Drukuj Powrót do artykułu

Bp Kawa: z pomocą docieramy tam, gdzie wciąż jest to możliwe

20 marca 2022 | 19:20 | Mariusz Krawiec SSP/vaticannews.va | Lwów Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. youtube / Radio FARA

Nie ustaje humanitarna pomoc dla Ukrainy. Miejscem centralnym dla jej dystrybucji jest Lwów. Szczególną rolę odgrywa tutaj archidiecezja lwowska, do której napływa wsparcie ze strony międzynarodowych organizacji kościelnych, takich jak m.in. Caritas oraz Rycerze Kolumba. Jej koordynatorem jest bp Edward Kawa.

Lwów stanowi obecnie wielki punkt przeładunkowy dla pomocy humanitarnej płynącej z Polski i innych krajów świata. „Priorytetem jest teraz żywność i leki. Również ciepłe rzeczy i koce. Potrzebują ich ludzie, którzy stracili mieszkania i muszą przebywać już ponad dwa tygodnie w piwnicach i schronach. Dlatego staramy się z tego co dostajemy, wybierać to, co jest w pierwszej kolejności ludziom potrzebne. Z czasem będziemy też musieli wysyłać takie rzeczy, które będą im niezbędne do codziennego życia, a co stracili podczas bombardowania” – mówi biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej.

Ze Lwowa pomoc wysyłana jest w głąb Ukrainy. Nierzadko odbywa się to z narażeniem życia i w bardzo trudnych warunkach. „Są miasta do których można dojechać – kontynuuje bp Kawa. – Tak jest w przypadku Kijowa czy Charkowa. Ale i tutaj są trudności. Dojeżdżamy TIR-ami, albo mniejszymi samochodami lub koleją. Są też miasta, do których nie ma niestety dostępu: Mariupol, Izium, okolice Czernichowa. Mam kontakt z tamtejszymi kapłanami i wolontariuszami. Niektórzy mówią nam o tym, czego potrzebują. Razem z nimi szukamy możliwości, aby im tę pomoc im dostarczyć. Jeśli chodzi o Mariupol, to staramy się jak najwięcej dostarczyć do Zaporoża. Gdy pojawi się taka możliwość, przekazać ją do Mariupola. Jeśli natomiast ludzie wyjadą z Mariupola, i dotrą do Zaporoża, to będą tam na miejscu mogli otrzymać to, co jest im konieczne do życia. Każdego dnia sytuacja się zmienia. Za każdym razem, gdy wysyłamy transporty, to tak naprawdę nie wiemy do końca, czy dotrą one do celu. Nie wiemy, kiedy i z której strony będzie ostrzał. Jakie będą dalsze zachowania rosyjskich zbrodniarzy”.

Mieszkańcy Ukrainy mają świadomość tego, że wiele krajów im pomaga i są za tę pomoc niezwykle wdzięczni.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.