Bp Lityński: głównym zadaniem każdego wierzącego jest głoszenie Dobrej Nowiny

„Głównym zadaniem, do którego powołany jest każdy wierzący, niezależnie, jakie osobiste powołanie realizuje, jest głoszenie Dobrej Nowiny!” – przypomniał bp Tadeusz Lityński podczas Mszy św., która rozpoczęła 1 czerwca akcję „Biblia 24/7” u zielonogórskich franciszkanów. W jej ramach po raz kolejny zostanie odczytane publicznie całe Pismo Święte.

Akcję już po raz piaty organizuje Fraternia Franciszkańska Effatha istniejąca przy parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Zielonej Górze. W tym roku Pismo Święte będzie nie tylko czytane przez ok. 120 lektorów, ale także śpiewane przez 54 kantorów. – Chcemy zachęcać ludzi do czytania Pisma Świętego, ale też do słuchania. Mamy nadzieję, że to zachęci ich do sięgania po Biblię na co dzień – wyjaśnia Magdalena Grondys z Fraternii Effatha.

Czytanie rozpoczął bp Tadeusz Lityński, który wcześniej odprawił u zielonogórskich franciszkanów Mszę św. Na wstępie homilii przypomniał, że Biblia jest przepełniona różnymi historiami Bożej obecności w życiu konkretnych osób. – Cały wysiłek tej lektury ma być szansą dla nas, byśmy i my doświadczyli, jak Boża miłość pragnie wypełniać naszą codzienność, wszelkie powołania, do których Bóg nas przeznaczył – podkreślił w homilii bp Tadeusz Lityński. – Ciągle w swoim Kościele powołuje nas, aby dzieło zbawienia było kontynuowane. Możemy liczyć na Jego obecność, bo dał zapewnienie, że nie pozostawi nas sierotami, ale pośle Ducha Świętego, aby każdy dzień, każda chwila były dla nas doświadczeniem, że Bóg jest pośród nas i działa, aby nas doprowadzić do Siebie! – dodał.

W dalszej części kaznodzieja zauważył, że tam, gdzie doświadczamy jakiegoś trudu, dramatu, łatwo być krótkowzrocznym i nie wierzyć w przyszłość, czy w możliwość nowej szansy. – Moment Wniebowstąpienia pokazuje jednak, że Bóg zna przyszłość i potrafi ją odmienić! – podkreślił kaznodzieja. – On potrafi z każdego zła, trudu doprowadzić do chwili, gdy jak wówczas Jedenastu zobaczymy otwarte niebo, z którego Bóg udziela swojego Ducha! Potrzeba w odróżnieniu od Judasza umieć dać sobie kolejną szansę na drodze wiary, bo Bóg tę szansę zawsze wykorzysta, prowadząc nas do rzeczy, o których sami nigdy byśmy nie pomyśleli! – dodał.

Głównym zadaniem każdego wierzącego, niezależnie od powołania, jest głoszenie Dobrej Nowiny! – By ją jednak głosić, potrzeba samemu ją przyjąć i co najważniejsze: przeżyć. Bóg zostawił nam swoje Słowo, aby ono wprowadzało nas w życie i stawało się prawdziwym wydarzeniem – spotkaniem z żywym Bogiem! – zauważył biskup. – Punktem wyjścia każdego naszego działania ma być pragnienie, by inni usłyszeli o Jezusie, o tym wszystkim, czego dla nas dokonał. Bóg pragnie przez Ciebie: Twoją obecność, zachowanie, słowa i czyny „pisać” swoją Ewangelię w sercach innych ludzi! To Słowo bardzo mocno akcentuje potrzebę bycia apostołem, ewangelizatorem, by działać w imię Jezusa, dzielić się tym, co od Niego otrzymaliśmy. Bóg posłał Apostołów, posyła i nas, nie tyle by czekać, aż inni przyjdą sami do kościoła, do Boga, ale by samemu uczynić pierwszy krok! – dodał.

Naszym zadaniem jest wyjście do tych, którzy żyją obok nas. – Jesteśmy powołani do konsekracji świata poprzez nasze zaangażowanie, ofiarność życia. Dlatego Bóg zaprasza nas, by lepiej poznawać Ewangelię, abyśmy w Jego marzeniach mogli się zobaczyć i poczuć się wybranymi, posłanymi do współczesnego nam świata! – podkreślił kaznodzieja.

Akcja ma kilka celów. – Po pierwsze, chcemy ludzi zapoznawać ze ludzi ze Słowem Bożym. Po drugie, zwrócić uwagę, że jest Pismo Święte, które warto czytać. Po trzecie, aby odmieniać serca ludzkie bo ono działa, jak miecz obosieczny, zawsze daje skutek o którym my często nie wiemy. Tym skutkiem jest działanie Boże – zauważa o. Bronisław Staworowski OFMConv., proboszcz zielonogórskiej parafii. – My robimy wszystko, co można, aby to słowo poszło w parafię, Zieloną Górę i świat – dodaje.

Akcja zakończy się po południu w sobotę. Ostatnim akcentem będzie Msza św. o godz. 18.00, której będzie przewodniczył wikariusz prowincji – o. Mariusz Drąg.