Drukuj Powrót do artykułu

Bp Muskus: przechodząc obok głodnego człowieka, mijamy samego Jezusa

15 października 2022 | 19:31 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Piotr Tumidajski

Jednym z najważniejszych zadań Kościoła jest rozpoznawać Chrystusa w najsłabszych tego świata, niezależnie od tego, jaki mają paszport, czy mają świadectwo chrztu, czy żyją Dekalogiem – mówił bp Damian Muskus OFM w kościele felicjanek w Krakowie. Przewodniczył tam Mszy św. w 150-lecie prowadzonej przez siostry Kuchni Społecznej s. Samueli.

W 1872 roku siostry felicjanki rozpoczęły regularne wydawanie bezpłatnych obiadów dla krakowskich studentów. Z czasem grono odbiorców posiłków od sióstr poszerzyło się. Dziś przychodzą tam ubodzy, samotni, emeryci, bezdomni, a w ostatnich miesiącach również uchodźcy z Ukrainy.

– Ewangelia mówi bardzo wyraźnie, że Jezus jest w samym środku ludzkiego cierpienia, jest z wykluczonymi, z najmniejszymi, z pokrzywdzonymi, jest z płaczącymi – mówił bp Muskus w czasie Mszy św. na 150-lecie istnienia kuchni sióstr felicjanek.

Jak podkreślał, jednym z najważniejszych zadań Kościoła jest rozpoznawać Chrystusa w najsłabszych tego świata. – Niezależnie od tego jaki mają paszport, czy mają świadectwo chrztu, czy znają katechizm, czy żyją Dekalogiem – w Jego oczach każdy człowiek zasługuje na miłość – dodał krakowski biskup pomocniczy.

Odwołał się do słów założycielki zgromadzenia sióstr felicjanek bł. Marii Angeli Truszkowskiej: „Wszystkim bez wyjątku nieście pomoc, do tego was powołanie zobowiązuje, aby nikogo nie wyłączać, bo każdy jest bliźnim naszym”. – Trudno oprzeć się wrażeniu, że więcej pojęła z ewangelicznej mądrości ta żyjąca w XIX wieku kobieta niż wielu dzisiejszych wielkich tego świata, którzy mienią się chrześcijanami, choć wciąż ulegają pokusie segregowania ludzi na godnych i mniej godnych pomocy – komentował.

Przypominając historię kuchni, bp Muskus podkreślał, że choć czasy się zmieniają, jest ona wciąż potrzebna. – Dopóki istnieją kuchnie takie jak ta, nikt z nas nie może spać spokojnie. Konieczność takich miejsc rodzi pytanie o naszą solidarność z ubogimi, o umiejętność dostrzeżenia, że są wśród nas, o współczucie i troskę – mówił kaznodzieja. Uwrażliwiał także, że z tej troski o najsłabszych „nie zwalniają dobre siostry felicjanki ani bracia kapucyni niosący profesjonalną pomoc bezdomnym”.

– Nie usprawiedliwiają naszej bierności i obojętnego przyglądania się losowi ludzi, którzy cierpią niedostatek. Nie wolno nam zapominać, że przechodząc obok głodnego człowieka, mijamy samego Jezusa. Obyśmy się z Nim nie rozminęli ostatecznie – przestrzegał.

Jak zauważył krakowski biskup pomocniczy, Kuchnia Społeczna s. Samueli to nie tylko miejsce wydawania posiłków, bo stół oznacza „spotkanie, dzielenie się sobą, swoim czasem i miłością”.

– Kto siada przy naszym stole, staje się nam bliski. Przybysz staje się domownikiem, a obcy przyjacielem. Taka jest siła gościnności, której na co dzień doświadczają siostry i ci, których one karmią – podkreślał duchowny, zwracając uwagę, że siostry nie tylko karmią chlebem, ale także dzielą się dobrym słowem i obecnością.

– Tylko Bóg wie, ilu ludzi uratowały siostry felicjanki nie tylko przed głodem, ale przede wszystkim przed rozpaczą. Tylko Bóg wie, ilu korzystających z gościnności tego miejsca zrobiło pierwszy krok ku naprawie swojego życia – zaznaczył.

Jego zdaniem, Kuchnia Siostry Samueli to wyjątkowa oaza funkcjonująca na pustyniach obojętności. Zachęcał, by wspierać jej działalność, np. poprzez wykupienie bonu, który „zamieni się w miskę zupy podaną z miłością bezdomnemu lub ubogiemu”.

Początki Kuchni s. Samueli sięgają czasu przybycia felicjanek po kasacie zakonu w 1864 roku w Warszawie do Krakowa. Bł. Maria Angela Truszkowska powierzyła im, w szczególności s. Józefie Mikulińskiej, troskę o ubogich. Przy budowaniu pierwszej części klasztoru przy ulicy Smoleńsk 6 zleciła siostrom wydawanie posiłków biednym przy furcie klasztornej.

Patronka jadłodajni Samuela Piksa urodziła się 25 maja w 1849 roku w zamożnej rodzinie góralskiej w Czerńcu, tj. parafia Łącko. Do Zgromadzenia Sióstr Felicjanek wstąpiła 1867 roku w wieku 18 lat. – Po złożeniu profesji zakonnej w 1870 roku została przeznaczona do pomocy s. Józefie Mikulińskiej w posłudze ubogim – wyjaśnia kierująca obecnie kuchnią s. Bernadetta Słowik. Siostra Samuela kierowała kuchnią przez 60 lat.

W 2013 r., po otwarciu budynku Dzieła Pomocy św. Ojca Pio przy ul. Smoleńsk, Kuchnia Społeczna ze swojej starej siedziby przeniosła się do kapucyńskiej placówki. Każdego dnia do jadłodajni na ciepły posiłek przychodzi ponad 200 osób.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.