Drukuj Powrót do artykułu

Bp Kiernikowski: ci, którzy zostali złączeni z Chrystusem w śmierci, nie boją się umierać

02 listopada 2013 | 18:50 | ks. mcz, eł Ⓒ Ⓟ

Człowiek po grzechu potrzebuje doświadczenia śmierci jako drogi prowadzącej do zmartwychwstania i nowego życia – przypomniał o tym w sobotę, 2 listopada bp Zbigniew Kiernikowski. Biskup siedlecki przewodniczył uroczystej Eucharystii w katedrze siedleckiej.

W homilii bp Kiernikowski nawiązał do słów Marii po śmierci swego brata Łazarza: „Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł”. Podkreślił, że niejednokrotnie powtarzamy te same słowa w obliczu śmierci naszych bliskich. Wydaje nam się, że gdyby oni byli wśród nas, byłoby nam łatwiej żyć i więcej moglibyśmy uczynić.

– Bóg w swojej mądrości po grzechu dał człowiekowi śmierć, ale nie jako ostateczny stan. Łazarz, który powstał z grobu, umarł. Natomiast ci, którzy zostali złączeni z Chrystusem w śmierci, nie boją się umierać. Bóg pragnie, byśmy mogli wejść w życie wolne od śmierci, zawstydzenia i jakiegokolwiek braku. Nie jest to nasze dzieło, ale dzieło Chrystusa w nas. Ta droga rozpoczyna się w sakramencie chrztu – mówił.

– Jeśli zostaliśmy złączeni w tym życiu z Chrystusem i nauczyliśmy się żyć razem z Nim na podobieństwo Jego śmierci, wówczas mamy w sobie pewność, że będziemy mieć udział w Jego zmartwychwstaniu. Po to On został ukrzyżowany i my z Nim pozwalamy się współukrzyżować, żeby zostało zniszczone w nas ciało grzechu – dodał bp Kiernikowski.

Jego zdaniem bez Chrystusa i bez całkowitego zjednoczenia z Nim, nie będziemy rosnąć świadomie i z wyboru w kierunku śmierci. – Jest to jednak kierunek konieczny, chociaż przed nim wszyscy normalnie się bronią. Jak to wygląda w rzeczywistości, widzimy w naszych rodzinach, miejscach pracy, w naszym otoczeniu i w społeczeństwie – kontynuował. – Jeśli modlimy się dzisiaj za zmarłych, dobrze czynimy, ale prośmy też o to, byśmy umieli umierać dla siebie i kroczyć w nowym życiu. Polecajmy Bogu tych, którzy odeszli i prośmy za nas, byśmy byli złączeni z Chrystusem i pozwalali się prowadzić Jego drogą – zakończył bp Kiernikowski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.