Drukuj Powrót do artykułu

Bp Krywicki: bez pomocy z zewnątrz nie przetrwamy!

14 listopada 2022 | 12:52 | Biuro Prasowe PKWP Polska | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. PKWP

„Przed zimą budujemy miejsca, gdzie ludzie będą mogli się ogrzać. Chcemy ich ratować” – mówił podczas wizyty w Biurze Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie we Wrocławiu ks. bp Witalij Krywicki. Zaznaczył, że po tym, jak Rosja zgotowała Ukrainie wielki głód, teraz realizuje scenariusz wielkiego chłodu, który jest groźniejszy od braku chleba.

We Wrocławiu ks. bp Witalij Krywicki spotkał się z wolontariuszami, którzy w pierwszych dniach po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji nieśli pomoc uchodźcom na Dworcu Głównym PKP. W Stacji Dialog ordynariusz kijowsko-żytomierski był pytany o największe potrzeby Ukrainy. Zwracał uwagę, że choć „front odsunął się na wschód, to rakiety, jakie przelatują, nie znają linii frontu”. Wyjaśnił, że kilka tygodni temu jedna z rakiet przeleciała w odległości 200 metrów od diecezjalnej katedry.

Za największą troskę mieszkańców kraju uznał nadchodzącą zimę. „Cała Europa mówi, że może być zimno. Chcę jednak powiedzieć, że niektóre miejscowości na Ukrainie w ogóle nie są przygotowane do okresu grzewczego; nie ma nie tylko surowców, ale całe centrale są zniszczone. Około 40 proc. całej infrastruktury energetycznej w Kijowie jest w ruinie” – wyjaśnił. Dodał, że Kijów oszczędza światło, a na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia nikt nie myśli o zapalaniu choinek i ozdabianiu domów światełkami. „Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie nie będą mogli się ogrzać. Kiedyś Rosja zrobiła nam wielki głód, dziś próbuje nam zrobić wielki chłód. A on jest groźniejszy od braku chleba, bo od niego może być więcej ofiar” – zauważył bp Krywicki.

Ordynariusz kijowsko-żytomierski podkreślił, że Kościół robi wszystko, co w jego mocy, by zaradzić niebezpieczeństwu. „Budujemy miejsca, gdzie ludzie będą mogli się ogrzać. Szukamy nowych sposobów, by było ciepło; szukamy dodatkowych agregatów prądotwórczych, by ratować życie” – tłumaczył. Zaznaczył, że sklepy, które mają piecyki gazowe czy grzałki są oblężone. „Ludzie szukają drewna na opał tam, gdzie jest możliwość je znaleźć. Jest optymizm, jest nadzieja, że nie będzie aż tak strasznie, ale jest też szukanie sposobów na to, by być bezpiecznym” – dodał.

Bp Krywicki był pod wrażeniem postawy Ukraińców, którzy – jak mówił – „wiedzą o co walczą i są gotowi iść do końca”. Wyjaśnił, że jego kraj jest „skazany na pomoc z zewnątrz”. Docenił zwłaszcza wsparcie z Polski. „Polacy są braćmi i siostrami, którzy reagują najszybciej, bez biurokracji. Potrzebujemy czegoś i to się znajduje. Jesteśmy przed kolejnym bardzo trudnym krokiem. Prosimy, by być z nami, nie zapominać o nas. Tu chodzi o przetrwanie” – podsumował.

Więcej o XIV Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym na pkwp.org/ukraina. Wpłaty można kierować na konto: 87 1020 1068 0000 1402 0096 8990 z dopiskiem „Ukraina”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.