Rosjanie przygotowują się do frontalnego ataku na Zaporoże – mówi bp Sobiło. – Po dzisiejszym ostrzale wiele osób przyszło do kościoła, wiemy, że nasza nadzieja jest w Bogu. Dziękujemy Ojcu Świętemu za troskę, za błogosławieństwo. Za każdym razem, kiedy przychodzi takie niebezpieczeństwo, wspominamy poświęcenie Niepokalanemu Sercu Maryi Ukrainy, Rosji i całego świata. Zdajemy sobie sprawę, że to, co przeżywamy, jest wpisane w wielką sprawę uwolnienia ze wszelkiego zła Europy i świata. Dlatego dziękujemy za solidarność modlitewną i pomoc humanitarną Polsce i wszystkim braciom i siostrom z innych krajów”.

Wiele osób zdecydowało się na wyjazd z Zaporoża na zachód Ukrainy lub dalej, do Polski. Wciąż kursują ewakuacyjne pociągi i autobusy. Miejscowe władze zachęcają do ewakuacji, szczególnie kobiety z dziećmi. „Wszystko wskazuje na to, że Rosja nie zamierza się zatrzymać, dlatego zapowiada się kolejna fala uchodźców z takich wielkich miast jak Dniepr czy właśnie Zaporoże. Dzisiejszy poranek pokazał, że zagrożenie jest ogromne” – wyjaśnia bp Sobiło.

„Planuję pozostać w Zaporożu do samego końca, tak długo jak będą tutaj ludzie. Nie mówię tylko o naszych wiernych, bo ciągle przychodzą nowe osoby, mówią, że ta wojna zmusiła ich do zastanowienia się nad sensem życia, decydują się na spowiedź, na chrzest swoich dzieci. Wielu ludzi odkryło obecność Boga w tej trudnej sytuacji, dlatego wiem, że jestem tutaj potrzebny, by być dla nich. Stąd moja decyzja pozostania w Zaporożu do samego końca, co by nie było – tłumaczy bp Sobiło. – Zawsze, kiedy znajdujemy się w konkretnej sytuacji, to ona nam podpowiada, jaki powinien być nasz wybór, dlatego uważam, że każdy kapłan, który znajdowałby się tutaj, widząc co ludzie przeżywają, zostałby z nimi. Tym jest właśnie kapłaństwo, by trwać tam, gdzie jesteśmy potrzebni. Nie czuję się bohaterem, myślę, że każdy kapłan na moim miejscu zostałby z ludźmi i podtrzymywałby ich na duchu”.

W najtrudniejszym położeniu są dzieci. W Zaporożu najmłodsi nie chodzą do szkół. Często niemożliwe są nawet lekcje online. Dzieci znajdują się w fatalnym stanie, są przerażone, paraliżuje je każde wycie syren alarmowych. „Niestety, ale to odbije się na ich psychice – uważa bp Sobiło. – Wojna niesie wiele zniszczeń, tych widocznych, o których mówią media, ale także tych ukrytych, które kiedyś będą objawiać się w psychice tych biednych dzieci, które zamiast się bawić w piaskownicy, muszą ukrywać się w piwnicy, czekając na zakończenie alarmu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.