Bp Tomasik: dziękujemy za powołania wśród burz atakujących Kościół
03 lutego 2020 | 01:18 | rm | Studzianna Ⓒ Ⓟ
– Wśród wielu burz na świecie, które atakują Kościół, ale także wśród burz, których może sami jesteśmy autorami przychodzimy, by dziękować za nasze powołanie – powiedział bp Henryk Tomasik, który przewodniczył mszy świętej w sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej w Studziannie. To miejsce wybrano na diecezjalne obchody Światowego Dnia Życia Osób Konsekrowanych.
Obraz Świętej Rodziny w Studziannie został ukoronowany 18 sierpnia 1968 roku przez prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, ówczesnego metropolitę krakowskiego kardynała Karola Wojtyłę i bp. Piotra Gołębiowskiego. – W życiu całej rodziny ludzkiej najtrwalszą instytucją jest rodzina domowa. Nie da się ona zniszczyć, jest zawsze potrzebna. Jej trudne zadanie wymaga jednak nie tylko mocy ludzkich, ale i Bożych – powiedział bp Tomasik nawiązując do słów prymasa Stefana Wyszyńskiego.
Biskup ppoinformował, że 25 marca w Studziannie przed obrazem Świętej Rodziny rozpocznie się wielka modlitwa w intencji rodzin. – Będziemy prosić, aby nasze rodziny, także rodziny zakonne były odzwierciedleniem ducha Świętej Rodziny – mówił ordynariusz radomski.
W Polsce pracuje około 32 tys. osób konsekrowanych, czyli zakonnic i zakonników. W diecezji radomskiej jest ich około 400. – Taka jest moja droga duchowa: iść w ubóstwie, w posłuszeństwie, w czystości za Panem Jezusem – powiedział Radiu Plus Radom ojciec Rafał Kołodziejski, franciszkanin. – Do tej pory pracowałam jako pielęgniarka wśród chorych, teraz jestem zakrystianką w Ostrej Bramie i myślę, że to też jest pokazanie tego, że tam gdzie Pan Bóg posyła, tam mamy służyć – dodała siostra Izabela, elżbietanka cieszyńska, która posługuje w sanktuarium maryjnym w Skarżysku-Kamiennej.
Bez wiary trudno jest mówić o powołaniu – powiedziała z kolei Małgorzata Binkowska ze zgromadzenie sióstr urszulanek, która na co dzień pracuje w świetlicy dla dzieci przy radomskiej Caritas. – Bez wiary nasza droga życia konsekrowanego nie miałaby racji bytu. Wiara to żywa relacja z Bogiem. Można powiedzieć, że to wiara rodzi nasze powołania – powiedziała s. Binkowska.
– Nigdy nie myślałam, że zostanę zakonnicą. Mając 15 lat zaczęłam chodzić na spotkania oazowe. Często chodziłam w długich i rozpuszczonych włosach. Zawsze wokół siebie słyszałam, że będę pięknie wyglądać w ślubnym welonie. Zawsze odpowiadałam, że nigdy w życiu. A Bóg zrobił mi numer. Bo nie mam ani welonu, ani długich czarnych włosów. To Bóg ukształtował moje życie. Obdarzył mnie swoją miłością. Do dzisiaj nie wiem, dlaczego poszłam do klasztoru, do urszulanek. W okolicach Bożego Narodzenie powiedziałam rodzicom, że chcę tego spróbować a 6 stycznia byłam już w zgromadzeniu. Takie były moje początki – powiedziała siostra Binkowska.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.