Bp Greger do górników: bez mądrości nie ma porządku w życiu społecznym

„Odnosi się wrażenie, iż wielu ludziom zabrakło w ostatnim czasie umiejętności przewidywania i wybiegania w przyszłość” – mówił bp Piotr Greger do górników w Bąkowie na Śląsku Cieszyńskim. Biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej przewodniczył 4 grudnia Mszy świętej Barbórkowej. Miejscowa parafia pw. Miłosierdzia Bożego obchodziła dziś także 15. rocznicę pierwszej Eucharystii w nowym kościele.

Bp Greger zauważał, że dzisiejsze czytanie Ewangelii pozwala nam zobaczyć dystans, jaki dzieli mądrość ludzką od mądrości Bożej. „Pierwsza szuka zwolenników i potrzebuje propagandy, zaś druga ma zupełnie inny charakter. Nie po to polecił Pan Jezus swoim uczniom głosić Królestwo Boże, aby zyskiwali zwolenników dla Jego Ewangelii, ale po to, ażeby zapraszali ludzi do korzystania z łaski Jego zbawienia” – mówił kaznodzieja i wyjaśniał, że ideologie, teorie, światopoglądy są przejawem mądrości człowieka, a wiara jest „pełną mocy i miłości prawdą, która przychodzi do nas od Ojca, który jest w niebie”.

Biskup zaznaczał, że potrzeba mądrości Bożej „przepełnionej duchem roztropności” wydaje się być wyjątkową potrzebą chwili. „Potrzebna jest nam zatem życiowa mądrość, rozwaga, umiejętność solidnego zastanowienia się i możliwość przewidywania” – konstatował i apelował o modlitwę o mądre i roztropne podejście do życia i naukę właściwego korzystania z ludzkiego doświadczenia.

„To są wartości, które potrzebuje człowiek odpowiedzialnie myślący o przyszłości naszych rodzin, o losach naszej pracy – nie wyłączając sektorów życia społecznego związanych z górnictwem – o pomyślnej przyszłości naszej Ojczyzny” – podkreślał i ostrzegał przed konsekwencjami braku mądrości. „Bez mądrości nie da się zachować porządku ani w sercu, ani w domu, ani w całym życiu społecznym. Odnosi się wrażenie, iż wielu ludziom zabrakło w ostatnim czasie umiejętności przewidywania i wybiegania w przyszłość. A to jest jeden z najważniejszych warunków roztropnego działania. Jest sprawą oczywistą, że nikt z nas nie zna w pełni swojej przyszłości. Ale jesteśmy zobowiązani pewne sytuacje przewidzieć, by się do niech jak najlepiej przygotować, albo – jeszcze mocniej – aby się przed nimi, jeśli to jest możliwe, uchronić” – mówił hierarcha.

Zdaniem duchownego kształtowanie codzienności w oparciu o Bożą mądrość przynosi poczucie niezachwianej nadziei.