Bp Giudice o bł. Frassatim: świętość, która wychodzi z zakrystii
14 lipca 2025 | 18:20 | SIR, pb | Nocera Inferiore Ⓒ Ⓟ
U Piotra Jerzego Frassatiego świętość wychodzi z zakrystii – pisze biskup włoskiej diecezji Nocera Inferiore-Sarno, Giuseppe Giudice w liście do młodzieży przed kanonizacją jej błogosławionego rówieśnika, która odbędzie się 7 września. Podkreśla, że jest on wcieloną odpowiedzią na pytanie, jak być młodym i świętym.
Odnosząc się do jego krótkiego życia, wskazuje, że nie ma w nim „nic niezwykłego, oprócz niezwykłości, z jaką przeżywa swoją intensywną młodość”. „Miłość do rodziny i szersza, pomimo trudności; zmysł piękna, szkoła, stowarzyszenia, przyjaźń, aktywność polityczna w niełatwych czasach, miłosierdzie wobec najuboższych, wyszukiwanych z pasją bez rozgłosu, są stałymi elementami jego świadczenia o Chrystusie, Życiu jego życia” – zaznacza włoski hierarcha.
Zwraca uwagę na fascynację jego świętością, która sprawia, że jego historia, którą Kościół proponuje dziś jako wzór, wciąż zaraża tylu ludzi młodych na szczęśliwej, choć nie zawsze łatwej drodze chrześcijańskiego zaangażowania. „Piotr Jerzy ucieleśnia to wszystko, co stanowi wyposażenie zdrowej i pięknej młodości: poszukiwanie harmonii, sport, towarzystwo dziewcząt, zaangażowanie społeczne, pragnienie wolności, a ponadto wybór ubogich, wyszukiwanych z pasją na brzydko pachnących poddaszach Turynu. Życie krótkie, ale intensywne. Życie podejmujące ryzyko na drogach codzienności i z Absolutem na horyzoncie. Wiara w Niego jest naturalnym faktem, tak jak naturalna jest miłość do gór; ale wiara, która w młodym wieku ma zwartość i rozmach skał. Jego wiara staje się radosną przygodą, nawet gdy cierpi, rozkwitając w pieśni nadziei i świadectwie miłosiernej miłości” – wylicza bp Giudice, podkreślając, że u Piotra Jerzego świętość „wychodzi z zakrystii i schodzi ze starych oleodruków, pozwalając nam oddychać świeżym powietrzem wiosny”.
Hierarcha zadaje pytanie, jak można być „młodym i świętym” i odpowiada na nie słowami Psalmu 119: zachowując słowo Boże. Piotr Jerzy jest dla włoskiego biskupa „wcieloną odpowiedzią” na to pytanie. „Wiara, nadzieja, miłość, zaangażowanie społeczne i polityczne, studia, przyjaźń, poszukiwanie prawdy, kierownictwo duchowe, słowo Boże, codzienna Komunia święta: oto recepta jego świętości, którą Piotr Jerzy ofiaruje każdej młodej osobie. A wszystko to w najprawdziwszym i najprostszym środowisku, w codzienności, w której nie brakowało krzyżowych cierni” – pisze biskup diecezji Nocera Inferiore-Sarno w Kalabrii.
Dzisiaj Kościół proponuje go jako wzór dla wszystkich ludzi młodych. Wraz z Karolem Acutisem, z którym będzie razem kanonizowany, jest „wyzwaniem, wezwaniem, prowokacją”. „Autentyczna świętość niczego człowiekowi nie odbiera, ale go dowartościowuje, udoskonala, oczyszcza, wzmacnia i pociąga ku horyzontom nieba” – zapewnia hierarcha.
Piotr Jerzy (Pier Giorgio) Frassati urodził się w Turynie w 1901 r. Jego ojciec, Alfredo, był założycielem i właścicielem turyńskiego dziennika „La Stampa”. Swoje krótkie życie Pier Giorgio poświęcił czynieniu miłosierdzia. Nie tylko materialnie opiekował się biedakami, chorymi i opuszczonymi mieszkańcami miasta, ale także dbał o ich powrót do Boga i sakramentów. Jak zauważył papież Franciszek, „Frassati ofiarowywał potrzebującym o wiele więcej niż dary materialne: dawał samego siebie, poświęcał czas, słowa, zdolność słuchania”.
Pier Giorgio był człowiekiem głębokiej modlitwy. W wieku 13 lat podjął praktykę codziennej Komunii świętej, co w tamtym czasie było wciąż jeszcze nowością w Kościele. Cechował się poczuciem humoru, niezwykłą skromnością i dystansem do siebie. Mimo że fałszował jak mało kto – śpiewał często i głośno. Był przystojny i bardzo wysportowany; najbardziej kochał wspinaczkę górską i regularnie organizował z przyjaciółmi wyprawy na alpejskie szczyty. Świadomie wybrał życie osoby świeckiej, bo chciał w ten sposób być bliżej ludzi, którzy nie spotkali jeszcze Chrystusa.
Jednocześnie ten młody Włoch nie był wcale uosobieniem doskonałości, miał kłopoty z nauką, palił fajkę i cygara.
Zmarł w wieku zaledwie 24 lat – zaraził się od jednego z podopiecznych chorobą Heinego-Medina. W 1981 r. jego nienaruszone ciało przeniesiono z grobu rodzinnego do katedry w Turynie. 20 maja 1990 r. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


