Bp Marcinkowski: służy innym, kto umywa nogi

„Bóg klęka przed człowiekiem, aby mu służyć. To wezwanie do tego, abyśmy i my nawzajem sobie służyli” – mówił bp Roman Marcinkowski w katedrze płockiej podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej. Zgodnie z tradycją Kościoła, umył także nogi dwunastu mężczyznom.

Bp Marcinkowski, zwracając się do uczestników Mszy św. Wieczerzy Pańskiej przypomniał, że w wielkoczwartkowy wieczór Kościół wspomina ustanowienie Eucharystii i sakramentu kapłaństwa oraz nowego przykazania miłości.

Wyjaśniał, że kluczowym sformułowaniem, które pozwala zrozumieć Wielki Czwartek, są słowa: „Umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”: „Chrystus, ustanawiając Eucharystię, pozostawił nam swoje Ciało na pokarm. Czy mógł dać coś więcej?”, pytał obecnych w katedrze.

Biskup pomocniczy w Płocku podkreślał też, że Jezus umiłował do „końca”, czyli całkowicie. Jego miłość nie nuży, nie męczy, nie jest ckliwa. To miłość, która służy innym. Wielu ludziom niestety brakuje poczucia służby, jedynie „kręcą się wokół siebie jak karuzela”. Przez wszystkie przypadki odmieniają słowa „ja, moje, dla mnie, o mnie”.

Dlatego, zdaniem biskupa, trzeba wrócić do istoty starotestamentalnego zwyczaju obmywania nóg wędrowcom, przybyszom. Gdy przybywali do jakiegoś domu, nogi obmywał im sługa: „Jezus zachował się jak sługa apostołów. Bóg klęknął przed człowiekiem. Tym samym wezwał nas, abyśmy sobie nawzajem umywali nogi, czyli służyli”, zaakcentował hierarcha.

Zachęcił także do tego, aby starać się, by obumarła w nas „pycha, egoizm, egocentryzm” – wtedy dopiero będziemy potrafili „być dla innych”.

Podczas wielkoczwartkowej Eucharystii, zgodnie z wielowiekową tradycją Kościoła, bp Marcinkowski umył także nogi dwunastu mężczyznom.