Bp Ryczan wmurował kamień węgielny w budowane hospicjum

W diecezjalnym sanktuarium Miłosierdzia Bożego bp Kazimierz Ryczan wmurował kamień węgielny w budowane przez Caritas kielecką hospicjum stacjonarne oraz przewodniczył odpustowej Mszy świętej z racji wspomnienia św. Faustyny.

W homilii przypomniał prostotę św. Faustyny oraz zwyczajne funkcje życiowe i zakonne, które przypadły jej w udziale, wspomniał także rozszerzanie orędzia Miłosierdzia Bożego na cały świat dzięki Janowi Pawłowi II. „Są winy po ludzku nie do odpuszczenia, ale odpowiedź przynosi sam Bóg (…). W sytuacjach bez wyjścia Bóg proponuje swoje miłosierdzie” – mówił bp Ryczan.

Mszę św. razem z biskupem kieleckim celebrowali kapłani z Caritasu, kurii, seminarium, dziekani i proboszczowie kieleccy, kapelani szpitalni. W uroczystości uczestniczyli: prezydent Kielc – Wojciech Lubawski, świętokrzyska kurator oświaty – Małgorzata Muzoł, dyrektor kieleckiego oddziału PFRON – Krzysztof Słoń, lekarze, wolontariusze Caritas, niepełnosprawni.
Po Mszy św. bp Ryczan poświęcił plac pod budowę hospicjum i wmurował kamień węgielny we wznoszone od wakacji mury. Tuż obok fundamentów została zasadzona rabatka kilkuset cebulek żonkili, inicjując kolejną edycję akcji hospicyjnej „Pola Nadziei”.

Budowane hospicjum o powierzchni 1720 mkw. to pierwsze stacjonarne hospicjum w województwie świętokrzyskim. Będzie przeznaczone dla 45 osób. Koszt inwestycji to 4,5–5 mln zł. Hospicjum powstaje na bazie starej, rozbudowywanej kaplicy. Część pomieszczeń zostanie dobudowanych, nadbudowane będzie także całe piętro. W hospicjum znajdzie się 18 pokoi z łazienkami, 3 pokoje gościnne – traktowane także jako rezerwa dla kilku chorych osób, pokój zabiegowy, rehabilitacyjny, kaplica i pomieszczenia gospodarcze.

Hospicjum zapewni terminalnie chorym niezbędne usługi pielęgniarskie, rehabilitację przyłóżkową, pomoc wolontariuszy oraz wsparcie psychologiczne dla chorego i rodziny.
„Już w tym roku ze 150 podopiecznych Hospicjum Domowego zmarło 100 osób i nie zawsze można było im zapewnić godne warunki. Hospicjum stacjonarne to naprawdę pilna potrzeba” – mówi ks. Słowik.