Bp Libera do neoprezbiterów: musicie być stróżami siebie samych

O tym, że każdy kapłan powinien być stróżem siebie samego i że nie jest nim, gdy dopuszcza do swego serca zazdrość i pychę, mówił bp Piotr Libera 8 czerwca w bazylice katedralnej w Płocku, z okazji świeceń kapłańskich, których udzielił siedmiu diakonom – absolwentom Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Podczas Eucharystii biskup płocki przekazał także posłanie misyjne ks. Pawłowi Staniosowi, który w październiku rozpocznie pracę misyjną w Iquitos w Peru.

„By opiekować, strzec, troszczyć się `musimy być stróżami siebie samych` (bł. Jan Paweł II). Nie jesteśmy nimi, gdy dopuszczamy do naszych serc nienawiść, zazdrość, nieczystość, pychę. One zanieczyszczają życie i naszą kapłańską służbę. Bądźcie więc dobrzy, przebaczający i pełni prostoty, ufajcie Bogu i ludziom, nie uciekajcie od nich, wysłuchujcie ich i rozumiejcie trud ich codziennego życia, zadowalajcie się poziomem materialnym przeciętnej polskiej rodziny, nie ulegajcie bezużytecznemu gadulstwu i plotkarstwu”, zwracał się bp Libera do przyszłych kapłanów.

Zapowiadał także, że jako „ludzie czystego serca”, kapłani „według Serca Jezusowego” staną się przewodnikami w „duchowej walce o czystość, świętość człowieczego serca”. Mają zrozumieć, że „przestrzeń ich serca” będzie wypełniał tylko Bóg. W przeciwnym razie będą szukać nasycenia tam, gdzie go znaleźć nie można: w egoizmie, pieniądzu, sukcesie, nieopanowanej erotyce, karierze.

Bp Libera prosił także, by przyszli kapłani zwrócili uwagę na wolność i posłuszeństwo, które miały miejsce w Świętej Rodzinie. Dwunastoletniemu Jezusowi w Jerozolimie rodzice dali swobodę dołączenia się do rówieśników i pozostawania z nimi w drodze, jednak wieczorem czekali na Niego.

Hierarcha zwracał uwagę, że jest w tym dużo podobieństwa do kapłańskiej drogi powołania: to często rodzice „podprowadzali” swoich synów na tę drogę, ale potem dawali wolność. Często pozostawali też zdziwieni i zaskoczeni odpowiedzią ich syna, daną powołującemu go Jezusowi Chrystusowi; zarazem podkreślali wielką odpowiedzialność tej decyzji.

W trakcie Eucharystii bp Libera udzielił siedmiu diakonom, absolwentom WSD w Płocku, święceń prezbiteratu. Święcenia poprzedziły rekolekcje, odbyły się one w sanktuarium maryjnym w Oborach. Zgodnie z tradycją, w niedzielę nowo wyświęceni księża będą sprawowali w swoich rodzinnych parafiach tzw. prymicje, czyli pierwsze Msze św. po otrzymaniu święceń.

W niedzielę 9 czerwca Msze św. prymicyjne będą sprawowane w: Płocku – w parafii św. Jadwigi Królowej, Bądkowie Kościelnym, Dobrzyniu n. Wisłą, Proboszczewicach, Gąbinie, Strzegowie, Baboszewie. W czasie wakacji neoprezbiterzy będą pełnić posługę duszpasterską w parafiach diecezji płockiej, w ramach zastępstw wakacyjnych. Pod koniec sierpnia zostaną skierowani na wikariaty do konkretnych parafii.

Podczas sobotniej uroczystości mury bazyliki katedralnej na Wzgórzu Tumskim wypełniły m.in. rodziny i bliscy nowych księży, zaproszeni goście – w tym siostry ze Zgromadzenia Misjonarek Miłości (od bł. Matki Teresy z Kalkuty), siostry z płockich zakonów, duchowieństwo z Płocka i diecezji, profesorowie i ojcowie duchowni płockiego seminarium.

Byli oni zarazem świadkami otrzymania posłania misyjnego przez ks. Pawła Staniosa, pochodzącego z Mławy kapłana, który w październiku rozpocznie pracę misyjną na placówce w Iquitos w Peru. Dołączy do czterech księży z diecezji płockiej, którzy od wielu lat są misjonarzami w tym kraju. Ks. Stanios ma za sobą 5 lat kapłaństwa.

„Misjonarz, przez moc swojego zawierzenia, przez prostotę nauczania i działań, jest żywym znakiem tego, że ludzie zawsze bardziej wierzą świadkom, aniżeli nauczycielom; bardziej ufają doświadczeniu, aniżeli doktrynie; bardziej porywa ich ewangeliczna jakość życia, aniżeli piękne gesty” – zwracał się do przyszłego misjonarza bp Libera.

Na zakończenie Mszy św. kanclerz Kurii Diecezjalnej ks. prał. dr Mirosław Milewski ogłosił, że ks. mgr Piotr Grzywaczewski, sekretarz biskupa płockiego, został odznaczony tytułem kanonika honorowego Kapituły Katedralnej Płockiej. Odpowiedzią na tę informację były owacyjne brawa.