Biskupi nie wojują, ale bronią rodziny
29 grudnia 2013 | 14:21 | im / br Ⓒ Ⓟ
Biskupi w święto Bożego Narodzenia bronią świętości rodziny, a nie wojują z zepsutymi poszukiwaczami cielesnych doznań. To obrona a nie atak! – uważa prof. Aleksander Nalaskowski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Podkreśla on, że „Episkopat, to liczna grupa doktorów, doktorów habilitowanych i profesorów, osób wykształconych w wielu europejskich uczelniach, znających języki, filozofię i antropologię – nie wolno tego głosu lekceważyć”.
List biskupów ma dwa wymiary. Pierwszym jest jego treść, a drugim jego medialna interpretacja i odbiór.
Kwestionowanie prawa wypowiadania się Episkopatu w sprawach społecznych może być tylko wynikiem aberracji i zaślepienia ideologicznego. Byłoby źle gdyby współczesnych tendencji propagandowych i quasi naukowych biskupi nie dostrzegali. Wówczas ja miałbym pretensje. Biskupi w święto Bożego Narodzenia bronią świętości rodziny, a nie wojują z zepsutymi poszukiwaczami cielesnych doznań. To obrona a nie atak! Gdyby fantasmagorie „gender” były kierunkiem w muzyce pop albo w tańcu biskupi by tego nie zauważyli. Jeśli jednak takie rojenia pozbawionych przyzwoitości i znudzonych dotychczasowym kształtem życia osobników mają stać się kanonem, to nic dziwnego, że biskupi się odezwali. „Non possumus” kardynała Wyszyńskiego też było krytykowane w mediach i ostatecznie skończyło się dla Prymasa więzieniem. Wszystko zatem przed nami.
W sposób niezrozumiały krytycy listu traktują biskupów jak ludzi bez horyzontów i bez wykształcenia. Tymczasem Episkopat, to liczna grupa doktorów, doktorów habilitowanych i profesorów. Osób wykształconych w wielu europejskich uczelniach, znających języki, filozofię i antropologię. To nie jest rada polityczna jakiejś partyjki, ale poważne gremium naukowe. I nie wolno tego głosu lekceważyć.
Gender nie jest nauką, ale optyką patrzenia na świat i ludzi. Wedle takich czy podobnych metodologii można patrzyć na człowieka jak na ssaka i domagać się legalizacji jego związków z małpą. Można widzieć społeczeństwo jak krzyżujące się bydło i tak analizować rządzące w nim prawa. Można wreszcie uznać, że godność jest tylko znakiem słownym i ma mniejsze znaczenie niż ciepła woda.
I przed tym przestrzegają biskupi.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.