Drukuj Powrót do artykułu

Bp Muskus: zamknięty wieczernik nie jest prawdziwym obrazem Kościoła

28 kwietnia 2019 | 12:32 | md | Kraków Ⓒ Ⓟ

Konfrontując się z prawdą o wyrządzonym złu, z obnażoną słabością instytucji, przypominamy zamknięty wieczernik, w którym wielu miałoby ochotę ukryć się przed światem – mówił bp Damian Muskus OFM w łagiewnickim sanktuarium, gdzie trwają uroczystości Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Hierarcha podkreślał, że „trzeba dotknąć ran Jezusa”, by doświadczyć Jego pokoju.

W homilii bp Muskus podkreślał, że tegoroczną Niedzielę Miłosierdzia Kościół przeżywa w szczególnym dla siebie czasie. Stwierdził, że konfrontując się z prawdą o wyrządzonym złu, z obnażoną słabością instytucji, przypomina on zamknięty wieczernik, w którym wielu miałoby ochotę ukryć się przed światem.

„Jesteśmy jak uczniowie Jezusa zaraz po Jego zmartwychwstaniu: zalęknieni, pełni bólu i wstydu wywołanego świadomością, jak bardzo zawiedli Pana, bo odwrócili się od Niego wtedy, gdy najbardziej ich potrzebował” – opisywał. Dodał, że zamknięty wieczernik nie jest jednak istotą Kościoła. „Nie zostaliśmy powołani do tego, by kryć się przed światem, ale do tego świata iść z przesłaniem miłosierdzia i miłości” – zaznaczył.

Jego zdaniem, czas zamknięcia był potrzebny uczniom Jezusa, by przygotować ich na spotkanie z Panem. „Aby doświadczyć Jego pokoju, najpierw trzeba, jak Tomasz, dotknąć Jego ran, bo to Jego ranimy, gdy słowem, postawami i czynami wyrządzamy krzywdy ludziom. To moment stanięcia w prawdzie wobec tych, którzy cierpią z powodu tych ran” – podkreślał krakowski biskup pomocniczy i dodał, że jest to pierwszy krok powrotu do wierności Ewangelii.

Biskup zaznaczył ponadto, że tylko Jezusowy pokój uzdalnia do głoszenia Dobrej Nowiny. „Bywa, że opierając się na ludzkich sposobach wychodzenia z zamknięcia, zaczynamy głosić złą nowinę: samych siebie i własne koncepcje. Bywa, że oceniamy świat według swoich, a nie Bożych kryteriów i zamiast radosnej nowiny niesiemy ludziom słowa odbierające nadzieję” – zauważył. Przestrzegał, że tak dzieje się zawsze, gdy człowiek pokłada ufność bardziej w sobie, niż w Jezusie i zapomina, że „On szedł do największych grzeszników, do tych, którzy byli Mu przeciwni, a nie tylko do swoich”.

„Pielgrzymujemy dziś do Łagiewnik ze świadomością, że sami nie poradzimy sobie ze wszystkim, co w nas samych i we wspólnocie Kościoła jest słabe. Pozwólmy, by miłość Jezusa nas uleczyła” – apelował hierarcha.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.