Drukuj Powrót do artykułu

Bp Przybylski: nie wystarczy tak po prostu mówić o krzyżu

30 marca 2024 | 09:10 | ks. mf | Częstochowa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. BP KEP

– Od kiedy Pan Jezus umarł na Golgocie nie wystarczy tak po prostu mówić o krzyżu. Nie wystarczy nosić krzyżyk, patrzeć na krzyż, mijać drzewo krzyża. Od kiedy Jezus umarł na Golgocie to Kościół pragnie, abyśmy mówili o tajemnicy krzyża, nie tylko o znaku – mówił w homilii bp Andrzej Przybylski. Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w kościele św. Stanisława Kostki w Częstochowie.

Biskup zwrócił uwagę na słowo symbol, misterium, z języka greckiego „symbolon”. Przypomniał, że oznacza ono dosłownie umowę albo znak. Zaznaczył, że symbol składa się z dwóch połówek, które muszą pasować do siebie. „Symbolonem” mógł być każdy niewielki przedmiot rozłamany na znak zawarcia umowy. Przy zawarciu transakcji obie połówki składano w jedną całość.

– Lepiej niż o znaku krzyża, mówić o symbolu krzyża, tak jak mówimy o symbolu wiary. Nie wystarczy na krzyż patrzeć jak na cierpienie, tragedię i śmierć Jezusa – mówił bp Przybylski.

– Wielki Piątek jest wpisany jakby w serce całego misterium paschalnego. Wczoraj byliśmy w Wieczerniku, dzisiaj jesteśmy na Golgocie, ale za chwilę będę przed wami odsłaniał ten krzyż, będziemy go adorować, uwielbiać i głosić, że na tym drzewie krzyża Bóg dał nam radość zbawienia. Aż to się gryzie ze sobą. Jaka radość na krzyżu, jak radość na męce? To jest właśnie symbol, dwie nierozdzielne części misterium paschalnego – cierpienie, męka, zmiażdżenie przez różne złe rzeczy, wyszydzenie, ale za tym wszystkim trzeba mieć nadzieję, widzieć światło, widzieć zmartwychwstanie – wyjaśniał biskup.

–  Dzisiaj koncentrujemy się na jednej części tego misterium. Wysłuchaliśmy dwa opisy Męki Pańskiej. W pierwszym czytaniu wysłuchaliśmy czwartą pieśń o cierpiącym Słudze Jahwe, nazywaną często Męką naszego Pana Jezusa Chrystusa według proroka Izajasza, a potem wysłuchaliśmy Męki według św. Jana. Oba opisy mówią o misterium. U proroka Izajasza są dwie części złączone ze sobą – cierpienie, które prowadzi do wywyższenia, ofiara, która przynosi wolność, śmierć, która wydaje się być końcem zaczyna być początkiem nowego życia. Tak chcemy patrzeć na krzyż – podkreślił.

Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej zaznaczył, że „kiedy mówimy o krzyżu to nie mówimy tylko o dwóch drewnianych belkach, ale mówimy o tych wszystkich sytuacjach, które przeżywamy, które są trudne, pełne cierpienia”. – Z drugiej strony jest ta paschalna tajemnica światła. Tylko żyjąc tą prawdą o misterium krzyża, że każdy największy i najmniejszy mój krzyż ma dwie strony, tę jedną, którą widzę jako cierpienie, trud, ciemność i tę drugą stronę – zbawienie, zmartwychwstanie – kontynuował.

– Czy znacie świętego, któremu było łatwo? – pytał bp Przybylski. – Święci, to nie są ludzie, którzy na ziemi zostali wynagrodzeni łatwym życiem, którym za pobożność Pan Jezus pousuwał wszystkie przeszkody. Nie znam ani jednego świętego, który by nie odkrył tajemnicy krzyża. Przecież większość świętych to męczennicy, w pierwszych wiekach torturowani, zabijani, a wchodząc w cierpienie wychwalali Boga – mówił biskup i wskazał też na doświadczenie krzyża w życiu św. Stanisława Kostki. – Umarł wcześnie, przeżył niezrozumienie, opór, trudną wędrówkę – przypomniał.

Podkreślił, że tajemnicę krzyża i cierpienia doświadczyli św. Teresa od Dzieciątka Jezus, św. Maksymilian Kolbe. – Adorujmy dzisiaj krzyż, ucałujmy ten krzyż zostawiając na nim wszystkie nasze grzechy, słabości, problemy, cierpienia i lęki. I poprośmy: Jezus, pomóż mi zobaczyć więcej – zakończył.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.