Bp Lityński: każda Msza jest chwilą, gdy możemy zaczerpnąć sił do dalszej wędrówki

„Każda Msza św. jest chwilą, kiedy jak Abram możemy zaczerpnąć sił do dalszej wędrówki, możemy doświadczyć, że Bóg, tak jak Melchizedek, wychodzi naprzeciw nam, karmi nas i błogosławi!” – mówił bp Tadeusz Lityński, który w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa modlił się z mieszkańcami Świebodzina.

Procesję eucharystyczną pod figurę Chrystusa Króla poprzedziła Msza św. w świebodzińskim sanktuarium Miłosierdzia Bożego.

Na początku homilii zapytał, „dlaczego na całym świecie w świątyniach katolickich pielęgnowana jest modlitwa sprawowania Mszy św. z przyjęciem komunii św., adoracji Najświętszego Sakramentu?”. – Czy to jest nam potrzebne? Odpowiedź brzmi: „Tak, bardzo potrzebne!”. Potrzebujemy wołania, które zachęca nas do osobistego spotkania i przyjęcia Boga, ale nade wszystko jest spełnienie woli naszego Zbawiciela. To czyńcie na moją pamiątkę – powiedział.

W dalszej części homilii nie zabrakło odniesień do świebodzińskiego sanktuarium Miłosierdzi Bożego. – To sanktuarium Miłosierdzia Bożego powstało z pragnienia Eucharystii, z pragnienia obecności przed Bogiem w godzinie miłosierdzia. To zaangażowanie parafian doprowadziło nie tylko do wybudowania sanktuarium Miłosierdzia Bożego, ale także do postawienia na świebodzińskiej ziemi figury Chrystusa Króla. Ona jest dla mieszkańców i pielgrzymów pewnym punktem odniesienia na drogach codzienności i okazją do przyznania się do Boga – zauważył kaznodzieja.

Biskup odnosząc się czytań zauważył, że Słowo Boże prowadzi nas eucharystyczną drogą wiary. Zapowiedzią Eucharystii, czyli obecności osoby Jezusa Chrystusa, żywego Boga pod postacią chleba i wina jest historia spotkania Abrama z Melchizedekiem. – Każda Msza św. jest chwilą, kiedy jak Abram możemy zaczerpnąć sił do dalszej wędrówki, możemy doświadczyć, że Bóg, tak jak Melchizedek, wychodzi naprzeciw nam, karmi nas i błogosławi! – mówił biskup.

– Przychodzi w doświadczeniach naszego zmagania z tym wszystkim, co jak w historii Abrama, zagraża naszemu życiu, zdrowiu, dobru i miłości. Choć widzialnie wydaje nam się, że cały trud i wysiłek leżą po naszej stronie, bo przecież przychodzimy do kościoła, poświęcamy swój czas, to tak naprawdę jest to chwila, kiedy odkrywamy prawdę, że to Bóg wychodzi jako pierwszy naprzeciw nam! Przychodzi, by nas posilić, umocnić darem swojej obecności i miłości dla tego wszystkiego, co jest nieodzownie wpisane w nasze codzienne obowiązki – dodał.

Nie zabrakło także odniesień do Ewangelii i momenty, gdy apostołowie zauważyli głód, jaki zaczął doskwierać zgromadzonym wówczas tłumom. – Jezus reaguje w Boski sposób, w sposób pełen troski i miłości. Nie naraża ich na dalszą wędrówkę bez pokarmu, ale dokonuje cudu rozmnożenia – przypomniał biskup. – Dzisiaj drodzy w Panu zgromadzeni w tej świebodzińskiej świątyni Miłosierdzia Bożego, jesteśmy jak Apostołowie z Ewangelii, zwracamy się do Jezusa za tymi, którzy są głodni chleba, głodni miłości, pokoju, zdrowia. Myślę tutaj o wszystkich braciach i siostrach, którzy gdyby mogli udaliby się za Jezusem w procesjach eucharystycznych w swoich parafiach. Ale nie mogą, jednak uczestniczą z nami poprzez transmisję telewizyjną. Dlatego w imieniu naszej wspólnoty w czasie tej modlitwy, pragnę was zapewnić, że wyjątkowo dzisiaj będziecie w naszych sercach podczas eucharystycznej procesji. Będziemy prosili za wami, którzy teraz jesteście w szpitalach, hospicjach, domach opieki, bądź samotnie w domach rodzinnych, aby Pan nakarmił wszelki wasz głód. Wiem, jakie to jest teraz dla was trudne i bolesne. To dla was i za was ofiarowana nasza modlitwa w drodze do Jezusa Króla Wszechświata – dodał.

Msza św. ze Świebodzina była transmitowana przez Telewizję Polską na cały świat.

Procesji eucharystycznej w Gorzowie Wlkp. przewodniczył bp pomocniczy Adrian Put, a w Zielonej Górze bp senior Paweł Socha.

Świebodzińskie sanktuarium zostało ustanowione w 2008 r. W świątyni znajduje się ołtarz poświęcony św. s. Faustynie Kowalskiej. Umieszczono w nim jej relikwie oraz obraz świętej autorstwa malarki Jadwigi Streb. Przechowywane są w niej również relikwie Apostołów Bożego Miłosierdzia – św. Jana Pawła II i bł. ks. Michała Sopoćki – spowiednika s. Faustyny.

W kaplicy adoracji zaprojektowanej przez profesor architekt Barbarę Bielecką płonie – poświęcony przez papieża Jana Pawła II – Ogień Miłosierdzia przywieziony z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Kustoszem sanktuarium jest ks. Paweł Bryk.