Drukuj Powrót do artykułu

Bp Jan Tyrawa: ostatnie słowo nie należy do niesprawiedliwości, lecz do sprawiedliwości

07 kwietnia 2020 | 09:33 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ

„Przeżywajmy te Święta w radości, dzieląc się nią z najbliższymi, bowiem są one manifestacją prawdy, że ostatnie słowo nie należy do śmierci, ale do życia” – napisał w specjalnym słowie z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, skierowanym do mieszkańców diecezji bydgoskiej biskup ordynariusz Jan Tyrawa.

Na wstępie bp Jan Tyrawa podkreślił, że zapewne jeszcze miesiąc wcześniej nikt nie byłby zdolny przewidzieć, w jakich warunkach i sytuacji przyjdzie przeżywać nam największe i najradośniejsze Święta Zmartwychwstania Pańskiego. – Pod wieloma względami są one wyjątkowe i każdy z Was potrafi wyliczyć wiele cech tej wyjątkowości – napisał, kierując swoje rozważania w stronę Księgi Mądrości i Starego Testamentu, gdzie można wyczytać, że „śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się z zagłady żyjących…” oraz że „dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą”. – Wolno zatem powiedzieć, że śmierć przedstawiana jest tu jako symbol tego wszystkiego, co nazywamy złem. Nie Bóg to uczynił – czytamy.

W kontekście grzechu pierworodnego św. Paweł ukazuje Boga jako Tego, który zdolny jest przyjść człowiekowi na ratunek w Jezusie Chrystusie. – Grzech pierworodny znaczy, że chodzi o grzech całej ludzkości, która nieustannie daje się ponieść pokusie samowystarczalności, a to znaczy, że Bóg jest jej nie tylko niepotrzebny, lecz także przez nią kwestionowany. A zatem mówimy o takim grzechu, który jest czymś więcej niż sumą wszystkich naszych grzechów indywidualnych. I dlatego trzeba nam mówić także o tych, którzy jako sprawiedliwi doświadczają śmierci, a zatem wszelkiego zła nią symbolizowanego – tłumaczył biskup ordynariusz, wskazując, że ta pokusa bycia samowystarczalnym to pokusa odrzucania Boga. – Daje się ona zauważyć w historii całej ludzkości pod różnymi formami, w postaci najróżnorodniejszych ideologii, które człowiek wymyślał, a które zawsze przybierały postać religii, to znaczy kształt wspólnoty moralnej, zasady jedności społecznej, z którą wiązano spełnienie się sensu i celu ludzkiego życia. Te ideologie przybierały dość często, zwłaszcza w ostatnich czasach, formy rewolucji i pociągały za sobą setki tysięcy, jeśli nie miliony, ofiar – dowodził, przytaczając jako przykład dzisiejszych religii konsumpcjonizm. – Jeden ze współczesnych obserwatorów życia społecznego zdobył się na taką uwagę: „Gdyby badał nas antropolog i potraktował naszą kulturę jako nieznane, nowo odkryte plemię, to obok tradycyjnych religii wyróżniłby religię klimatyczną, wegańską, religię LGBT+, religię praw człowieka. Każda z tych religii tworzy jakiś rodzaj wspólnoty moralnej, tym silniejszej, im bardziej projektuje „religijność” na inne grupy i nie dostrzega własnej” – przytaczał, pytając jednocześnie, czy dzisiaj w imię religii neutralności, racjonalności czy oświecenia Europa nie wstydzi się chrześcijaństwa, nie stara się go wymazać z przestrzeni publicznej, nie usuwa krzyża – swojego podstawowego symbolu?

Biskup Jan Tyrawa zauważył, że te wszystkie religie niosą ze sobą jednocześnie jakąś „moralność”, która potrafi pogodzić w sobie wszelkie formy perwersji. – To może stąd, z jednej strony, kiedy stajemy przed konfesjonałem, nie mamy się z czego spowiadać, a z drugiej – znajduje przyzwolenie panseksualizm, rozwiązłość małżeńska, aborcja i coraz częściej eutanazja, pochwała związków jednopłciowych i adopcja dzieci przez nie. Czyż dziś nie odczuwamy, że postawa ateistyczna, sekularna wydaje się czymś oczywistym i naturalnym, a postawa wiary miałaby wymagać nieustannego usprawiedliwiania się? – pytał, podkreślając, że dziś grzech wezbrał jak tsunami i zalewa nas, pomnażając grzech już nie tylko przeciwko Bogu, lecz także przeciwko rozumowi. Człowiek chce bowiem zmieniać już nie tylko relacje społeczne, ale samą naturę rzeczy, kwestionując płciowość i komplementarność kobiety i mężczyzny.

Jak wskazał bp Tyrawa, Święta stawiają nas wobec tajemnicy – dlaczego umiera tak gwałtownie i niekiedy bez pożegnania z najbliższymi tylu sprawiedliwych, dlaczego to zwycięstwo Jezusa nad śmiercią dokonało się poprzez Jego mękę i śmierć na Krzyżu?, kto z ludzi był zdolny wymyślić Pusty Grób lub to, że ten oto konkretny Człowiek po złożeniu w grobie z niego powstał? – I to wszystko się nie tylko przyjęło, ale pozwoliło stworzyć chrześcijańską kulturę, o której trzeba powiedzieć, że dla niej nie ma alternatywy. O której trzeba jednocześnie powiedzieć, że jest najtrudniejsza, bowiem jej fundamentem jest miłość. Miłość, której nikt nie potrafi nakazać, którą można jedynie świadczyć świadectwem swojego życia. Kto to wymyślił, że całą tę prawdę swoim życiem potrafiły potwierdzić miliony ludzi, niekiedy okrutnie prześladowanych i to do dziś? – pytał dalej.

Na zakończenie biskup ordynariusz złożył jednocześnie życzenia takiego przeżywania nadchodzących Świąt Wielkanocnych, aby stały się mocą odnowienia Pierwszej Miłości Boga do nas wszystkich i nas wszystkich do Boga. – Przeżywajmy te Święta w radości, dzieląc się nią z najbliższymi, bowiem są one manifestacją prawdy, że ostatnie słowo nie należy do śmierci, ale do życia. Ostatnie słowo nie należy do niesprawiedliwości, lecz do sprawiedliwości. Ostatnie słowo nie należy do mordercy, lecz do niewinnej jego ofiary i dlatego warto żyć, również teraz w tym świecie – zakończył.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.