Drukuj Powrót do artykułu

Bp Napierała przestrzegał przed upadkiem wiary w Boga

30 maja 2013 | 17:49 | ek Ⓒ Ⓟ

– Zagubienie, chaos, zamęt i postępujący zanik moralności w życiu społecznym i publicznym są pochodnymi upadku wiary w Boga – mówił bp senior Stanisław Napierała podczas uroczystości Bożego Ciała w Ostrowie Wielkopolskim.

Procesja rozpoczęła się przy kościele św. Antoniego Padewskiego i prowadziła na rynek, gdzie pierwszy biskup kaliski odprawił Mszę św. W homilii wskazał, że obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie znamionuje ukrycie. – Widzimy postacie eucharystyczne chleba i wina. Jezusa nie widzimy, ale wierzymy, że w tej hostii jest Bóg żywy – mówił bp Napierała. Dodał, że dopiero po śmierci ujrzymy Boga twarzą w twarz. Stwierdził, że eucharystyczne ukrycie jest ostatecznie wyrazem miłości, którą Bóg nas do końca umiłował.

Podkreślał, że dzisiaj Jezus w Najświętszym Sakramencie wyszedł ze świątyń, aby zobaczyć nasze życie społeczne oraz publiczne i zobaczyć jak się nam, ludziom trzeciego tysiąclecia, powodzi. – Różnie nam się powodzi. Jednym dobrze, a nawet bardzo dobrze, innym źle i coraz gorzej. Wielu żyje w dostatku i luksusie, wielu w biedzie lub nawet w nędzy. Na tych ostatnich zwraca oczy świata Ojciec Święty Franciszek, który zdaje się wołać więcej gestami niż słowami: uważajcie na biednych, nie zapominajcie o nich. Oni są ludźmi tak, jak Wy – powiedział celebrans.

Zauważył, że na początku trzeciego tysiąclecia najbardziej uderza chaos, zamęt, zagubienie, jakby niekiedy ludzie rozum stracili. Dodał, że zamęt widać przede wszystkim w sferze moralnej. – Wielu i to postawionych wysoko w hierarchii społecznej przestaje liczyć się z normami moralnymi i przykazaniami, ignorują je, lub wprost odrzucają idąc za modą. Jako cel życia stawiają zabawę, rozrywkę, przyjemność i to zazwyczaj połączone ze zmysłowością – stwierdził emerytowany biskup kaliski.

Ubolewał, że Polska wymiera i ma aktualnie jeden z najniższych wskaźników dzietności w świecie. – Przed wejściem do Unii Europejskiej pojawiały się głosy o rzekomym limicie stawionym dla liczby Polaków, który miałby wynosić 20 milionów, a kilka dni temu słyszeliśmy w Polskiej Telewizji, że liczba Polaków w nieodległej przyszłości może spaść do 17 milionów – zaznaczył bp senior. Wskazał, że przyczyny niepokojąco niskiej dzietności w Polsce to ubóstwo, bieda, ale przede wszystkim propaganda godząca w małżeństwo i rodzinę, zwłaszcza wielodzietną. – To propaganda zachwalająca rozwody, związki jednopłciowe, związki partnerskie bez ślubu czy nawet kontraktu cywilnego, a także propaganda sprzyjająca aborcji – wymieniał biskup.

Wspomniał, że w Dzień Matki w wiadomościach Telewizji Polskiej pokazano matkę, która urodziła dwoje dzieci mimo niebezpieczeństwa utraty wzroku. – Chwała tym, którzy odważyli się pokazać taką kobietę, taką matkę, taką Polkę. Pokazujcie w telewizji przykłady piękna macierzyństwa i ojcostwa, zamiast pokazywać rozmaite wynaturzenia i dziwactwa. Pokazujcie piękno macierzyństwa i ojcostwa, a będzie to służyło budowaniu klimatu przyjaznego rodzicielstwu i rodzinie – mówił pierwszy biskup kaliski.

Stwierdził, że zagubienie, chaos, zamęt i przede wszystkim postępujący zanik moralności w życiu społecznym i publicznym są pochodnymi upadku wiary w Boga. – Ludzie żyją jakby Boga nie było, jakby On im przeszkadzał, jakby był im niepotrzebny, a Bóg dopuszcza, by człowiek Go odrzucił, urządził sobie życie bez Niego, Bóg niekiedy zostawia człowieka sobie samemu, jeśli tak bardzo on tego chce. To jest największa kara – powiedział celebrans.

Wskazał, że człowiek bez Boga zaczyna postępować i zachowywać się irracjonalnie, wbrew rozumowi, wpada w zaślepienie, pod wpływem którego zaczyna uważać to, co nienormalne za postęp i nowoczesność, a to, co normalne za przestarzałe i zacofane. – Miejmy odwagę to powiedzieć: czy jest to normalne, że dwóch panów czy dwie panie zawierają związek małżeński? Jakie zaślepienie ogarnia tych, którzy takie związki legalizują, a nawet byliby gotowi karać każdego, kto ośmieliłby się im wypomnieć zaślepienie i głupotę – wołał hierarcha.

Dodał, że najbardziej bolesne jest milczące przyzwalanie społeczeństwa na tego rodzaju irracjonalne zachowania i postępowania, a przecież zdecydowaną większością w Polsce są katolicy. – Milczymy, bo pełne arogancji wypowiedzi medialne tzw. autorytetów zamykają nam usta, milczymy, bo ulegamy presji wielkich tego świata, bogatych i wpływowych, a często też z powodu lęku, że mogą nam wyrządzić krzywdę, nawet zgrabnie pozbawić nas pracy. Milczymy, bo tak robią za granicą, w najbogatszych państwach, milczymy, bo tak podpowiadają sondaże, milczymy, bo wiara nasza osłabła – zauważył biskup kaliski senior.

Zachęcał do odnowy wiary, duchowego zmartwychwstania, odwagi bycia sobą i słuchania Boga. – W znaku ukrycia pod eucharystycznymi postaciami dziś wyjdzie drogami naszych miast, osiedli, wsi Pan z nieba. Idzie zobaczyć jak nam się powodzi w ziemskiej drodze do niebieskiej ojczyzny. Zróbmy Mu miejsce, otwórzmy Mu drzwi naszych serc, nie lękajmy się Go przyjąć, nie lękajmy się Go wyznać, bo tylko On jest Panem, tylko On daje życie, które jest pełnią życia, pełnią radości i pełnią szczęścia, życie, które jest niebem – mówił bp Napierała.

Pod koniec Mszy św. zgodnie z tradycją prezydent Ostrowa Wielkopolskiego Jarosław Urbaniak ponowił akt oddania miasta Najświętszemu Sercu Jezusowemu uchwalony w 1934 r. przez Radę Miejską i Zarząd Miejski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.