Bp Libera: Betlejem jest wszędzie, bo wszędzie są ludzie bezbronni wobec zła

„Betlejem jest wszędzie, bo wszędzie są ludzie bezbronni i bezsilni wobec wichrów historii i pomysłów cesarzy, wobec biedy i braku dachu nad głową, wobec lęku o dziś i o jutro, wobec chłodu i głodu” – mówił podczas Pasterki w bazylice katedralnej w Płocku bp Piotr Libera do jej uczestników i słuchaczy zgromadzonych przy radioodbiornikach.

Przypominał w homilii, że tak samo bezbronne „wobec biedy, lada jakich pieluch, twardego żłobu, gryzącego siana, chłodu i dymu ogniska” było Dzieciątko. Podkreślał, że wszędzie są ludzie bezsilni i bezbronni wobec szaleństwa morderców, terrorystów, gwałcicieli i przebiegłości zbrodniarzy, „wszystko jedno czy to zbrodniarze w koronach, czy w łachmanach”.

„Popatrz na swoje życie – czy nie jesteś czasem jak to Dzieciątko z Betlejem bezsilny i bezradny wobec panoszącego się zła? Jesteś, prawda? Bo Betlejem jest wszędzie. A Syn Boga Ojca, Jezus dziś narodzony przyjął na siebie bezradność i bezsilność każdego i każdej z nas. Dlatego dobrze, że znowu poszliśmy do Betlejem”, stwierdził.

Hierarcha akcentował, że zło jest faktem w świecie, ale Bóg, Ojciec Jezusa i każdego człowieka mówi, aby „zło dobrem zwyciężać”. W tej walce ciosy sięgają też tych, którzy walczą po stronie dobra, ale przecież „Ojciec nie posyła nas do walki beznadziejnej. Nie każe nam walczyć i zmagać się na próżno. Jeśli nawet dosięgnie nas śmiertelny cios, Ojciec nie tylko o tym wie, ale czuwa nad wszystkim! A że jest Ojcem wszelkiego życia — dla jego dzieci nie istnieją `śmiertelne ciosy`”, akcentował bp Libera.

„Życie, które raz od Boga wyszło, trwa i rozkwita w wieczności – przekonywał bp Libera. – Dlatego wiemy, że nie ma ‘śmiertelnych ciosów’. Bywają tylko dramatyczne sytuacje, niezwykle trudne zadania, bywają chwile, a nawet całe lata bezradności i bezsilności. Dobrze, że przyszliśmy tej nocy do Betlejem, bo tu, przy żłóbku Dzieciątka wszyscy możemy doświadczyć, że jesteśmy Bożymi dziećmi, że Bóg jest Ojcem każdego człowieka, że możemy Mu zaufać”, mówił hierarcha.

Podkreślał także, że „choćbyśmy byli jak dzieci z Betlejem, mordowani przez szalonych i okrutnych herodów”, Bóg jest zawsze naszym Ojcem, prowadzi przez najtrudniejsze chwile i lata. Chodzi tylko o to, „żebyśmy Go nie zgubili z oczu” i „nie szukali własnych dróg przez życie”. Bo przecież „pod okiem Ojca najbezpieczniej, także w tym naszym Betlejem”, podkreślał bp Libera.