Bp Tomasik: byłoby rzeczą bolesną, gdyby ktoś uczestniczył w procesji, a nie był na Mszy św.

Byłoby rzeczą bolesną, gdyby ktoś uczestniczył w procesji, a nie był na Mszy świętej – powiedział bp Henryk Tomasik, który przewodniczył centralnym obchodom Bożego Ciała w Radomiu. Procesja eucharystyczna z udziałem wielu tysięcy przeszła od kościoła farnego (św. Jana Chrzciciela) do katedry Opieki Najświętszej Maryi Panny.

– Kierujemy dzisiaj błaganie do rodziców, aby ich dzieci były w niedziele na Mszy świętej. Aby nigdy nie padło z ust dziecka bolesne stwierdzenie: nie byłem na Mszy św., bo mama nie chciała pójść ze mną. To tragedia tego dziecka, to nasza wspólna tragedia – mówił bp Tomasik.

Modlił się dalej za Kościół radomski, by pogłębiała się współpraca wiernych świeckich z duszpasterzami, aby wszystkie grupy, wspólnoty, stowarzyszenia budowały jedność w parafii i diecezji. – Bo po tym poznajemy samych siebie, jeżeli się modlimy z innymi, razem z innymi, aby budować jedność – powiedział biskup radomski.

Dalej mówił, że byłoby rzeczą bolesną, gdyby dzisiaj ktoś uczestniczył w procesji, a nie był na Mszy św. – Drodzy siostry i bracia, rozmawiajmy o tym w naszych domach, w naszych wspólnotach, o tym wielkim wezwaniu Boga: Nie zapominaj twego Pana Boga i pamiętaj na wszystkie drogi, którymi Cię prowadził – powiedział biskup.

Wcześniej centralna procesja w Radomiu przeszła ulicami: Rwańską, Żeromskiego, Moniuszki oraz Sienkiewicza. Przy poszczególnych ołtarzach zostały wygłoszone okolicznościowe rozważania. – Przed tym Ciałem Chrystusa klękamy z wielką pobożnością. Ale czy wszyscy katolicy, czy wszyscy chrześcijanie? Czasem jest przykro patrzeć jak w procesjach w naszej Ojczyźnie idzie bardzo wielu katolików, chrześcijan, a mało czasem uczestniczy w niedzielnej liturgii – mówił bernardyn o. Kryspian Floryś.

W procesji uczestniczyły wspólnoty, stowarzyszenia, ruchy, strażacy oraz Orkiestra Wojskowa Wojsk Lotniczych Radom.