Bp Greger: piekło to owoc zamkniętego serca
25 września 2016 | 18:30 | rk Ⓒ Ⓟ
„Jeśli zabraknie pokory, ludzka duma łatwo może przerodzić się w pychę i zarozumiałość” – przestrzegł bp Piotr Greger, przypominając, że rzeczywistość piekła „to owoc zamkniętego serca”. Duchowny przewodniczył 25 września sumie odpustowej w parafii pw. Opatrzności Bożej w Bielsku-Białej. Podczas liturgii wierni modlili się w intencji pacjentów, lekarzy, pracowników i współpracowników Beskidzkiego Centrum Onkologii im. Jana Pawła II.
W homilii biskup zauważył, że poczucie dumy, którą człowiek może przeżywać, musi być stale kontrolowane i „dla pewnej równowagi domaga się obecności pokory”. „Duma i pokora winny zawsze iść w parze, są jak dwie bliźniacze siostry. Jeśli bowiem zabraknie pokory, wówczas duma łatwo może przerodzić się w pychę i zarozumiałość” – przestrzegł hierarcha, wskazując także na dalsze konsekwencje sytuacji, gdzie brakuje pokory.
„Człowiek przestaje wierzyć w Bożą Opatrzność, nie potrzebuje jej, zaczyna ją lekceważyć. Od tego już tylko krok do wywyższania się ponad innych, a spektrum powodów jest bardzo szerokie: bogactwo materialne, pozycja społeczna, zajmowane stanowisko, pełniony urząd, pochodzenie społeczne, zdobyte wykształcenie i wiele innych” – wyjaśnił, odwołując się do czytań niedzielnych z Nowego i Starego Testamentu.
Zaznaczył, że grzech pychy może się przejawiać w zawłaszczeniu daru otrzymanego od Boga. Wskazał na przypadek bogacza z ewangelicznej przypowieści, który nie dostrzegł Łazarza, który leżał u bram pałacu.
„Nieraz – stosując literacką przenośnię – mówimy o piekle na ziemi i najczęściej utożsamiamy je z ubóstwem, cierpieniem, niedolą. Tymczasem piekła doświadcza ten, komu niczego nie brakuje; bezimienny bogacz, który codziennie świetnie się bawi. Posiada wiele dobra materialnego, ale jest odizolowany, zamknięty w sobie, brak mu spojrzenia poza czubek własnego nosa, męczy go życie puste albo wypełnione bezużytecznymi zajęciami, jego potrzeby duchowe zostają zmarginalizowane” – dodał biskup.
Według kaznodziei, przypowieść nie ukazuje bogactwa jako formy zła, gdyż jest ono ze swej natury czymś dobrym. „Zły okazał się człowiek, który sobie z tym bogactwem nie poradził, nie potrafił z niego odpowiedzialnie skorzystać. Bogactwo wywróciło umysł człowieka bogatego tak mocno, iż nie dojrzał potrzeb ubogiego żebraka” – wytłumaczył przestrzegając przed rzeczywistością piekła, które, jak zaznaczył, „jest owocem zamkniętego serca”.
„Ono już teraz kształtuje obraz wieczności. Oby dla nikogo z nas nie była to wieczność potępienia, ale trwająca na zawsze jedność z Tym, który jest jedynym Zbawicielem świata” – zaapelował na koniec.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.