Drukuj Powrót do artykułu

Bp Piotrowski w 40. rocznicę stanu wojennego: mamy prawo widzieć okrucieństwo tamtego czasu

13 grudnia 2021 | 23:00 | dziar | Kielce Ⓒ Ⓟ

W 40. rocznicę bezprawnego wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, mamy prawo widzieć okrucieństwo tamtego czasu, dramaty poszczególnych osób, rodzin i całych wspólnot. Był to czas, kiedy władza nie mogła sprostać mądrości obywateli i duchowi wolności, jaki niosła Solidarność – mówił bp Jan Piotrowski podczas uroczystej Eucharystii w bazylice kieleckiej.

Droga do autentycznej wolności osobistej prowadzi zawsze przez prawdę – przypominał w homilii biskup kielecki. Rozważał, jak Jezus w swoim nauczaniu pokazywał istotę prawdy, co mówi o niej św. Augustyn i Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor. Przestrzegał, by nie dać uwieść się złemu, czego przykładem są okrucieństwa stanu wojennego.

Wspominając św. Łucję, patronkę dnia dzisiejszego zauważył, że to „męczennicy zawsze byli najlepszymi świadkami prawdy”.

– Jeśli do tej prawdy dotarli odkrywając ją w Bogu, to już nigdy się nie cofali. Nawet, gdyby na horyzoncie ich ludzkiego spojrzenia pojawiło się prześladowanie, tortury, a nawet śmierć – mówił.

Zauważył także, iż Benedykt XVI uczy, iż wszelka polityka, również ta społeczna, musi być działaniem na rzecz sprawiedliwości i tworzeniem w ten sposób podstawowych przesłanek dla pokój. Biskup stwierdził, że tam, gdzie nie ma dobrej woli, nie ma też miejsca na dialog i zrozumienie, a miejsce Boga zajmuje ludzka pycha. Działania polityczne powinny być podporządkowane sprawiedliwości i prawu. W przeciwnym przypadku dochodzi do zawłaszczania prawa i łamania zasad sprawiedliwości.

Upomniał się o sprawiedliwość dziejową, mówiąc m.in., że „władza znalazła wielu oddanych sobie, fałszywych współpracowników i donosicieli, a także zbrodniarzy, którzy dziś mają się lepiej, niż wszyscy walczący o wolność, prawdę i Solidarność”.

– Dziś wiemy, że ich oszukańczymi, bestialskimi metodami nie zmienimy świata na lepszy. Jak ufam, kiedyś musi stać się zadość dziejowej sprawiedliwości – powiedział bp Piotrowski.

Stwierdził, jak ważna jest pamięć o czasach stanu wojennego. – Trzeba nam robić wszystko, aby te czasy poznało pokolenie ludzi młodych, które omamione dobrobytem i pozorną wolnością jest niechętnym uczniem, dlatego nie rozumie wielu kwestii i jest niejako rzucone na żer współczesnych hien obyczajów, ideologii i kulturowego nihilizmu – zauważył.

– Tych, którzy tak bardzo skrzywili Polskę i Polaków i tych, którzy nadal to czynią, niech osądza ich własne sumienie – mówił bp Jan Piotrowski.

W pierwszym roku stanu wojennego, wprowadzonego 13 grudnia 1981 r. internowano, czyli zatrzymano i umieszczono w specjalnych ośrodkach odosobnienia (zwykle to były areszty i zakłady karne) – ponad 300 osób z regionu świętokrzyskiego. Łącznie w czasie całego stanu wojennego na terenie regionu świętokrzyskiego internowano 368 osób.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.