Bp Put: Bóg nie chce być dodatkiem do naszego życia

„Bóg nie chce być dodatkiem do naszego życia” – przypomniał bp Adrian Put podczas uroczystości odpustowych w kościele pw. św. Andrzeja Boboli w Białkowie k. Cybinki. Był to pierwszy element świętowania obchodów 80-lecia przesiedleń Poleszuków na Ziemię Zachodnie.

Mszę św. poprzedziła prezentacja życia św. Andrzeja Boboli oraz przypomnienie o historii mieszkańców Polesia, którzy po II wojnie światowej przybyli do Białkowa. Uroczystej Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Adrian Put. – Bóg po raz kolejny w tej uroczystości odpustowej mówi do nas, że nie chce być Bogiem jakimś. Nie chce być trzecią osobą dla naszego życia. Bóg nie chce być dodatkiem dla naszego życia – mówił biskup. – To objawianie imienia Bożego zmierza do tego, żebyśmy – my osobiście, nasze rodziny i nasza wspólnota w Białkowie – przeżyli tę prawdę, że Bóg jest bliżej nas, niż nawet my nawet sami sobie. On musi, po raz kolejny, stać się absolutnie pierwszy. Wstawajmy z Jego imieniem na ustach i z Nim kładźmy się spać – dodaje.

Biskup zachęcił zebranych, aby wrócili do pięknej tradycji robienia znaku krzyża tuż po obudzeniu i tuż przed zaśnięciem. – To nie była tylko i wyłącznie tradycja, ale chodziło o uświadomienie sobie, że w Bogu żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. Że On nasz Bóg prawdziwy jest tak bliski, że chce być w każdej chwili i każdym momencie naszego życia – podkreślił biskup. – Czy mamy ciągle przekonanie, że On jest pierwszy i najważniejszy w każdej chwili i każdym momencie naszego życia? Jeśli mamy coś przekazać następnemu pokoleniu, to nie może to być tylko tradycja rozumiana w sensie zewnętrznych czynności. Ale jeśli mamy coś rzeczywiście przekazać i z tego 80-lecia ma zrodzić się coś nowego, to musi to być głębokie przekonanie, że Bóg jest pierwszy, najważniejszy, najistotniejszy. Razem z Nim rozpoczynamy nasz dzień i razem z Nim kończymy – dodał.

Życie religijne to ważny element życia Poleszuków i zawsze to podkreślają. Dba o to Towarzystwo Miłośników Polesia i Białkowa. – To stanowi podstawę naszej identyfikacji narodowej i kulturowej, która jest oparta na wierze – wyjaśnia dr Wojciech Weryszko, prezes TMPiB.

Patronem Poleszuków jest św. Andrzej Bobola. – Ten święty, który w wyjątkowy sposób zapisał się w historii naszego Kościoła jest naprawdę dla nas wzorem – zauważa dr Weryszko. – To dla nasz szczególne święto, które pozwala nam się identyfikować z wiarą katolicką i Kościołem – dodaje.

Po zakończonej Mszy św. odbył się koncert chóru Adoramus, który zaprezentował repertuar papieski. Później na placu przy dwórku rozpoczęto festyn podczas którego m.in. można było spróbować tradycyjnych poleskich potraw, a także posłuchać lokalnych i zaproszonych zespołów.

Odpust to jednak dopiero początek świętowania obchodów 80-lecia przesiedleń Poleszuków na Ziemię Zachodnie. – Będziemy to kontynuować poprzez cykliczne wydarzenia, warsztaty i koncerty, aż do Dnia Zadusznego, kiedy to nasi rodzice i dziadkowie przyjechali na ostatnią stację do Rzepina, gdzie musieli wsiąść przed granicą niemiecką – wyjaśnia dr Wojciech Weryszko. – Zakończymy to prapremierą specjalnego utwory skomponowanego na naszą uroczystość przez potomka Poleszuków Adama Bałdycha – dodaje.

Towarzystwo Miłośników Polesia i Białkowa dba o podtrzymywanie tradycji, kultury, obrzędów i obyczajów przedwojennego i współczesnego Polesia. Robi to organizując szereg imprez o charakterze kulturalno-edukacyjnym m.in. „Bobolanki”, „Jak to z chlebem było” czy „ Jak to z babą było”.

W czasie odpustu i festynu można było wesprzeć remont miejscowej świątyni.