Bp Greger: uczeń Chrystusa troszczy się o dzień dzisiejszy, ale się nie martwi!

„Uczeń Chrystusa żyje w oparciu o zawierzenie Bogu, swemu Ojcu” – podkreślił bp Piotr Greger, który 22 czerwca przewodniczył nabożeństwu ku czci św. Rity w Rycerce Górnej na Żywiecczyźnie. Wraz z licznymi czcicielami, którzy prosili o wstawiennictwo umbryjskiej świętej od spraw trudnych, dziękując za otrzymane laski, biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej zachęcił, by spojrzeć na każdą mijającą chwilę jak na nową szansą, którą można wykorzystać „w duchu właściwie rozumianej wolności”.

W homilii biskupa przywołał jedno z wezwań z tekstu Litanii do św. Rity – „Święta Rito, pełna ufności w Opatrzność Bożą” – i zaproponował, by zastanowić się w kontekście odczytanego fragmentu Ewangelii, na czym polega ufność w Bożą Opatrzność. Przypomniał słowa Jezusa, pouczającego swych uczniów, by nie martwili, co będą jedli i pili.

„Jak długo można powtarzać, że nie trzeba się przejmować jedzeniem i ubraniem, kiedy wokół nas są miliony ludzi cierpiących w tym względzie dotkliwy niedostatek? Czyż ta stronica Ewangelii nie jest okrutnie zakwestionowana przez fakty i dlatego nie należy jej, z tego powodu, przemilczeć?” – zastanawiał się biskup i przypomniał, że myśl marksistowska wykorzystała te treści, by udowodnić swoją tezę o braku znaczenia religii i niebezpieczeństwa jej obecności w płaszczyźnie społecznej.

„Według niektórych autorów tego nurtu, chrześcijaństwo na początku głosiło totalitaryzm środków konsumpcji, czyli sprawiedliwy podział dóbr, w najmniejszym stopniu nie zastanawiając się na tym, kto powinien produkować bogactwa, które później mają być rozdzielane i konsumowane. To tak, jakby powiedzieć: Nie przejmujcie się o żywność i odzienie, przecież zawsze znajdą się inni, którzy będą za was pracować! Uczeń Marksa, Engels, nazwał to religijnym pasożytnictwem” – podsumował i przestrzegł przed takim sposobem interpretacji Ewangelii.

Kaznodzieja i wskazał na inne słowa Jezusa: „Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść, byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie” (Mt 25, 42-43). „Trzeba zatem martwić się – i to jeszcze jak bardzo – o pokarm i odzienie!” – powtórzył duchowny i wyjaśnił, na czym konkretnie powinna skupiać się chrześcijańska troska.

„Uczeń Chrystusa żyje w oparciu o zawierzenie Bogu, swemu Ojcu. W tym nie ma żadnej naiwności. Troska winna być oparta o zawierzenie Ojcu, a wtedy nigdy nie zamieni się w zmartwienie. Stąd starożytni chrześcijanie żyli słowami maksymy: zamień zmartwienie na modlitwę. Modlitwa zawierzenia usuwa zmartwienie!” – podkreślił i dodał, że wyznawca Jezusa troszcząc się o swój pokarm, ma uznać jednocześnie, że nie jest Bogiem, że „to nie on ostatecznie zapewnia sobie pożywienie, lecz ten Ojciec, który karmi ptaki i stroi lilie”.

Biskup zapewniał, że rozpoznanie prawdziwego Pana i właściwe korzystanie z darów prowadzi do umiejętności życia na co dzień. „Przyszłość w małej tylko mierze należy od nas i tylko w niewielkim stopniu jest pod naszą kontrolą. Natomiast teraźniejszość, każda chwila dnia jest nową szansą, jeżeli potrafimy korzystać z niej w duchu właściwie rozumianej wolności” – stwierdził na koniec.

Do kościoła pw. NMP Nieustającej Pomocy w Rycerce Górnej wierni przyszli na uroczystości z czerwonymi różami. Symbol tego kwiatu nawiązuje do życia św. Rity. To wspomnienie cudu, jakim było zakwitnięcie w zimie róży w ogrodzie dzieciństwa świętej z Cascii.

Na pamiątkę „cudu róży” do dziś 22 maja w wielu kościołach poświęca się tzw. Róże św. Rity. W niektórych świątyniach kapłan udziela specjalnego błogosławieństwa relikwiami świętej.