Drukuj Powrót do artykułu

Bp Tyrawa: jesteśmy w sytuacji niemożliwości jakiegokolwiek porozumienia

03 maja 2017 | 12:43 | jm | Bydgoszcz Ⓒ Ⓟ

„Gdy się patrzy na dzisiejszą sytuację, nadzieje i problemy, to wydaje się, że stoimy przed jakąś ścianą nie do przebicia, w sytuacji niemożliwości jakiegokolwiek porozumienia” – mówił na Starym Rynku w Bydgoszczy bp Jan Tyrawa.

Podczas Mszy św. w intencji ojczyzny odwołał się do konkretnego – historycznego momentu sprzed 226 laty, kiedy „inne narody szykowały się do rewolucji, do ścinania głów, do rozlewu krwi, a mądrzy umieli rozpocząć nową debatę”. – Stajemy wdzięczni Bogu za tamtą konstytucję. Wyrastała ona z doświadczeń społecznej i politycznej myśli naszych praojców, z doświadczenia Rzeczypospolitej, z fenomenu wielu setek lat tej debaty pomiędzy narodem i władcą oraz szukania równowagi pomiędzy prawami jednostki a prawami wspólnoty, pomiędzy dobrem osobistym a dobrem wspólnym, z tego wysiłku intelektu i serca rodziły się rozwiązania – mówił.

Podkreślił, że Konstytucja 3 maja – przy wielu słabościach i grzechach – pozwalała akceptować tylko rzeczy godziwe, Boże i ludzkie – służące narodowi, społeczności i rodzinie.

Bp Tyrawa wskazał, że debata konstytucyjna podejmowana przez „naszych ojców” powinna dziś być wyrzutem sumienia dla tych, którzy „do debaty zapraszani, odpowiadają emocjami i krzykiem. To nie jest w polskim duchu konstytucyjnym”. – Gdy się patrzy na dzisiejszą sytuację, nadzieje i problemy, to wydaje się, że stoimy przed jakąś ścianą nie do przebicia, w sytuacji niemożliwości jakiegokolwiek porozumienia. Wielu stan taki widzi w różnicy światopoglądów. Gdzie szukać porozumienia pomiędzy światem religii i światem laickim w polityce? – pytał celebrans.

Bp Tyrawa nawiązał też do planów wprowadzenia w Bydgoszczy finansowania procedury „in vitro”. – Skłania mnie do tego Uchwała Samorządu miasta Bydgoszczy, aby dofinansować tę procedurę i tym bardziej czynić ją kwestią społeczną. Jest to rzeczywiście kwestia moralna, bowiem z istoty swojej wiąże się w skrajnej sytuacji z inną kwestią moralną, jaką jest aborcja, pomijając sytuacje pośrednie w jej realizacji – dowodził.

Biskup pokreślił, na czym polega problem moralny – na uznaniu dobra i zła w sobie. – I stąd właśnie rodzą się problemy aborcji, eutanazji, eugeniki, in vitro. Tam, gdzie nie uznaje się dobra i zła w sobie, tam stwierdza się, że nie istnieje żadna ostateczna prawda i łatwo już o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza czy każdy indywidualny człowiek.

W takiej sytuacji wszystko można uzasadnić, nawet „jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”, „dyktaturę relatywizmu”. Zauważmy, że dziecko poczęte samo nie może się bronić i łatwo uczynić je istotą wykluczoną, sprowadzić do roli jedynie środka do celu. Dziś jesteśmy świadkami przywoływania różnych światopoglądów i powoływania się na nie, gdzie każda ze stron również potrafi mówić o moralności, ale na czym miałby polegać ów moralny walor, skoro moralnie dopuszczalne są aborcja, eutanazja, eugenika? – pytał.

Na zakończenie podsumował, że zawsze będziemy mieli problem z człowiekiem, bo zawsze będzie mu trudno uznać dobro i zło w sobie. – My, wierzący, mamy jeszcze jedno wyjście w tej sytuacji, aby nie kończyć negatywnie i pesymistycznie: uwierzmy w moc modlitwy – podkreślił bp Tyrawa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.