Bp Miziński: jesteśmy odpowiedzialni za kształt wolności naszej ojczyzny
11 listopada 2010 | 13:08 | mj Ⓒ Ⓟ
O odpowiedzialności za niepodległość i kształt wolnej ojczyzny mówił bp Artur Miziński 11 listopada w archikatedrze lubelskiej. Lubelski biskup pomocniczy odprawił Mszę św. w intencji ojczyzny, uczestniczyli w niej przedstawiciele władz wojewódzkich, miejskich i samorządowych, a także służby mundurowe, kombatanci i liczne poczty sztandarowe.
Bp Miziński przypomniał, że 11 listopada to dzień wspominania nie tylko pamiętnego roku 1918, ale wszystkich lat zmagań o wolność i niepodległość Polski, przywoływania pokoleń jej bohaterów, także bezimiennych, nie tylko tych, którzy za nią zginęli, ale i tych, którzy już niepodległą, odbudowywali.
Biskup pomocniczy zauważył, że w święto niepodległości Kościół w czytaniach mówi o innej ojczyźnie, Królestwie Bożym. – To Królestwo jest pośród nas, w sercu człowieka, który żyje według Bożych zasad. Wszyscy jesteśmy nosicielami dobrej nowiny o niebiańskiej ojczyźnie lub siejemy jej zniszczenie nieodpowiedzialnym życiem i słowem – zauważył. Podkreślił, że odpowiedzialność za dar Królestwa Bożego spoczywa na każdym chrześcijaninie nie tylko w życiu prywatnym, ale rozszerza się także na inne wymiary życia, jednym z nich jest miłość ojczyzny.
– Ten dzień powinien być dla nas wspomnieniem tych, którzy za wolność i niepodległość ojczyzny oddali życie, ale powinien być także impulsem do gorliwej pracy nad formacją każdego Polaka, aby mógł godnie służyć Bogu i ojczyźnie – mówił bp Miziński. – To chwila zastanowienia się nad naszym patriotyzmem, który jest postawą indywidualną, ale i społeczną, za którą stoi umiłowanie swojej ojczyzny przy zachowaniu należytego szacunku dla innych – dodał.
Hierarcha zaznaczył, że dzień niepodległości trzeba świętować także w kontekście współczesnych wydarzeń. – W tym roku obchodziliśmy równą rocznicę mordu katyńskiego, przeżyliśmy tragedię smoleńską i narodową żałobę, przeżyliśmy sterowaną w dużej mierze na użytek polityczny wojnę o krzyż, przeżywaliśmy także rocznicę wydarzeń sierpniowych – wyliczał. – Zawsze w kontekście tych wydarzeń pojawiają się pytania o sens, znaczenie, nasz udział w tych wydarzeniach i o przyszłość, ale pojawiają się też przemilczenia, które mówią same za siebie, które są naszym wyrzutem sumienia, które świadczą o kondycji naszego społeczeństwa – dodał.
– Można powiedzieć, że walka o niepodległość toczy się nadal, walka o Polskę o jej kształt i kształt jej wolności wciąż trwa. Słowa „żeby Polska była Polską” są wciąż aktualne – mówił bp Miziński. – Dziś to wyzwanie dla nas, bo określenie „prawdziwy Polak” przybiera dziś wymiar negatywny – stwierdził i przywołał słowa kard. Wyszyńskiego o tym, że naród bez przeszłości jest godny współczucia. – Choć dziś dochodzą do głosu europejskie aspiracje pewnych elit pozbawione tradycji narodowych i chrześcijańskich, które stają się często priorytetem przesłaniającym naszą rację stanu, to walka o niepodległość wciąż trwa. W tej walce nie trzeba daniny krwi, ale toczy się ona o ducha narodu – powiedział.
Biskup stwierdził, że we współczesnej Polsce jest wiele powodów do radości i dumy, ale także wiele problemów. – Odzyskaną wolność trzeba właściwie zagospodarowywać. To ogromne wezwanie do odpowiedzialności za przekazane nam dziedzictwo – zaznaczył.
– Żyjemy w czasach trudnych, w okresie dziejowych transformacji i trzeba wielkiej uwagi i odwagi, by mądrze bronić odzyskanej niepodległości, wolności i niezależności. Nie służą na pewno temu wewnętrzne podziały, ustawiczne szukanie wroga, ale także nieprzemyślane głosy wołające o laickość państwa posuniętą do granic ateizmu – podkreślił kaznodzieja.
Zauważył, że naród ma prawo do wyrażania swoich postaw i wiary także w miejscach publicznych. – Nie jest dobrze pojętą taka wolność, która w imię wolności innych, często mniejszości, zakazuje manifestacji swoich przekonań innym, często większości. Nie jest odpowiedzialnym budowanie przyszłości narodu i państwa w oparciu o pozbawianie go ducha, a co za tym idzie, także jego tożsamości – powiedział. – Ile dziś mamy takich nieodpowiedzialnych słów, wypowiadanych na różnych placach w naszej ojczyźnie, a opinia publiczna często przyzwala na takie glosy. A gdy kapłan czy biskup coś powie na ten temat, zaraz jest to określane jako wywieranie presji czy mieszanie się do polityki – dodał.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.