Drukuj Powrót do artykułu

Bp Pieronek o przerwanych rozmowach w Brukseli: nic się nie stało

13 grudnia 2003 | 22:14 | im //mr Ⓒ Ⓟ

Nic się nie stało, zyskaliśmy czas na poważne dyskusje – tak skomentował fakt odłożenia dyskusji nad Traktatem Konstytucyjnym Unii Europejskiej na 2004 roku bp Tadeusz Pieronek. Jego zdaniem, ten czas „pozwoli uzyskać kompromis, który dla nikogo nie będzie kompromitacją”.

– W Brukseli podjęto decyzję, która na tym etapie jest słuszna. Konstytucja to rzecz bardzo poważna, zwłaszcza gdy dotyczy tak wielkiego obszaru, jakim jest jednocząca się Europa i to dobrze, że ten naprędce sporządzony projekt, do którego wielu miało zastrzeżenia, zostanie odłożony na jakiś czas – powiedział bp Pieronek.
Jego zdaniem, wszyscy zainteresowani zyskali możliwość pogłębienia tej dyskusji i odniesienia się do zbyt wcześnie zajętych sztywnych stanowisk obronnych. Dotyczy to zarówno nicejskiego systemu liczenia głosów, jak i umieszczenia w preambule odniesienia do Boga i wartości chrześcijańskich.
– Ten czas będzie potrzebny do tego, by móc w dyskusji powrócić do prawd historycznych, czyli chrześcijańskich korzeni kultury europejskiej – podkreślił rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. – Zyskane miesiące mogą się również przydać do sprawy porzuconej w dyskusji nad Traktatem Konstytucyjnym, czyli do Invocatio Dei – dodał.
Bp Pieronek przypomniał opublikowaną niedawno w dominikańskim wydawnictwie „W Drodze” książkę Josepha Weilera „Chrześcijańska Europa. Konstytucyjny imperializm czy wielokulturowość?”. – Jej autor, ortodoksyjny Żyd amerykański, brak odniesienia do Boga w Traktacie Konstytucyjnym ocenia jako skandal. To nie jest głos chrześcijanina, ale głos człowieka wierzącego, który czuje się równie upokorzony, jak my chrześcijanie, którym odmawia się prawa bytu w społeczności, w której mamy żyć przez najbliższe dziesiątki lat – powiedział bp Pieronek.
Jego zdaniem, czas przyda się w przypadku dyskusji nad nicejskim systemem liczenia głosów. – Ten system ma dwa końce: z jednej strony chodzi o interes narodowy, z drugiej strony o możliwość funkcjonowania Unii. Ale trzeba brać pod uwagę także przeszłość, w której członkiem UE może zostać Turcja, z 60 mln mieszkańców. Należy zastanowić się nad tym, czy system nicejski jest korzystny także w perspektywie przyszłych zmian – podkreślił bp Pieronek.
Dodał, że odłożenie podjęcia ostatecznych decyzji w sprawie Traktatu Konstytucyjnego będzie również próbą naszego stosunku do partnerów europejskich. – Okaże się kto jest demagogiem, a kto jest nastawiony na negocjacje, kto jest zdolny do przełknięcia gorzkich pigułek po to, by dojść do kompromisu, który nie byłby dla nikogo kompromitacją – stwierdził. Zastrzegł też, że wszelkie głosy antyfrancuskie i antyniemieckie, jakie mogą się pojawić w następnych dniach, będą niesłuszne. – To są twarde negocjacje, w których każdy chce zyskać najszerszą przestrzeń dla swoich interesów – powiedział rektor PAT.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.