Drukuj Powrót do artykułu

Bł. ks. Edward Grzymała patronem szkoły w Sadownem

14 października 2010 | 09:59 | ks. ap Ⓒ Ⓟ

13 października Gminne Gimnazjum w Sadownem, otrzymało uroczyście imię błogosławionego ks. Edwarda Grzymały. Jest on jednym z grona 108 Męczenników II wojny światowej, wyniesionych na ołtarze 13 czerwca 1999 roku przez Jana Pawła II.

Uroczystość nadania imienia oraz poświęcenia i przekazaniu sztandaru szkoły rozpoczęła Eucharystia, celebrowana w miejscowym kościele parafialnym przez biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza.

Przypomniał on, że chociaż Błogosławiony urodził się w okolicach Sadownego, to swoją pracę kapłańską związał z diecezją włocławską, jedną z najstarszych w Polsce.

Mówił również, że wspomnienie męczeństwa Polaków w czasie wojennym, stanowi zawsze dla nas ból i smutek. Te cierpienia wpisują się jednak w ofiarę krzyża Chrystusa i nadają one bliskość tego krzyżowi w każdym czasie i pokoleniu. „Sprawiają one, że bardziej do nas przemawia, ukazując głębie swojej tajemnicy, podpowiadając także, gdzie mamy szukać rozwiązań i światła, co ma być drogą prowadzącą do celu człowieka”.

Postać błogosławionego ks. Edwarda Grzymały przybliżył w homilii ks. prał. Tomasz Kaczmarek, profesor WSD we Włocławku i postulator generalny w jego procesie beatyfikacyjnym.

Przypomniał, że urodził się on 29 września 1906 roku w Kołodziążu, należącym do parafii Sadowne. Idąc za głosem powołania kapłańskiego, nawet wbrew woli rodziców, udał się do szkoły w Warszawie, a następnie do Włocławka, gdzie też wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego. Po jego ukończeniu otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bp. Karola Mieczysława Radońskiego. Krótko pracuje jako wikariusz w Tuliszkowie, zostaje wysłany na studia do Rzymu, które kończy stopniem doktora prawa kanonicznego.

Z zamiłowania był również biblistą, co poskutkowało też własnym tłumaczeniem Pisma Świętego na język polski.

Pracuje następnie w Lipnie, Kaliszu i Koninie. W 1938 roku wraca do Włocławka, gdzie jest prefektem szkół oraz pracownikiem Kurii Biskupiej.

Kaznodzieja podkreślił jego zaangażowanie w sprawy edukacji młodzieży, która leżała na sercu wielu duszpasterzom na czele z ks. kard. Augustem Hlondem. Widzieli oni bowiem również w tym czasie rozbicie polityczne i upadek autorytetów.

Mówił też o jego kontaktach z takimi duszpasterzami jak ks. Antonim Bogdańskim działaczem harcerskim i opiekunem młodzieży oraz ks. Stefanem Wyszyńskim, późniejszym Prymasem Tysiąclecia. Te były także wzmacnianiem jego wiary, gdyż „święci wychowują się przy świętych”.

Po wybuchu II wojny światowej został mianowany wikariuszem generalnym północnych rejonów diecezji włocławskiej i zamieszkał u sióstr służebniczek pleszewskich w Aleksandrowie Kujawskim.

Troszczył się w tym czasie o ukrywających i uwięzionych kapłanów. Kontaktował się z uwięzionym bp. Michałem Kozalem. Spalał się w pełnieniu obowiązków duszpasterskich, a równocześnie był duchowo
z uwięzionymi kapłanami i powtarzał: „ja tam powinienem być”.

Ciche pragnienie męczeństwa uiściło się, aresztowaniem przez gestapo 26 sierpnia 1940 roku. Był więziony w Sachsenhausen, a następnie w Dachau, gdzie otrzymał obozowy numer 22664.

Obozowego życia nie traktował, jak tragedii, dużo się modlił i pomagał innym więźniom. Często jednak podpadał oprawcom, którzy niemiłosiernie bili go i kopali. Gdy nadarzała się okazja wygłaszał krótkie teologiczne konferencje, krzepiące innych na duchu.

Przyłapany na takiej czynności został po raz kolejny zbity, a przyjmował to ze słowami: „Cieszę się, że mogłem cierpieć dla imienia Jezus”. Pomimo słabego stanu zdrowie dalej się nie oszczędzał, tłumacząc, że w ten sposób chce zarobić na niebo.

Wreszcie zupełnie opadł z sił i 10 sierpnia 1942 roku został wywieziony na zagazowanie do Hartheim koło Linzu w Austrii.

Zostawił po sobie listy pisane do jednej z sióstr w Aleksandrowie Kujawskim, w których dawał świadectwo przyjęcie z wiara okrucieństwa zadawanych cierpień oraz gotowości na śmierć.

Ksiądz Profesor podkreślił też, że we wszystkich czasach śmierć męczeńska chrześcijan za wiarę odnosiła zawsze odwrotny od zamierzonego przez ich oprawców celu. Zawsze odnosili zwycięstwo i dzisiaj też umacniają innych.

Bp Antoni Dydycz poświęcił sztandar szkoły, ofiarowany jej przez proboszcza w Sadownem ks. kan. Stanisława Wojciechowskiego. Podkreślił on, że ta uroczystość jest jedną z największych, jaką przeżył w swej kapłańskiej posłudze oraz wielką radością dla całej wspólnoty szkolnej i parafialnej, która może prosić o orędownictwo swego Świętego Ziomka, tak w radosnych, jak i trudnych sprawach.

Małgorzata Zyśk, dyrektor placówki podkreśliła, że błogosławiony ks. Edward Grzymała to patron. „Patron zaś to mistrz, opiekun, wzorzec, przewodnik oraz punkt odniesienia". Powiedziała również, że chociaż Rada Gminy uchwaliła dopiero 13 czerwca 2010, czyli w 11 rocznicę beatyfikacji, błogosławionego ks. Grzymałę, jako patrona szkoły, to jest on od dawna niepisanym tutejszym bohaterem i patronem od wielu lat tutejszym mieszkańców.

W budynku szkoły odbyło się oficjalne nadanie imienia oraz przekazanie i prezentacja sztandaru młodzieży. Znajduje się na nim oprócz herbów i stosownych napisów, wizerunek Błogosławionego z Pismem Świętym w dłoni, zaś obok krzyż w otoczeniu drutów kolczastych z jego numerem obozowym.

Została również uroczyście otwarta i poświęcona „Tablica Pamięci Patrona” z jego obrazem i życiorysem, obok której zawiśnie także sztandar.

Zaproszeni goście i dobrodzieje szkoły wbili pamiątkowe gwoździe. Byli wśród nich proboszcz i dziekan aleksandrowski ks. kan. Leszek Malinowski, księża z dekanatu łochowskiego, burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego dr Andrzej Cieśla, który wszczął procedurę ogłoszenia bł. ks. Edwarda Gryzmałę patronem tego miasta, starosta węgrowski Krzysztof Fedorczyk, wójt Gminy Sadowne Zdzisław Tracz, przedstawiciele innych sąsiednich władz samorządowych i sejmiku wojewódzkiego, władz edukacyjnych, nauczyciele różnych szkół, rodzice, przedsiębiorcy oraz młodzież.

Ona także ubogaciła uroczystość swym śpiewem i poezja, a na zakończenie w artystyczny i obrazowy sposób ukazała życiową drogę do świętości ks. Edwarda Gryzmały w spektaklu Doroty Gałązki pt. „Wszystko leży w dłoniach Bożych„.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.