Bp Muskus: dzięki wielkiej fali dobra ludzie nie tracą nadziei
27 lutego 2022 | 16:43 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ
Pielęgnujmy tę iskrę dobra, która zapłonęła jasnym ogniem, by spontaniczny zryw tysięcy ludzi się nie wypalił. Będziemy potrzebowali nadziei i sił na wiele kolejnych dni – pisze bp Damian Muskus OFM o fali pomocy, która płynie do osób poszkodowanych przez wojnę w Ukrainie. „W odpowiedzi na bezmiar zła silniejsze okazują się nawet maleńkie gesty dobra” – podkreśla krakowski biskup pomocniczy.
Bp Muskus podkreśla w mediach społecznościowych, że w dzielny naród Ukrainy uderzyło z wielką mocą zło niosące śmierć i zniszczenie. „Zło, które rozpanoszyło się w sercu rosyjskiego dyktatora, wydaje dziś haniebne owoce, zabierając życie żołnierzy i cywilów, skazując na rozpaczliwą tułaczkę kobiety i dzieci, starszych i schorowanych, próbując odebrać im nadzieję i godność” – opisuje hierarcha.
Jak dodaje, dziś widzimy, do czego prowadzi „duchowa ślepota, rojenia o władzy nad światem”. „Sny o potędze urzeczywistniają się w ponury sposób, wśród łez i cierpienia niewinnych, wśród ich strachu o życie, pośród gruzów zniszczonych domów, przerwanych tragicznie istnień” – opisuje, podkreślając że „nawet najokrutniejsze czyny nie dzieją się wiecznie, a ich autorzy kończą marnie, choć cena, jaką za to płacą konkretni ludzie, jest niewspółmiernie wysoka”.
Krakowski biskup pomocniczy zaznacza przede wszystkim, że człowiek jest powołany do dobra, a „ono dziś rozlewa się coraz większą falą”. „W odpowiedzi na bezmiar zła, które uderzyło w Ukrainę, silniejsze okazują się nawet maleńkie gesty dobra: pluszowy miś przyniesiony do magazynu z darami dla uciekinierów z Ukrainy, słoiczek konfitur domowej roboty, ciasto upieczone w nocy na przyjęcie śmiertelnie zmęczonych i przerażonych ludzi” – pisze na swoim profilu FB.
„Brunatne i krwawe zło nie przewidziało, że niemal cały świat pomaluje się na żółto i na niebiesko, manifestując w ten sposób solidarność z cierpiącymi i stanowczy sprzeciw wobec wojny i zbrodniczej dyktaturze” – komentuje.
„Każdy człowiek dobrej woli zadaje sobie dziś pytanie: co mogę zrobić dla sióstr i braci z Ukrainy? I każdy, kto ma w sercu dobro, odpowiada na miarę własnych sił i możliwości. Na większą lub mniejszą skalę, ale zawsze w duchu solidarności i troski o drugiego człowieka, który stracił wszystko, ale dzięki wielkiej fali dobra nie stracił nadziei” – podkreśla hierarcha.
Duchowny przyznaje, że wobec zagrożenia próbuje się moc międzyludzkich więzi, próbuje się dziś to, co w nas szlachetne i najbardziej ludzkie. „Pielęgnujmy tę iskrę dobra, która zapłonęła jasnym ogniem, by spontaniczny zryw tysięcy ludzi się nie wypalił. Będziemy potrzebowali nadziei i sił na wiele kolejnych dni” – apeluje.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


